Newsy

Warszawska Hala Koszyki stawia na gastronomię i kulturę. W ubiegłym roku przyciągnęła prawie 3 mln osób

2019-03-20  |  06:10

– Hala Koszyki jest pierwszą halą kulinarną w Polsce i – co widać po naszej frekwencji – istnieje bardzo duże zapotrzebowanie na miejsca tego typu – mówi jej menadżer Paweł Konarski. Zrewitalizowany obiekt historyczny szybko stał się kultowym miejscem na mapie Warszawy. W ubiegłym roku Halę Koszyki odwiedziło blisko 3 mln gości. Zarząd stawia na starannie dobraną ofertę gastronomiczną i wydarzenia kulturalne. Program imprez na nadchodzące lato jest na tyle bogaty, że w Hali Koszyki powstanie specjalna ramówka, podobnie jak w telewizji. 

– Ubiegły rok był rekordowy, odwiedziło nas 3 mln gości. Wiemy to dzięki specjalnym urządzeniom, kamerom, które zliczają dokładnie wejścia i wyjścia naszych klientów. Robimy wszystko, żeby gości było jak najwięcej, to jeden z wyznaczników naszej pracy, ale wyniki przerosły nasze oczekiwania – mówi agencji informacyjnej Newseria Biznes Paweł Konarski, menadżer Hali Koszyki w Warszawie.

Ubiegły rok był drugim pełnym rokiem działalności Hali Koszyki. Zabytkowy obiekt, wzniesiony w latach 1906–1908, został zrewitalizowany i ponownie udostępniony warszawiakom w październiku 2016 roku. Kompleks obejmuje ponad 6,5 tys. mkw. powierzchni handlowej i dodatkowe 16 tys. mkw. biur. Właścicielem i zarządcą Hali Koszyki jest Globalworth Poland. Zrewitalizowany obiekt szybko stał się kultowym miejscem na mapie Warszawy. W ubiegłym roku największa liczba gości (ponad 25 tys.) odwiedziła Halę Koszyki podczas prywatki w stylu lat 50. zorganizowanej z okazji drugich urodzin obiektu. Inną popularną imprezą był Sylwester, na którym bawiło się prawie 13,5 tys. warszawiaków i turystów.

Największą siłą przyciągania Hali Koszyki są nasi najemcy, 20 różnych restauracji zebranych pod jednym dachem w warszawskim tyglu – mówi Paweł Konarski. – Hala Koszyki to miejsce spotkań, miejsce użyteczności publicznej, goście przychodzą do nas z różnych powodów. My ze swojej strony gwarantujemy ciekawe programy artystyczne. Mamy scenę, na której odbywają się cykliczne imprezy. Gramy na żywo, organizujemy wystawy, wernisaże, spektakle i kino letnie.

W zeszłym roku w Hali Koszyki zorganizowano łącznie ponad 300 wydarzeń, w tym 150 spotkań artystycznych. I na to też stawiają zarządcy. W końcówce lutego ruszył nowy cykl „Jazzowe Czwartki na Koszykach”, w ramach którego swoje umiejętności na scenie prezentują młodzi artyści. Piątki i soboty to dni z muzyką na żywo, z kolei w niedziele odbywają się koncerty muzyki klasycznej we współpracy z Julian Cochran Foundation. W cieplejszych miesiącach warszawiaków przyciąga m.in. kino letnie.

W Hali Koszyki biura mają m.in. Mindspace, Multimedia, Eneris. Natomiast w części handlowej znajdują się lokale gastronomiczne, usługowe oraz sklepy, a wśród nich restauracje Ćma by Mateusz Gessler, Semolino, ponadto Rossmann czy Duka. Menadżer kompleksu Paweł Konarski podkreśla jednak, że to przede wszystkim gastronomia jest mocnym punktem Koszyków.

Hala Koszyki jest pierwszą halą kulinarną w Polsce i – co widać po naszej doskonałej frekwencji – istnieje najwyraźniej bardzo duże zapotrzebowanie na miejsca tego typu – mówi Paweł Konarski.

Jak ocenia, wybór restauracji i starannie dobrani najemcy handlowo-usługowi powodują, że oferta Hali Koszyki jest różnorodna i przyciąga klientów, również w niehandlowe niedziele.

– Niehandlowe niedziele bardzo dobrze wpływają na koniunkturę w Hali Koszyki. Rodziny, które dotychczas spędzały czas w galeriach handlowych, przychodzą do nas na niedzielny obiad czy kolację. Możemy mówić o minimalnym wzroście frekwencji – zaznacza Paweł Konarski.

Menadżer warszawskiej Hali Koszyki podkreśla, że w zakresie frekwencji plany na ten rok są równie ambitne. Na nadchodzące lato została już przygotowana oferta imprez i wydarzeń kulturalnych, na tyle szeroka, że w Hali Koszyki będzie obowiązywać godzinowa ramówka, podobnie jak w telewizji.

Mamy w planach kilka rekomercjalizacji, być może w najbliższym czasie zmieni się jedno lub dwa miejsca gastronomiczne – mówi Paweł Konarski. – Mamy na lato bardzo bogaty program. Chcielibyśmy, żeby potencjalni goście przychodzili do nas, mówiąc kolokwialnie, „w ciemno” ze względu na codzienne atrakcje. W każdy dzień będą odbywać się wydarzenia muzyczne, filmowe i artystyczne. Będzie m.in. kino letnie, teatr improwizowany, koncerty, muzyka do tańca oraz wiele wystaw i wernisaży.

Czytaj także

Kalendarium

Więcej ważnych informacji

Jedynka Newserii

Jedynka Newserii

Regionalne

Start-upy mogą się starać o wsparcie. Trwa nabór do programu rozwoju innowacyjnych pomysłów na biznes

Trwa nabór do „Platform startowych dla nowych pomysłów” finansowany z Funduszy Europejskich dla Polski Wschodniej 2021–2027. Polska Agencja Rozwoju Przedsiębiorczości wybrała sześć partnerskich ośrodków innowacji, które będą oferować start-upom bezpłatne programy inkubacji. Platformy pomogą rozwinąć technologicznie produkt i zapewnić mu przewagę konkurencyjną, umożliwią dostęp do najlepszych menedżerów i rynkowych praktyków, ale też finansowanie innowacyjnych przedsięwzięć. Każdy z partnerów przyjmuje zgłoszenia ze wszystkich branż, ale także specjalizuje się w konkretnej dziedzinie. Jest więc oferta m.in. dla sektora motoryzacyjnego, rolno-spożywczego, metalowo-maszynowego czy sporttech.

Transport

Kolej pozostaje piętą achillesową polskich portów. Zarządy liczą na przyspieszenie inwestycji w tym obszarze

Nazywane polskim oknem na Skandynawię oraz będące ważnym węzłem logistycznym między południem i północą Europy Porty Szczecin–Świnoujście dynamicznie się rozwijają. W kwietniu 2024 roku wydano decyzję lokalizacyjną dotycząca terminalu kontenerowego w Świnoujściu, który ma szansę powstać do końca 2028 roku. Zdaniem ekspertów szczególnie ważnym elementem rozwoju portów, podobnie jak w przypadku innych portów w Polsce, jest transport kolejowy i w tym zakresie inwestycje są szczególnie potrzebne. – To nasza pięta achillesowa – przyznaje Rafał Zahorski, pełnomocnik zarządu Morskich Portów Szczecin i Świnoujście ds. rozwoju.

Polityka

Projekt UE zyskuje wymiar militarny. Wojna w Ukrainie na nowo rozbudziła dyskusję o wspólnej europejskiej armii

Wspólna europejska armia na razie nie istnieje, a w praktyce obronność to wyłączna odpowiedzialność państw członkowskich UE. Jednak wybuch wojny w Ukrainie, tuż za wschodnią granicą, na nowo rozbudził europejską dyskusję o potrzebie posiadania własnego potencjału militarnego. Jak niedawno wskazał wicepremier i minister obrony narodowej Władysław Kosiniak-Kamysz, Europa powinna mieć własne siły szybkiego reagowania i powołać komisarza ds. obronności, ponieważ stoi obecnie w obliczu największych wyzwań od czasu zakończenia II wojny światowej. – Musimy zdobyć własną siłę odstraszania i zwiększać wydatki na obronność – podkreśla europoseł Janusz Lewandowski.

Partner serwisu

Instytut Monitorowania Mediów

Szkolenia

Akademia Newserii

Akademia Newserii to projekt, w ramach którego najlepsi polscy dziennikarze biznesowi, giełdowi oraz lifestylowi, a  także szkoleniowcy z wieloletnim doświadczeniem dzielą się swoją wiedzą nt. pracy z mediami.