Newsy

Rybakom grozi utrata pracy. Populacja ryb wciąż spada

2012-12-11  |  06:30
Mówi:Magdalena Figura
Funkcja:Koordynatorka Kampanii Morskiej
Firma:Fundacja Greenpeace
  • MP4

    Ekolodzy alarmują, że zasoby ryb w morzach maleją, co grozi wyniszczeniem tych ekosystemów i utratą pracy przez rybaków. Trzeba więc ograniczyć kwoty połowowe i wielkość flot. Tu dużą rolę ma do odegrania Polska, ponieważ nasi rybacy jako nieliczni w całej Unii Europejskiej ograniczyli swoją flotę i to aż o 40 proc. Ale podobne zmiany są niezbędne także w innych krajach UE, by przywrócić równowagę na morzach. Nowe zasady Wspólnej Polityki Rybackiej mają zacząć obowiązywać od stycznia.

     – Obecnie większość łowisk europejskich jest silnie przetrzebiona, jednocześnie floty europejskie są zbyt duże, czyli mają tzw. nadmiar mocy połowowych. Nowa Wspólna Polityka Rybołówstwa powinna doprowadzić do tego, że floty połowowe unijne zostaną zbalansowane z faktycznymi zasobami mórz i oceanów – mówi Agencji Informacyjnej Newseria Magdalena Figura z fundacji Greenpeace. – Tutaj dużą rolę do odegrania ma właśnie Polska, ponieważ jako jeden z nielicznych krajów doprowadziła do znacznej redukcji floty i teraz tego samego powinna wymagać od innych krajów.

    Z danych Wspólnotowej Agencji Kontroli Rybołówstwa wynika, że w Polsce w zeszłym roku zarejestrowanych było 790 jednostek rybackich, w Szwecji  – 1,4 tys., a w Danii – 2,8 tys. Największą bazę ma Finlandia  – aż 3,3 tys. kutrów.

     – Tak naprawdę zredukowanie [flotyred.] i odbudowa łowisk doprowadzi do tego, że w rezultacie będzie można poławiać nawet o 80 proc. więcej, więc tym bardziej rybacy powinni być zadowoleni z takich celów i powinni je popierać – przekonuje Magdalena Figura.

    Ale bez istotnych zmian trudno będzie zyskać poparcie rybaków dla reformy wspólnej polityki połowowej, jak podkreślają eksperci. Tym bardziej, że reforma, dyskutowana obecnie w Parlamencie Europejskim, przewiduje m.in., że za kilka lat nie będzie można wyrzucać do morza zbyt małych ryb, które wpadły do sieci. Według unijnego stanowiska ma to chronić przed marnotrawieniem ryb i zaśmiecaniem morza. Wszystkie złowione ryby trzeba będzie przywieźć na brzeg (niewymiarowe zostaną przerobione na mączkę), co – zdaniem rybaków – z kolei zmniejszy ich liczbę i zmusi do ograniczenia połowów.

    Sytuację może jednak zmienić osiągnięte w październiku tego roku porozumienie o przedłużeniu pomocy unijnej dla rybaków. Przedstawiciele rządów 27 krajów postanowili wspierać innowacje, łowiska przybrzeżne, a także tworzyć nowe miejsca pracy w tym sektorze.

     – Wspólna Polityka Rybacka po 2012 roku będzie nakierowana na proces regionalizacji. Chodzi o to, żeby państwa członkowskie, a w ślad za nimi środowiska rybackie, naukowe i administracja, uczestniczyli w większym niż do tej pory stopniu w jej realizacji. Poprzez chociażby wypracowanie wspólnych regionalnych decyzji na temat np. sieci połowowych, wielkości oczek w sieciach czy planów ochronnych ryb – mówi Kazimierz Plocke, wiceminister rolnictwa.

    Ale, jak przekonuje, istotną kwestią jest także Europejski Fundusz Morski i Rybacki, z którego mają pochodzić środki na złomowanie łodzi, okresowe wycofanie ich z użytku albo modernizację. Państwa Unii będą mogły przeznaczać na to ok.15 proc. krajowych puli. Premie za złomowanie będą jednak wypłacane tylko do 2019 roku.

     – 40 proc. polskiej floty zostało poświęconych na ten mechanizm, co oczywiście może w przyszłości być pewnym kłopotem. Ponieważ spodziewamy się, że kwoty połowowe będą miały tendencje rosnącą w tych gatunkach, gdzie są w tej chwili realizowane programy ochronne – mówi wiceminister Plocke. I podkreśla: – Te programy ochronne pokazują, że zasoby żywe się odtwarzają i w związku z tym będzie można w przyszłości więcej odławiać ryb. Jeżeli nie będzie floty, nie będzie także dobrych połowów dla polskiego przetwórstwa.

    Ile środków zostanie przeznaczonych na fundusz nie wiadomo, bo wymagane jest w tej sprawie odrębne porozumienie. Nieoficjalne szacunki mówią, że kwota zbliży się do 6,5 mld euro. Budżet na lata 2007–2013 wynosi 4,3 mld euro.

    Czytaj także

    Kalendarium

    Więcej ważnych informacji

    Jedynka Newserii

    Jedynka Newserii

    Infrastruktura

    Szybki rozwój 5G w Orange Polska. Do końca roku operator uruchomi 3 tys. stacji dających dostęp do nowej technologii

    – W całym kraju jest już 1,5 tys. stacji 5G obsługujących pasmo C, ale cały czas pracujemy nad zwiększeniem zasięgu i włączamy kolejne. Do końca roku klienci Orange Polska będą korzystać łącznie z 3 tys. stacji, które włączamy zarówno w dużych aglomeracjach, jak i w mniejszych miejscowościach – zapowiada Jolanta Dudek, wiceprezes Orange Polska ds. rynku konsumenckiego. Jak podkreśla, ta technologia, która na dobre ruszyła w Polsce z początkiem tego roku, jest dla konsumentów rewolucją w korzystaniu z mobilnego internetu. Wraz z jej upowszechnianiem Polacy kupują też coraz więcej telefonów obsługujących sieć 5G – łącznie w ich rękach jest już 3,25 mln takich smartfonów, a dostępność takiego sprzętu poprawiają coraz bardziej przystępne ceny.

    Finanse

    Trwają prace nad reformą finansowania samorządów. Mają zyskać większą autonomię i niezależność budżetu od zmian w podatkach

    Ministerstwo Finansów przedstawiło założenia reformy finansowania jednostek samorządu terytorialnego. Resort przekonuje, że po jej wprowadzeniu dochody samorządów będą wyższe i niezależne od decyzji podatkowych podejmowanych na szczeblu centralnym. Dochody JST mają być określane poprzez wskazanie procentowego udziału danej jednostki w dochodach podatkowych na jej terenie, nie tylko w przypadku PIT-u i CIT-u, ale też podatku zryczałtowanego. Ministerstwa do końca maja mają też dokonać przeglądu zadań zlecanych samorządom, co będzie służyć ich wystandaryzowaniu.

    Transport

    Nadchodzi kumulacja inwestycji finansowanych ze środków UE. Wykonawcy muszą się przygotować na problemy z dostępnością kadr i zasobów

    W związku z odblokowaniem środków unijnych firmy – zwłaszcza z sektora budowlanego – spodziewają się w tym roku boomu w inwestycjach infrastrukturalnych. Barierą dla ich realizacji może się jednak okazać dostępność rąk do pracy. Przedsiębiorcy obawiają się też, że kumulacja inwestycji w krótkim czasie może pociągnąć za sobą wzrost popytu nie tylko na kadry, ale i materiały czy specjalistyczne usługi podwykonawcze, co z kolei może się przełożyć na wzrost cen. – Od strony formalnej jesteśmy przygotowani do poradzenia sobie z tą kumulacją. Jest możliwość punktowych zmian w prawie zamówień publicznych i tego nie wykluczam – mówi Hubert Nowak, prezes Urzędu Zamówień Publicznych.

    Partner serwisu

    Instytut Monitorowania Mediów

    Szkolenia

    Akademia Newserii

    Akademia Newserii to projekt, w ramach którego najlepsi polscy dziennikarze biznesowi, giełdowi oraz lifestylowi, a  także szkoleniowcy z wieloletnim doświadczeniem dzielą się swoją wiedzą nt. pracy z mediami.