Newsy

Rynek pracy w ciągu najbliższych kilku lat znacząco się zmieni. Coraz cenniejsze będą zdolności przywódcze i umiejętność koncentracji

2015-03-02  |  06:15

W ciągu najbliższej dekady ze względu na mniejszy przyrost naturalny będzie coraz mniej pracowników, dlatego niektóre branże czeka walka o talenty. Wraz z rozwojem technologii kompetencje pracowników szybciej będą się dezaktualizować. Jednocześnie część prac będzie wykonywana przez roboty. Pracodawcy coraz większą wagę będą przykładać do kompetencji miękkich, czyli np. zdolności przywódczych czy umiejętności koncentracji.

Rynek pracy zarówno globalny, jak i polski się zmienia. Zmiany obserwujemy już od kilkunastu lat, choć nie są one aż tak dynamiczne, jak mogłoby się wydawać. Za kilka lat pewne funkcje przejmą roboty i awatary – ocenia w rozmowie z agencją Newseria Biznes Magdalena Warzybok, członek europejskiego zespołu ekspertów Aon Hewitt.

Jak wynika z raportu THINKTANK „Re-wizje. Jaka będzie Polska za 10 lat?”, automatyzacja, robotyka i cyfryzacja wprawdzie nie zostaną wprowadzone wszędzie, ale już widać, że są branże, w których znacząco zmieniły i zmienią sposób pracy. Bezobsługowe kombajny będą zastępować pracę górników w najbardziej niebezpiecznych miejscach kopalni, a samoobsługowe kasy zastąpią kasjerów. Niektóre zawody mogą z tego powodu zniknąć z rynku, szczególnie te mniej wyspecjalizowane.

Zmiany społeczne i technologiczne spowodują zwiększone zapotrzebowanie na nowe zawody i umiejętności. Wzrośnie liczba zawodów wspierających życie codzienne, jak np. konsjerż, robiący zakupy czy planujący podróże i rozrywkę, opiekun do zwierząt. Pojawi się coraz większy popyt na usługi wspierające rozwój zawodowy, czyli coaching. Eksperci podkreślają, że potrzebnych będzie więcej psychologów i terapeutów, a także opiekunów osób starszych.

Zmieni się również zapotrzebowanie na pracowników. Część zawodów będzie wymagała bardziej wykwalifikowanych specjalistów – mowa przede wszystkim o branżach związanych z IT. Już teraz brakuje informatyków, rozwija się branża e-commerce, dlatego w tych branżach będzie pojawiało się więcej ofert pracy, rosło będzie również wynagrodzenie. Pracownicy o szerszych umiejętnościach nie będą mieli problemów ze znalezieniem pracy, na rynku ma być widoczna wojna na talenty.

Z perspektywy kompetencji przyszłości widzimy, że „czystą” wiedzę coraz łatwiej będą zastępować systemy i wiedza dostępna poprzez różne aplikacje. Dlatego to, co będzie bardziej się liczyć, to umiejętności miękkie. My wolimy je określać jako fundamentalne, związane z przewodzeniem pracownikom, budowaniem poczucia sensu w pracy – zaznacza ekspertka.

Badania firmy Deloitte wskazują, że 38 proc. firm wskazuje rozwój umiejętności przywódczych za pilną potrzebę, a blisko połowa – jako bardzo ważną. Sprawdzać będą się menadżerowie, którzy będą potrafili efektywnie zarządzać zespołem, trudniej będzie się odnaleźć tym, którzy swoją siłę będą budowali na wiedzy.

Co ciekawe, kompetencją, na którą obecnie nie zwraca się szczególnej uwagi, ale która będzie coraz ważniejsza, jest umiejętność skupienia się. W świecie technologii i przeskakiwania z zadania na zadanie pracodawcy poszukują takich osób, które potrafią się skoncentrować na jednym przez dłuższy czas – podkreśla Magdalena Warzybok. 

Zdaniem specjalistki polski rynek pracy będzie upodabniał się do krajów Europy Zachodniej i Ameryki Północnej. Pracodawcy coraz częściej rywalizują o kandydatów, oferują nie tylko wyższe pensje, lecz także bonusy pozapłacowe i możliwości rozwoju. Będzie to coraz bardziej widoczne, zwłaszcza że pogłębia się kryzys demograficzny. GUS obliczył, że w 2035 roku Polacy w wieku produkcyjnym będą stanowić 64 proc., a w 2060 – 54 proc. (obecnie ok. 70 proc.).

Wraz ze zmianami demograficznymi będzie rosła presja, żeby coraz bardziej wychodzić naprzeciw oczekiwaniom nowego pokolenia. Presja nie jest jeszcze tak duża, jak np. w Rosji, gdzie w ciągu kilkunastu lat zniknie kilkanaście milionów osób, ale polscy pracodawcy już powinni się szykować – podkreśla Warzybok.

Czytaj także

Kalendarium

Więcej ważnych informacji

Samorządowy Kongres Finansowy

Jedynka Newserii

Jedynka Newserii

Handel

Francuskie firmy z potężnym wkładem w polską gospodarkę. Reinwestują tu połowę wypracowywanych zysków i zatrudniają prawie 230 tys. osób

Polska jest dziś dla Francji kluczowym partnerem gospodarczym w Europie Środkowo-Wschodniej. Na naszym rynku francuskie firmy ulokowały blisko połowę wszystkich swoich inwestycji w regionie CEE – obecnie działa ich tu 1,2 tys., tworzą łącznie 227 tys. bezpośrednich miejsc pracy i co najmniej drugie tyle pośrednich, u swoich dostawców i partnerów. Skumulowana wartość bezpośrednich inwestycji francuskich firm w Polsce wyniosła dotąd 108 mld zł. Szybko jednak rośnie, ponieważ przedsiębiorstwa znad Sekwany reinwestują 50 proc. wypracowanych przez siebie zysków, głównie w automatyzację i innowacje środowiskowe – wynika z nowego raportu, opublikowanego przez Francusko-Polską Izbę Gospodarczą we współpracy z Instytutem Debaty Eksperckiej i Analiz Quant Tank.

Transport

Europejski Bank Inwestycyjny stawia na projekty niskoemisyjnej energetyki i bezpieczeństwa. Finansowanie dla Polski to 5 mld euro rocznie

Ponad 85 mld  euro w ciągu ostatnich 20 lat zainwestował w Polsce Europejski Bank Inwestycyjny. Środki te przeznaczono przede wszystkim na budowę infrastruktury: dróg czy kolei. Obecnie najwyższy priorytet mają energetyka oraz bezpieczeństwo. Kolejnym etapem powinna być cyfryzacja oraz inwestycje w nowoczesne technologie i podniesienie innowacyjności. Cel to zwiększenie liczby patentów i licencji powstających w Polsce, a w konsekwencji – wzrost konkurencyjności naszego kraju.

Transport

Przed polskimi firmami transportowymi piętrzą się problemy. Obok konkurencji z Ukrainy są nim także liczni pośrednicy działający na unijnym rynku

Jednym z najpoważniejszych problemów firm transportowych jest dziś udział ogromnej liczby pośredników na unijnym rynku. – W sprytny sposób podkupują zlecenia, przetrzymując je do ostatniej chwili, kiedy mogą je dobrze, za niską cenę sprzedać. W efekcie przewoźnik wykonuje fracht o wartości niepokrywającej kosztów takiego transportu – mówi Jan Buczek, prezes Zrzeszenia Międzynarodowych Przewoźników Drogowych w Polsce. Jak ocenia, polska branża transportowa jest w tej chwili w kryzysie, wywołanym przez cały szereg nakładających się na siebie czynników, w tym także m.in. spowolnienie w europejskiej gospodarce i wyzwania związane z redukcją emisji. Zakłócenia powodowane ostatnimi protestami i blokowaniem polsko-ukraińskiej granicy tylko te problemy potęgują.

Partner serwisu

Instytut Monitorowania Mediów

Szkolenia

Akademia Newserii

Akademia Newserii to projekt, w ramach którego najlepsi polscy dziennikarze biznesowi, giełdowi oraz lifestylowi, a  także szkoleniowcy z wieloletnim doświadczeniem dzielą się swoją wiedzą nt. pracy z mediami.