Mówi: | Dorota Dziamska, ekspert Stowarzyszenia Rzecznik Praw Rodziców Zygmunt Puchalski, wiceprezes zarządu głównego Społecznego Towarzystwa Oświatowego |
Rządowy podręcznik – rodzice i nauczyciele martwią się o jakość nauczania
Rządowe plany wprowadzenia jednego podręcznika dla wszystkich pierwszoklasistów grożą obniżeniem jakości edukacji – przestrzegają środowiska nauczycieli i rodzice. Wątpliwości budzi bardzo krótki czas na jego napisanie, który może wpłynąć na pojawienie się błędów merytorycznych w publikacji i nieprzygotowanie nauczycieli do pracy z nią. Zdaniem przedstawicieli rodziców i środowisk nauczycielskich narzucenie szkołom rządowego podręcznika oraz pośpiech przy jego tworzeniu mogą zniweczyć słuszną ideę finansowania pomocy szkolnych przez państwo.
– Największe zagrożenie jest takie, że w ogóle nie wiemy, jaka będzie jakość tego podręcznika – mówi agencji informacyjnej Newseria Dorota Dziamska, ekspert Stowarzyszenia Rzecznik Praw Rodziców. – Dlatego że Ministerstwo Edukacji Narodowej stało się wydawcą, pominięto wszelkie procedury. Ten podręcznik nie będzie miał rzeczoznawców, recenzentów, którzy go ocenią, nie będzie pilotażu.
Rodziców nie przekonuje nawet autorytet głównej autorki nowego podręcznika, Marii Lorek, której książki wprowadziły nową jakość do nauczania w początkach lat 90. Zdaniem Dziamskiej narzucenie podręcznika bez konsultacji i badań potrzeb jest błędem.
– Nawet największy autorytet, kiedy pisze podręcznik, książkę, ćwiczenia dla większej populacji dzieci, zawsze popełnia pewne błędy, dlatego taki podręcznik powinien być przede wszystkim oceniony przez pewną grupę nauczycieli. W ogóle powinien być pilotaż takiego podręcznika – mówi Dziamska.
Wtóruje jej Zygmunt Puchalski, wiceprezes zarządu głównego Społecznego Towarzystwa Oświatowego.
– To przerażające tempo. Ustawa pisana w ciągu kilku dni, wprowadzenie, napisanie w ciągu 4 miesięcy nowego podręcznika – lepszego od innych, bo takie jest założenie – to wszystko budzi niepokój ze względu na psucie jakości edukacji – podkreśla Puchalski.
Napisanie podręcznika zbiega się z pierwszym rokiem obowiązkowej edukacji dla części sześciolatków. To budzi dodatkowe obawy, bo do kłopotów organizacyjnych dochodzą metodyczne.
– Ma powstać podręcznik do pierwszej klasy, gdzie nadal są sześciolatki i siedmiolatki, czyli kilka roczników. Podstawa programowa nadal jest niepoprawiona, bo są w niej błędy, o czym nasza fundacja mówi od samego początku – mówi Dziamska. – Do tego powstaje podręcznik. A gdzie oprawa metodyczna? Gdzie seria szkoleń, jak z tym podręcznikiem pracować, do czego nauczyciele są przyzwyczajeni przez ostatnich 15–20 lat? Według mnie jest to niepoważne. I to kolejne małe barbarzyństwo, jeśli chodzi o dzieci. To jest eksperyment na dzieciach.
Zygmunt Puchalski zwraca też uwagę na to, że po wprowadzeniu rządowego podręcznika dotychczasowe doświadczenia w przygotowywaniu podręczników do nauczania początkowego mogą zostać zniweczone. A część funkcjonujących obecnie książek ma bardzo wysoką jakość.
– Szkoda tego dorobku, i tego, że za 3 lata możemy już nie mieć takiego rynku i nie będziemy mieli do czego wracać – mówi wiceprezes STO.
Dorota Dziamska podkreśla, że nawet idea bezpłatności podręcznika nie do końca się sprawdzi. Wprawdzie część oferowanych obecnie dodatków, ćwiczeń i pomocy jest niepotrzebna, ale całkowite z nich rezygnowanie spowoduje, że rodzice – choć nie będą kupować podręcznika – i tak będą zmuszeni wydać pieniądze na dodatkowe materiały, na które w ujednoliconym i przechodnim podręczniku miejsca nie będzie.
– Podejrzewam, że pani minister poszła w tym kierunku, żeby zostawić klasyczny podręcznik, a żeby dodatków, wycinanek, dodatkowych zeszytów nie było, bo to sobie nauczyciele być może wymyślą sami. Oczywiście, że sobie wymyślą, ale zapukają do kieszeni rodziców, żeby kupić ten papier, tekturki i wszystko, co jest potrzebne – mówi Dziamska.
Czytaj także
- 2024-04-02: Marta Wiśniewska: Otwieram kolejne filie mojej szkoły tańca. Cieszę się, że pomagają mi w tym moje dzieci
- 2024-03-01: Szykują się gruntowne zmiany w polskich szkołach. MEN: Chcemy, żeby zdobywana wiedza nie była okupiona cierpieniem psychicznym
- 2024-03-07: Psycholog w każdej szkole priorytetem MEN w kontekście zdrowia psychicznego uczniów. Planowane są także programy dla rodziców i nauczycieli
- 2024-02-23: Coraz gorsza kondycja psychiczna polskich nastolatków. Szkoły potrzebują narzędzi, żeby reagować na depresję i kryzysowe sytuacje
- 2024-03-19: Szkoły potrzebują procedur związanych z próbami samobójczymi uczniów. Niezbędne są także szkolenia dla nauczycieli i rodziców
- 2024-03-13: Niski poziom wiedzy finansowej powstrzymuje Polaków przed inwestowaniem na giełdzie. Ruszają zapisy na bezpłatne szkolenia dla tysiąca chętnych
- 2024-03-04: Wpływ robotyzacji na rynek pracy będzie bardziej widoczny w ciągu dekady. To dobry czas na zaplanowanie zmian w systemie edukacji i zabezpieczenia społecznego
- 2024-02-19: Diametralne zmiany w sposobie nauki języków obcych. Sztuczna inteligencja wspiera uczniów i nauczycieli
- 2024-03-11: Monika Richardson: Po 25 latach pracy w telewizji niełatwo było mi zmienić zawód. Teraz jestem nauczycielką języków obcych i uczę nawet polskiego uchodźców z Ukrainy
- 2024-02-14: Monika Richardson: Styl zarządzania własnym biznesem to skomplikowana sprawa. Mój styl jest partnerski – nie na kumpelę, ale i nie na złą babę czy żmiję
Kalendarium
Więcej ważnych informacji
Jedynka Newserii
Jedynka Newserii
Handel
Tylko co czwarta firma planuje inwestycje zagraniczne. Ich zapał osłabia niestabilna sytuacja geopolityczna
Wartość bezpośrednich inwestycji zagranicznych polskich firm w 2022 roku wyniosła 28 mld euro, co stanowiło zaledwie 5 proc. krajowego PKB, podczas gdy średnia w krajach UE to aż 88 proc. PKB. To pokazuje, że rodzime przedsiębiorstwa do tej pory stosunkowo niewiele inwestowały za granicą, głównie na rynkach Unii Europejskiej i w Stanach Zjednoczonych. Barierą wciąż pozostaje dla nich m.in. brak elastycznego finansowania i wiedzy na temat korzyści, jakie może zapewnić firmie ekspansja zagraniczna. Zapał potencjalnych inwestorów osłabia też niepewna sytuacja geopolityczna. W efekcie tylko co czwarte przedsiębiorstwo rozważa obecnie zainwestowanie na międzynarodowym rynku, co jest wynikiem dużo niższym od globalnej średniej – wynika z badania przeprowadzonego przez PFR TFI.
Ochrona środowiska
Koniec „malowania trawy na zielono”. W komunikacji firm nie będzie miejsca na greenwashing [DEPESZA]
„Malowanie trawy na zielono” – to stare określenie dobrze pasuje do zjawiska greenwashingu, czyli takiej komunikacji marketingowej przedsiębiorstwa, która bazuje na nieprawdziwych lub zmanipulowanych deklaracjach związanych ze zgodnością prowadzonej działalności z zasadami ochrony środowiska. To nieuczciwe wobec klientów i partnerów biznesowych, a niedługo także niezgodne z prawem – podkreślili eksperci podczas panelu „Greenwashing”, jaki odbył się podczas 16. Europejskiego Kongresu Gospodarczego.
IT i technologie
Mobilne USG umożliwia dokładniejszą diagnostykę na miejscu wypadku. Z tym sprzętem jeździ coraz więcej karetek w Polsce
Badanie ultrasonograficzne jest podstawą diagnostyki w medycynie, a aparat USG znajduje się już na wyposażeniu każdego szpitala. Dzięki rozwojowi technologii urządzenia te doczekały się także mobilnej wersji, która jest łatwa w transporcie, a jednocześnie zachowuje wysokiej jakości obraz. Ten sprzęt jest coraz częściej wyposażeniem karetek ratunkowych. – W ramach umowy z Wielką Orkiestrą Świątecznej Pomocy Philips dostarczył 155 takich mobilnych ultrasonografów do 90 stacji ratownictwa w całej Polsce – mówi Michał Szczechula z Philips. Teraz ratownicy szkolą się z ich obsługi.
Partner serwisu
Szkolenia
Akademia Newserii
Akademia Newserii to projekt, w ramach którego najlepsi polscy dziennikarze biznesowi, giełdowi oraz lifestylowi, a także szkoleniowcy z wieloletnim doświadczeniem dzielą się swoją wiedzą nt. pracy z mediami.