Newsy

Sezon komunijny w pełni. Tegorocznym hitem prezentowym elektryczne deskorolki

2017-05-12  |  06:35

Smartfony, tablety, konsole do gier – to od kilku lat jedne z najczęściej kupowanych prezentów na pierwsze komunie. W tym roku do hitów sprzedażowych dołączyły elektryczne hulajnogi i deskorolki, ale bardzo dobrze sprzedają się też tradycyjne rowery. W sklepach z elektroniką zwiększony ruch obserwowany jest już od połowy kwietnia.

– Dużym zainteresowaniem cieszą się konsole, pady. Klienci szukają także aparatów fotograficznych i tabletów, ale często sprzedawane są też laptopy – wymienia w rozmowie z agencją informacyjną Newseria Katarzyna Teleon z Media Expert.

Osoby, które kupują konsole, zwykle łączą je w zestawy – razem z padami, kierownicami czy joystickami. Eksperci zauważają, że sprzedaż tego typu produktów – podobnie jak tabletów, smartfonów czy laptopów – wyraźnie się zwiększa już od połowy kwietnia. Klienci coraz częściej sięgają także po technologiczne nowinki, takie jak drony czy okulary wirtualnej rzeczywistości, które umożliwiają oglądanie filmów w technologii 360 stopni i w kinowej jakości. Tradycyjnie kupowany kiedyś na komunię zegarek dziś zastępuje smartwatch.

Jak wynika ze statystyk Media Expert, w tym roku do czołówki sprzedażowej dołączyły także gadżety niezwiązane z elektroniką.

– Tegorocznym hitem są deskorolki napędzane elektrycznie, razem z muzyką. To się cieszy coraz większym powodzeniem – mówi Katarzyna Teleon.

Chociaż poruszające się na takiej deskorolce czy elektrycznej hulajnodze dziecko to dziś powszechny obrazek, nie brakuje również zwolenników bardziej tradycyjnych środków transportu. W sklepach Media Expert widoczne są znaczące wzrosty sprzedaży tradycyjnych rowerów.

– Ceny są różne, ale już od 299 zł można kupić dobry, ciekawy prezent – mówi Katarzyna Teleon.

Rodzice, którzy decydują się na zakup smartfona czy tabletu, muszą się liczyć z wydatkiem od ok. 200 zł do nawet 3 tys. Smartwatche są nieco tańsze – można je kupić od ok. 130 zł. Ceny dronów zaczynają się od ok. 500 zł. W podobnej cenie można też kupić rower dla trzecioklasisty. Na znacznie większy wydatek muszą się przygotować klienci, którzy wybrali konsole do gier – najtańsze kosztują ok. 1 tys. zł. Głębiej do kieszeni muszą sięgnąć również osoby, które dzieciom chcą kupić elektryczną deskorolkę – tu ceny zaczynają się od 1 tys. zł.

Czytaj także

Kalendarium

Więcej ważnych informacji

Jedynka Newserii

Jedynka Newserii

Regionalne

Start-upy mogą się starać o wsparcie. Trwa nabór do programu rozwoju innowacyjnych pomysłów na biznes

Trwa nabór do „Platform startowych dla nowych pomysłów” finansowany z Funduszy Europejskich dla Polski Wschodniej 2021–2027. Polska Agencja Rozwoju Przedsiębiorczości wybrała sześć partnerskich ośrodków innowacji, które będą oferować start-upom bezpłatne programy inkubacji. Platformy pomogą rozwinąć technologicznie produkt i zapewnić mu przewagę konkurencyjną, umożliwią dostęp do najlepszych menedżerów i rynkowych praktyków, ale też finansowanie innowacyjnych przedsięwzięć. Każdy z partnerów przyjmuje zgłoszenia ze wszystkich branż, ale także specjalizuje się w konkretnej dziedzinie. Jest więc oferta m.in. dla sektora motoryzacyjnego, rolno-spożywczego, metalowo-maszynowego czy sporttech.

Transport

Kolej pozostaje piętą achillesową polskich portów. Zarządy liczą na przyspieszenie inwestycji w tym obszarze

Nazywane polskim oknem na Skandynawię oraz będące ważnym węzłem logistycznym między południem i północą Europy Porty Szczecin–Świnoujście dynamicznie się rozwijają. W kwietniu 2024 roku wydano decyzję lokalizacyjną dotycząca terminalu kontenerowego w Świnoujściu, który ma szansę powstać do końca 2028 roku. Zdaniem ekspertów szczególnie ważnym elementem rozwoju portów, podobnie jak w przypadku innych portów w Polsce, jest transport kolejowy i w tym zakresie inwestycje są szczególnie potrzebne. – To nasza pięta achillesowa – przyznaje Rafał Zahorski, pełnomocnik zarządu Morskich Portów Szczecin i Świnoujście ds. rozwoju.

Polityka

Projekt UE zyskuje wymiar militarny. Wojna w Ukrainie na nowo rozbudziła dyskusję o wspólnej europejskiej armii

Wspólna europejska armia na razie nie istnieje, a w praktyce obronność to wyłączna odpowiedzialność państw członkowskich UE. Jednak wybuch wojny w Ukrainie, tuż za wschodnią granicą, na nowo rozbudził europejską dyskusję o potrzebie posiadania własnego potencjału militarnego. Jak niedawno wskazał wicepremier i minister obrony narodowej Władysław Kosiniak-Kamysz, Europa powinna mieć własne siły szybkiego reagowania i powołać komisarza ds. obronności, ponieważ stoi obecnie w obliczu największych wyzwań od czasu zakończenia II wojny światowej. – Musimy zdobyć własną siłę odstraszania i zwiększać wydatki na obronność – podkreśla europoseł Janusz Lewandowski.

Partner serwisu

Instytut Monitorowania Mediów

Szkolenia

Akademia Newserii

Akademia Newserii to projekt, w ramach którego najlepsi polscy dziennikarze biznesowi, giełdowi oraz lifestylowi, a  także szkoleniowcy z wieloletnim doświadczeniem dzielą się swoją wiedzą nt. pracy z mediami.