Newsy

Ekstraklasa to coraz lepiej zarabiające przedsiębiorstwo

2012-08-02  |  10:55
Mówi:Marcin Diakonowicz
Funkcja:Partner
Firma:Deloitte
  • MP4

    Kluby Ekstraklasy osiągnęły w ostatnim roku przychody na poziomie ponad 360 mln złotych. Na czele plasuje się Legia Warszawa – z ponad 64 mln zł przychodów. Klub ze stolicy zastąpił Lecha Poznań, który po trzech latach dominacji spadł na trzecie miejsce. Ekstraklasa generuje coraz większe wpływy, ale wciąż daleko jej do europejskich gigantów – wynika z raportu „Piłkarska Liga Finansowa” przygotowanego przez firmę doradczą Deloitte. 

     – Na samej górze rankingu są trzy kluby, które mają największe przychody. To jest Legia Warszawa, Wisła Kraków i Lech Poznań – wymienia w rozmowie z Agencją Informacyjną Newseria Marcin Diakonowicz, partner w Deloitte.

    Wpływy Legii Warszawa osiągnęły w ubiegłym roku poziom 64,3 mln zł. W porównaniu z 2010 rokiem to ponad dwukrotny wzrost, który wynika przede wszystkim z udanych występów w europejskich pucharach. Podobnie było w przypadku drugiej w rankingu Wisły Kraków, która poprzedni rok zamknęła przychodami na poziomie ponad 55 mln zł.

    Lech Poznań, który nie grał w pucharach UEFA, stracił pozycję lidera rankingu, spadając na trzecie miejsce z przychodami na poziomie 38,7 mln zł. W porównaniu z rokiem 2010 spadły aż o 22 mln zł. Jest to kwota wyższa niż całkowite przychody 10 z 16 klubów piłkarskich Ekstraklasy.

    Jak wynika z raportu Deloitte, przychody wszystkich drużyn zwiększyły się w ubiegłym roku w sumie o rekordowe 60 mln zł (do 360 mln zł), czyli o 20 proc. w porównaniu z 2010 rokiem. Wzrosty odnotowano w każdej z trzech kategorii wpływów.

     – Po pierwsze, przychody klubów są generowane z tzw. dnia meczu, czyli ze sprzedaży biletów, z cateringu. Drugą kategorią przychodów są te z transmisji telewizyjnych, gdzie wliczamy także pieniądze otrzymane z UEFA z pucharów. Trzecia kategoria to przychody komercyjne, czyli np. umowy sponsoringowe. W przypadku polskich klubów to największa, bo stanowiąca 46 proc., pula przychodów – mówi Marcin Diakonowicz.

    W ubiegłym roku przychody z drugiej kategorii wzrosły o 20 mln zł, a z dnia meczu – o 10 mln zł.

    Zdaniem Marcina Diakonowicza, partnera w Deloitte, polskie drużyny mają szansę, by podtrzymać w najbliższym czasie rosnący trend. Poprawa wyników sportowych jest podstawowym wyzwaniem, ale nie jedynym.

     – To są elementy, które razem powinny zaistnieć. Z jednej strony wynik sportowy, z drugiej niezbędna infrastruktura, ale myślę, że najważniejsze oprócz wyniku, to jest to, żeby kluby zaczęły traktować sport, jako biznes – mówi ekspert Deloitte.

    Nowe stadiony i obiekty sportowe, a także sukces organizacyjny czerwcowego Euro 2012 mogą przyczynić się do jeszcze większej popularyzacji piłki nożnej w kraju.

     – Do tej pory chodzenie na mecze nie było popularne. Teraz to wszystko się zmienia. W związku z tym, że mamy nową infrastrukturę, na mecze przychodzą rodziny z dziećmi i jest coraz większa frekwencja. To oczywiście dokładnie wpływa na przychody z transmisji czy z dnia meczu – zauważa Marcin Diakonowicz.

    W ubiegłym sezonie frekwencja na meczach wzrosła o 4 proc. i sięgnęła 8,8 tys. osób.

    Jak podkreśla ekspert, rodzima Ekstraklasa, ani pod względem frekwencji, ani pod względem przychodów, nie może się jeszcze porównywać z ligami europejskimi, nawet z tymi mniejszymi, jak z austriacką, szkocką czy belgijską. Holenderska Eredivisie osiągnęła wpływy pięciokrotnie wyższe niż najwyższa klasa rozgrywek w Polsce. 

     – Na razie w porównaniu do krajów, gdzie ligi są bardzo rozwinięte, jak Niemcy, Anglia, Włochy, Hiszpania, przychody naszej Ekstraklasy są bardzo niskie. Stanowią mniej niż 10 proc., ok. jednej dwunastej przychodów klubów z największych krajów – mówi partner w Deloitte.

    W polskiej Ekstraklasie poprawił się stosunek wydatków na wynagrodzenia i osiąganych przychodów. Jest to średnio 68 proc., czyli poniżej poziomu ostrzegawczego. To głównie efekt wyższych wzrostów przychodów niż podwyżek płac.

     – W tym roku po raz pierwszy osiągnięto taki pułap, który się określa "zdrowymi" finansami, czyli poniżej 70 proc. W latach poprzednich wskaźnik ten wynosił 85-90 proc. To była sytuacja niezdrowa, kiedy praktycznie wszystkie pieniądze przeznaczano na wynagrodzenia – podkreśla Marcin Diakonowicz.

    Z raportu Deloitte wynika, że najmniej "zdrowa" sytuacja jest w zespołach Korony Kielce i Cracovii, gdzie wskaźnik ten przekracza 100 proc. – odpowiednio 106 proc. i 130 proc.

    Według eksperta firmy doradczej, polskie kluby piłkarskie muszą zacząć myśleć o sobie jako o przedsiębiorstwach. To oznacza potrzebę maksymalizacji przychodów i szukania nowych wpływów.

     – Tendencją idealną byłoby, gdyby przychody z dnia meczu i z transmisji były jak największe, a w ramach przychodów komercyjnych, żeby umowy nie były podpisywane tylko z jednym sponsorem, żeby klub szukał innych przychodów, np. w postaci sklepów z gadżetami rozsianych po całym kraju, w postaci własnej telewizji, w postaci szkółek futbolowych – mówi Marcin Diakonowicz. – Jest już kilka klubów, które zaczęły taką strategię realizować.

    Tegoroczny raport "Piłkarska Liga Finansowa" firmy Deloitte to już szósta edycja. W rankingu wzięły udział wszystkie kluby, które grały w Ekstraklasie w sezonie 2011/2012.

    Czytaj także

    Kalendarium

    Więcej ważnych informacji

    Samorządowy Kongres Finansowy

    Jedynka Newserii

    Jedynka Newserii

    Handel

    Rewolucja w legislacji dotyczącej opakowań i powstających z nich odpadów. Działania firm wyprzedzają wymogi prawne

    Po długich i burzliwych pracach Parlament Europejski przyjął ostatecznie pod koniec kwietnia br. rozporządzenie PPWR w sprawie opakowań i odpadów opakowaniowych. Oczekuje się, że nowe przepisy wejdą w życie w 2026 roku i będą stanowić rewolucję nie tylko dla konsumentów, ale przede wszystkim dla przemysłu, który będzie musiał położyć dużo większy nacisk na ekoprojektowanie i wziąć odpowiedzialność za odpady powstające z wytwarzanych produktów. Część firm już zaczęła wprowadzać w tym zakresie zmiany na własną rękę, m.in. eliminując odpady z tworzyw sztucznych.

    Infrastruktura

    Polskie aglomeracje stają się coraz bardziej cyfrowe. Skokowo wzrasta zużycie danych w sieci

    W 12 największych polskich metropoliach mieszka 16 mln Polaków, a każdego dnia z przedmieść do centrów dojeżdża do pracy i szkoły od 50 tys. do nawet 300 tys. ludzi – wynika z raportu Play. To duże wyzwanie dla infrastruktury miast, również telekomunikacyjnej, bo zużycie danych dynamicznie rośnie. W sieci Play wzrost ten już dwukrotnie przekroczył gwałtowny skok z okresu pandemii COVID-19. Dostęp do szybkiego internetu mobilnego i stacjonarnego jest obecnie kluczowy dla miast, a do tego konieczne są dalsze inwestycje w infrastrukturę sieciową.

    Firma

    Przedsiębiorcy chcą mieć wszystkie produkty finansowe i biznesowe na jednej platformie. W takie rozwiązania inwestują banki i firmy leasingowe

    Niemal 70 proc. mikro-, małych i średnich firm chciałoby mieć zgromadzone wszystkie produkty finansowe na jednej platformie – wynika z raportu EFL  „Cyfrowa (r)ewolucja na rynku leasingu. Pod lupą”. Dodatkowo chętnie korzystaliby w jej ramach z usług ułatwiających prowadzenie biznesu, jak wsparcie księgowe, prawne, możliwość załatwienia sprawy urzędowej, rezerwacji noclegu na podróż służbową czy zakupu pakietu usług medycznych. Nad takimi hubami dla przedsiębiorców intensywnie pracują zarówno banki, jak i firmy leasingowe. Takie narzędzie udostępnili właśnie Credit Agricole i Grupa EFL.

    Partner serwisu

    Instytut Monitorowania Mediów

    Szkolenia

    Akademia Newserii

    Akademia Newserii to projekt, w ramach którego najlepsi polscy dziennikarze biznesowi, giełdowi oraz lifestylowi, a  także szkoleniowcy z wieloletnim doświadczeniem dzielą się swoją wiedzą nt. pracy z mediami.