Newsy

Toyota chce w tym roku podwoić sprzedaż hybryd i pracuje nad rozwojem napędu wodorowego. Stawia na segment aut flotowych

2016-04-04  |  06:45

Blisko 8 tys. aut hybrydowych planuje sprzedać Toyota na polskim rynku w tym roku. Jednocześnie pracuje nad rozwojem napędu wodorowego. Napędzany w ten sposób model Mirai był atrakcją tegorocznych poznańskich targów Motor Show. Toyota zapowiada, że chce się skupić na samochodach flotowych, których sprzedaż stanowi ponad 60 proc. rynku. Pod koniec roku premierę będzie miał model C-HR, czyli crossover z najpopularniejszego segmentu aut kompaktowych.

Rynek motoryzacyjny w Polsce od lat notuje rok do roku kilkuprocentowe wzrosty. Z naszymi wzrostami sprzedaży jesteśmy ponad rynkiem – podkreśla w rozmowie z agencją Newseria Biznes Robert Mularczyk, dyrektor ds. PR w Toyota Motor Poland. – Opieramy naszą sprzedaż na szerokiej gamie modeli, począwszy od tych mniejszych, miejskich, jak Yaris, Auris czy Corolla, poprzez większe samochody wykorzystywane przez menadżerów flotowych, jak Avensis, a skończywszy na całej gamie SUV-ów i naszych legendarnych terenówek RAV4 z napędem hybrydowym na czele.

Z danych opublikowanych w raporcie „Branża motoryzacyjna” KPMG i PZPM wynika, że tylko w ostatnim kwartale 2015 roku zarejestrowano w Polsce 96,7 tys. nowych samochodów osobowych, a na przestrzeni całego roku – 355 tys. To ponad 8 proc. więcej niż w 2014 roku. Firmy i instytucje odpowiadają już za ponad 60 proc. zakupów na rynku samochodów osobowych – rejestracji nowych pojazdów było 15 proc. więcej niż przed rokiem. W 2015 roku wzrósł popyt na samochody kompaktowe. Liczba rejestracji wzrosła o prawie 6 proc. do 106,6 tys., w przypadku małych i średnich SUV-ów oraz crossoverów – o ponad 13 proc. do 78,2 tys.

Popularnym segmentem, co nie zmieni się w najbliższych latach, jest segment C – samochodów kompaktowych. Pojawia się cała gama crossoverów, my także szykujemy taką premierę w IV kwartale tego roku. Wprowadzimy do salonów sprzedaży nasz C-HR, crossover oparty na samochodzie z segmentu C, nawiązujący do Aurisa, ale zbudowany na nowej globalnej płycie podłogowej Toyoty TNGA. Dzięki wysokiej sztywności elementów będzie dawał większy komfort podróżowania i bezpieczeństwo bierne – zapowiada Mularczyk.

Ubiegły rok okazał się rekordowy dla Toyoty, która sprzedała w Polsce blisko 37 tys. pojazdów i okazała się drugą najpopularniejszą marką pod względem rejestracji samochodów, z udziałem w rynku przekraczającym poziom 10 proc. Dużym zainteresowaniem cieszyły się samochody hybrydowe, których sprzedano blisko 4 tys.

W tym roku będziemy kontynuować promocję naszych samochodów hybrydowych, robimy to już od 5 lat. Zamierzamy w tym roku sprzedać ponad 8 tys. tych aut dzięki nowym modelom w gamie – mówi Mularczyk.

Oprócz odświeżonych wersji Yarisa i Aurisa z napędem hybrydowym na rynku pojawią się przełomowe auta – Prius czwartej generacji oraz RAV4 Hybrid. Oba modele zostały zaprezentowane podczas poznańskich targów.

W momencie, kiedy inne marki próbują zaszczepić u siebie seryjną produkcję i sprzedaż hybryd, my wkraczamy na rynek w zupełnie nowym segmencie – podkreśla Robert Mularczyk.

Mowa o modelu Mirai, czyli pierwszym samochodzie wodorowym, który zamiast spalin emituje wodę. Auto jest już oferowane w Niemczech, Danii i Wielkiej Brytanii, a także w Japonii i Stanach Zjednoczonych.

Pod maską ma silnik elektryczny, a prąd do jego napędzania pozyskujemy z elektrowni, która jest umieszczona na pokładzie samochodu w postaci ogniw paliwowych. Wodór zaczerpnięty z baku poddawany jest reakcji z tlenem w ogniwie wodorowym, w ten sposób uzyskujemy prąd, a jedynym efektem ubocznym jest woda. To nasza światowa technologia – tłumaczy Robert Mularczyk.

Firma przykłada dużą wagę do bezpieczeństwa kierowców. W każdym nowym samochodzie są montowane systemy Toyota Safety Sense, które wykrywają przeszkody na torze jazdy samochodu, czy poziome oznakowanie na drodze. Jeśli pojazd zacznie opuszczać swój pas ruchu, system ostrzega kierowcę sygnałem dźwiękowym i świetlnym.

Te pakiety dbają o to, żeby kierowcy i pasażerom nic złego w czasie podróży się nie stało. Ostrzegają przed niebezpieczeństwem, starają się reagować za kierowcę w sytuacjach krytycznych. To nasze mocne punkty – zaznacza przedstawiciel TMPL.

Czytaj także

Kalendarium

Więcej ważnych informacji

Jedynka Newserii

Jedynka Newserii

Regionalne

Start-upy mogą się starać o wsparcie. Trwa nabór do programu rozwoju innowacyjnych pomysłów na biznes

Trwa nabór do „Platform startowych dla nowych pomysłów” finansowany z Funduszy Europejskich dla Polski Wschodniej 2021–2027. Polska Agencja Rozwoju Przedsiębiorczości wybrała sześć partnerskich ośrodków innowacji, które będą oferować start-upom bezpłatne programy inkubacji. Platformy pomogą rozwinąć technologicznie produkt i zapewnić mu przewagę konkurencyjną, umożliwią dostęp do najlepszych menedżerów i rynkowych praktyków, ale też finansowanie innowacyjnych przedsięwzięć. Każdy z partnerów przyjmuje zgłoszenia ze wszystkich branż, ale także specjalizuje się w konkretnej dziedzinie. Jest więc oferta m.in. dla sektora motoryzacyjnego, rolno-spożywczego, metalowo-maszynowego czy sporttech.

Transport

Kolej pozostaje piętą achillesową polskich portów. Zarządy liczą na przyspieszenie inwestycji w tym obszarze

Nazywane polskim oknem na Skandynawię oraz będące ważnym węzłem logistycznym między południem i północą Europy Porty Szczecin–Świnoujście dynamicznie się rozwijają. W kwietniu 2024 roku wydano decyzję lokalizacyjną dotycząca terminalu kontenerowego w Świnoujściu, który ma szansę powstać do końca 2028 roku. Zdaniem ekspertów szczególnie ważnym elementem rozwoju portów, podobnie jak w przypadku innych portów w Polsce, jest transport kolejowy i w tym zakresie inwestycje są szczególnie potrzebne. – To nasza pięta achillesowa – przyznaje Rafał Zahorski, pełnomocnik zarządu Morskich Portów Szczecin i Świnoujście ds. rozwoju.

Polityka

Projekt UE zyskuje wymiar militarny. Wojna w Ukrainie na nowo rozbudziła dyskusję o wspólnej europejskiej armii

Wspólna europejska armia na razie nie istnieje, a w praktyce obronność to wyłączna odpowiedzialność państw członkowskich UE. Jednak wybuch wojny w Ukrainie, tuż za wschodnią granicą, na nowo rozbudził europejską dyskusję o potrzebie posiadania własnego potencjału militarnego. Jak niedawno wskazał wicepremier i minister obrony narodowej Władysław Kosiniak-Kamysz, Europa powinna mieć własne siły szybkiego reagowania i powołać komisarza ds. obronności, ponieważ stoi obecnie w obliczu największych wyzwań od czasu zakończenia II wojny światowej. – Musimy zdobyć własną siłę odstraszania i zwiększać wydatki na obronność – podkreśla europoseł Janusz Lewandowski.

Partner serwisu

Instytut Monitorowania Mediów

Szkolenia

Akademia Newserii

Akademia Newserii to projekt, w ramach którego najlepsi polscy dziennikarze biznesowi, giełdowi oraz lifestylowi, a  także szkoleniowcy z wieloletnim doświadczeniem dzielą się swoją wiedzą nt. pracy z mediami.