Newsy

Trzeci kwartał z rzędu rośnie liczba firm zalegających z płatnościami

2012-06-04  |  06:45
Mówi:Adam Łącki
Funkcja:Prezes
Firma:Krajowy Rejestr Długów
  • MP4

    Co czwarta firma sygnalizuje, że jej kontrahenci nie płacą na czas. Ponad 30 proc. z nich przyznaje, że spóźniają się ze swoimi płatnościami, bo sami nie otrzymują zapłat w terminie.  - Od ponad roku straszy nas się drugą falą kryzysu, więc przedsiębiorcy wstrzymują inwestycje - mówi Adam Łącki, prezes Krajowego Rejestru Długów.

    Zatory płatnicze to z miesiąca na miesiąc coraz poważniejszy problem. Odsetek firm zalegających z płatnościami rośnie już trzeci kwartał z rzędu - wskazuje raport Krajowego Rejestru Długów. Indeks Należności Polskich Przedsiębiorstw, obrazujący przepływ należności między firmami, gwałtownie się obniżył w pierwszych miesiącach roku. To poziom sprzed dwóch lat, kiedy gospodarka wychodziła z kryzysu.

     - Jeszcze trzy kwartały temu, 34 proc. przedsiębiorców deklarowało, że nie reguluje swoich płatności względem innych, bo sami nie otrzymali zapłaty na czas. W tej chwili ten odsetek wynosi już 36 proc.  - mówi Adam Łącki, prezes Krajowego Rejestru Długów.

    Jego zdaniem nie ma ekonomicznych podstaw do zwiększającej się liczby zatorów płatniczych.

     - Jesteśmy od prawie roku straszeni, że nadejdzie druga fala kryzysu, że ten kryzys będzie się pogłębiał, w związku z czym przedsiębiorcy patrzą bardzo negatywnie w przyszłość i starają się jak najbardziej zabezpieczyć na ciężkie czasy - podkreśla prezes KRD.

    Wskazują na to również liczby dotyczące oszczędności gromadzonych przez przedsiębiorców. Jak podkreśla Adam Łącki, kwota zgromadzona na depozytach bankowych jest w tej chwili największa w historii.

     - To ponad 200 mld zł, które leżą na kontach i czekają na trudne czasy. Przedsiębiorcy nie inwestują, bo boją się długoterminowych zobowiązań, nie korzystają z kredytów bankowych, bo to się wiąże z długoterminowym zobowiązaniem. Tak naprawdę nie wiadomo jak będzie, więc powiedziałbym, że psychologia ma tutaj duże znaczenie - uważa prezes Krajowego Rejestru Długów.

    Coraz mniej przedsiębiorców widzi szansę na poprawę sytuacji finansowej w swojej firmie. Na koniec 2011 roku takie deklaracje składało 25 proc. przedsiębiorców. Po I kwartale było ich 4 proc. mniej. Co trzeci przedsiębiorca podejmuje decyzję w ograniczeniu inwestycji.

    Czytaj także

    Kalendarium

    Więcej ważnych informacji

    Jedynka Newserii

    Jedynka Newserii

    Regionalne

    Start-upy mogą się starać o wsparcie. Trwa nabór do programu rozwoju innowacyjnych pomysłów na biznes

    Trwa nabór do „Platform startowych dla nowych pomysłów” finansowany z Funduszy Europejskich dla Polski Wschodniej 2021–2027. Polska Agencja Rozwoju Przedsiębiorczości wybrała sześć partnerskich ośrodków innowacji, które będą oferować start-upom bezpłatne programy inkubacji. Platformy pomogą rozwinąć technologicznie produkt i zapewnić mu przewagę konkurencyjną, umożliwią dostęp do najlepszych menedżerów i rynkowych praktyków, ale też finansowanie innowacyjnych przedsięwzięć. Każdy z partnerów przyjmuje zgłoszenia ze wszystkich branż, ale także specjalizuje się w konkretnej dziedzinie. Jest więc oferta m.in. dla sektora motoryzacyjnego, rolno-spożywczego, metalowo-maszynowego czy sporttech.

    Transport

    Kolej pozostaje piętą achillesową polskich portów. Zarządy liczą na przyspieszenie inwestycji w tym obszarze

    Nazywane polskim oknem na Skandynawię oraz będące ważnym węzłem logistycznym między południem i północą Europy Porty Szczecin–Świnoujście dynamicznie się rozwijają. W kwietniu 2024 roku wydano decyzję lokalizacyjną dotycząca terminalu kontenerowego w Świnoujściu, który ma szansę powstać do końca 2028 roku. Zdaniem ekspertów szczególnie ważnym elementem rozwoju portów, podobnie jak w przypadku innych portów w Polsce, jest transport kolejowy i w tym zakresie inwestycje są szczególnie potrzebne. – To nasza pięta achillesowa – przyznaje Rafał Zahorski, pełnomocnik zarządu Morskich Portów Szczecin i Świnoujście ds. rozwoju.

    Polityka

    Projekt UE zyskuje wymiar militarny. Wojna w Ukrainie na nowo rozbudziła dyskusję o wspólnej europejskiej armii

    Wspólna europejska armia na razie nie istnieje, a w praktyce obronność to wyłączna odpowiedzialność państw członkowskich UE. Jednak wybuch wojny w Ukrainie, tuż za wschodnią granicą, na nowo rozbudził europejską dyskusję o potrzebie posiadania własnego potencjału militarnego. Jak niedawno wskazał wicepremier i minister obrony narodowej Władysław Kosiniak-Kamysz, Europa powinna mieć własne siły szybkiego reagowania i powołać komisarza ds. obronności, ponieważ stoi obecnie w obliczu największych wyzwań od czasu zakończenia II wojny światowej. – Musimy zdobyć własną siłę odstraszania i zwiększać wydatki na obronność – podkreśla europoseł Janusz Lewandowski.

    Partner serwisu

    Instytut Monitorowania Mediów

    Szkolenia

    Akademia Newserii

    Akademia Newserii to projekt, w ramach którego najlepsi polscy dziennikarze biznesowi, giełdowi oraz lifestylowi, a  także szkoleniowcy z wieloletnim doświadczeniem dzielą się swoją wiedzą nt. pracy z mediami.