Newsy

Pasażerowie z Unii Europejskiej pod specjalną ochroną

2012-05-04  |  06:30
Mówi:Alicja Tatarczuk-Nowik
Funkcja:Ekspert
Firma:Europejskie Centrum Konsumenckie
  • MP4

    Twój samolot miał kilkugodzinne opóźnienie? Lot został odwołany? A może na lotnisku zgubiono twój bagaż? Pasażerowie w Unii Europejskiej nie zostaną pozostawieni sami sobie. O czym warto pamiętać w takiej sytuacji - radzi Europejskie Centrum Konsumenckie.

    Przed nami okres powrotów z majowych urlopów. W tym roku z rekordowo długiej majówki za granicą skorzystało wyjątkowo wielu Polaków. Warto pamiętać, że jako obywatelom Unii Europejskiej w razie problemów w podróży przysługują pewne prawa.

    Jeśli samolot się opóźnia, pasażer może domagać się od przewoźnika lotniczego posiłków i napojów w ilości adekwatnej do czasu oczekiwania. Jeśli miałby w oczekiwaniu na samolot spędzić na lotnisku noc, ma prawo domagać się miejsca noclegowego w hotelu wraz z transportem z lotniska i z powrotem.

     - Jeżeli opóźnienie będzie tak duże, że pasażerowie dotrą na miejsce później niż 3 godziny po planowanym czasie przylotu, mogą się domagać także odszkodowania od przewoźnika. Odszkodowanie należy się pasażerom również wtedy, kiedy lot został odwołany - podkreśla Alicja Tatarczuk-Nowik, ekspert Europejskiego Centrum Konsumenckiego.

    Wysokość odszkodowania wynosi od 250 do 600 euro w zależności od zasięgu podróży. Jego przyznanie zależy jednak od przyczyny opóźnienia samolotu. Jeśli wynikało ono z siły wyższej, czyli np. strajku na lotnisku czy złych warunków pogodowych, odszkodowanie prawdopodobnie nie zostanie wypłacone.

     - Zawsze warto składać reklamacje. Są urzędy, które badają przyczyny, dla których przewoźnicy odwołują loty i to one decydują o tym, czy to, o czym mówi przewoźnik było prawdą, czy przyczyna, którą podał była prawdziwa i czy pasażerom należy się odszkodowanie - mówi Alicja Tatarczuk-Nowik.

    W przypadku, gdy odszkodowanie nie zostanie przyznane, pasażer w ciągu 7 dni może zażądać zwrotu ceny biletu.

    Nie tylko spóźniony lub odwołany lot może zepsuć nam wymarzone wakacje. Zdarza się czasem, że na lotnisku zostanie zagubiona nasza walizka.

    - Możemy zażądać odszkodowania od linii lotniczych za zagubienie, opóźnienie lub zniszczenie bagażu. Maksymalna kwota odpowiedzialności przewoźników, określona w Konwencji Montrealskiej, to jest około 5500 złotych, w przeliczeniu z międzynarodowej waluty rozliczeniowej SDR - mówi ekspert Europejskiego Centrum Konsumenckiego.

    Nie jest to ryczałt, a maksymalna kwota, którą poszkodowany pasażer może otrzymać.

    - Żeby uzyskać maksymalną kwotę za zniszczoną walizkę, trzeba przedstawić rachunki za rzeczy, które znajdowały się w bagażu, np. za kosmetyki czy ubrania. Wiele osób takich rachunków nie posiada i w takiej sytuacji przewoźnik wyceni wartość zaginionego czy też zniszczonego bagażu, na podstawie jego wagi, a to zawsze jest mniej korzystne - dodaje Alicja Tatarczuk-Nowik.

    Aby walczyć o swoje prawa, należy będąc jeszcze na lotnisku wypełnić protokół nieprawidłowości bagażowej. Pasażer powinien zachować kopię protokołu, a następnie złożyć reklamacje. Ma na to 7 dni od odbioru uszkodzonego bagażu i 21 dni od odbioru bagażu opóźnionego.

     - Warto też pamiętać, że jeżeli bagaż jest opóźniony albo zaginął, można zwrócić się do linii lotniczych o wypłatę dziennej diety na zakup rzeczy pierwszej potrzeby, tak jak kosmetyki, bielizna, podstawowe ubrania. Może być tak, że linia lotnicza nie zgodzi się na wypłacenie dziennej diety, ale zaproponuje, żebyśmy kupili na własny koszt różne podstawowe rzeczy. Wtedy należy zachować rachunki za takie produkty - radzi Alicja Tatarczuk-Nowik.

    Wysokość dziennej diety zależy od danego przewoźnika, ale zwykle jest to ok. 20 euro. Ważne jest jednak, by były to racjonalne wydatki. Linie lotnicze nie zwrócą nam pieniędzy za towary luksusowe, np. kosmetyki czy odzież.

    Choć zagubienie lub opóźnienie bagażu zdarza się dość często, zaledwie 2 proc. walizek nigdy się nie odnajduje.

    Czytaj także

    Kalendarium

    Więcej ważnych informacji

    Samorządowy Kongres Finansowy

    Jedynka Newserii

    Jedynka Newserii

    Handel

    Francuskie firmy z potężnym wkładem w polską gospodarkę. Reinwestują tu połowę wypracowywanych zysków i zatrudniają prawie 230 tys. osób

    Polska jest dziś dla Francji kluczowym partnerem gospodarczym w Europie Środkowo-Wschodniej. Na naszym rynku francuskie firmy ulokowały blisko połowę wszystkich swoich inwestycji w regionie CEE – obecnie działa ich tu 1,2 tys., tworzą łącznie 227 tys. bezpośrednich miejsc pracy i co najmniej drugie tyle pośrednich, u swoich dostawców i partnerów. Skumulowana wartość bezpośrednich inwestycji francuskich firm w Polsce wyniosła dotąd 108 mld zł. Szybko jednak rośnie, ponieważ przedsiębiorstwa znad Sekwany reinwestują 50 proc. wypracowanych przez siebie zysków, głównie w automatyzację i innowacje środowiskowe – wynika z nowego raportu, opublikowanego przez Francusko-Polską Izbę Gospodarczą we współpracy z Instytutem Debaty Eksperckiej i Analiz Quant Tank.

    Transport

    Europejski Bank Inwestycyjny stawia na projekty niskoemisyjnej energetyki i bezpieczeństwa. Finansowanie dla Polski to 5 mld euro rocznie

    Ponad 85 mld  euro w ciągu ostatnich 20 lat zainwestował w Polsce Europejski Bank Inwestycyjny. Środki te przeznaczono przede wszystkim na budowę infrastruktury: dróg czy kolei. Obecnie najwyższy priorytet mają energetyka oraz bezpieczeństwo. Kolejnym etapem powinna być cyfryzacja oraz inwestycje w nowoczesne technologie i podniesienie innowacyjności. Cel to zwiększenie liczby patentów i licencji powstających w Polsce, a w konsekwencji – wzrost konkurencyjności naszego kraju.

    Transport

    Przed polskimi firmami transportowymi piętrzą się problemy. Obok konkurencji z Ukrainy są nim także liczni pośrednicy działający na unijnym rynku

    Jednym z najpoważniejszych problemów firm transportowych jest dziś udział ogromnej liczby pośredników na unijnym rynku. – W sprytny sposób podkupują zlecenia, przetrzymując je do ostatniej chwili, kiedy mogą je dobrze, za niską cenę sprzedać. W efekcie przewoźnik wykonuje fracht o wartości niepokrywającej kosztów takiego transportu – mówi Jan Buczek, prezes Zrzeszenia Międzynarodowych Przewoźników Drogowych w Polsce. Jak ocenia, polska branża transportowa jest w tej chwili w kryzysie, wywołanym przez cały szereg nakładających się na siebie czynników, w tym także m.in. spowolnienie w europejskiej gospodarce i wyzwania związane z redukcją emisji. Zakłócenia powodowane ostatnimi protestami i blokowaniem polsko-ukraińskiej granicy tylko te problemy potęgują.

    Partner serwisu

    Instytut Monitorowania Mediów

    Szkolenia

    Akademia Newserii

    Akademia Newserii to projekt, w ramach którego najlepsi polscy dziennikarze biznesowi, giełdowi oraz lifestylowi, a  także szkoleniowcy z wieloletnim doświadczeniem dzielą się swoją wiedzą nt. pracy z mediami.