Mówi: | Alicja Tatarczuk-Nowik |
Funkcja: | Ekspert |
Firma: | Europejskie Centrum Konsumenckie |
Warunki na urlopie niezgodne z ofertą? Nieudany wyjazd można reklamować
Są rzeczy, które mogą zepsuć nawet najlepiej zaplanowany wyjazd: brudny hotel, zepsuta klimatyzacja czy widok na parking zamiast na morze. Jeśli warunki nie odpowiadają ofercie biura podróży, należy złożyć reklamacje. Najlepiej jeszcze na miejscu licząc na to, że touroperator od razu naprawi swoje błędy.
- Jeżeli docieramy na miejsce wypoczynku, do hotelu gdzieś w UE i okazuje się, że standard hotelu odbiega dalece od tego, o czym zapewniono nas w ofercie, np. plaża zamiast 200 m od hotelu, jest 2 km od niego, na ścianie w pokoju mamy grzyb, nie ma klimatyzacji, za która zapłaciliśmy, w takiej sytuacji należy od razu zwrócić się do rezydenta biura podróży, z którym jechaliśmy lub do menedżera hotelu, jeśli sami sobie organizowaliśmy podróż i złożyć reklamacje na daną usługę - radzi Alicja Tatarczuk-Nowik, ekspert Europejskiego Centrum Konsumenckiego.
Możemy żądać naprawienia nieprawidłowości od razu, czyli np. przeniesienia nas do innego pokoju czy hotelu. Warto pamiętać, by składając reklamację u rezydenta zażądać od niego dokumentu potwierdzającego jej przyjęcie. Jeśli problem nie zostanie rozwiązany na miejscu, rezydent ma obowiązek niezwłocznie przekazać reklamację organizatorowi. Postarajmy się wtedy przywieźć z wakacji "pamiątki", które będą dowodami w sprawie, np. rachunki, zdjęcia czy pisemne potwierdzenie rezydenta.
- Jeśli hotel nas nie przeniesie do hotelu zgodnego z tym, co mieliśmy w umowie, po powrocie z wakacji składamy reklamację i żądamy zadośćuczynienia - mówi Alicja Tatarczuk-Nowik.
Jeśli reklamacja zostanie odrzucona, przedsiębiorca musi uzasadnić to na piśmie. Ma na to 30 dni od dnia zakończenie imprezy turystycznej lub - jeśli zgłoszono ją już po powrocie do kraju - 30 dni od dnia jej złożenia. Jeśli w tym terminie organizator nie ustosunkuje się do reklamacji, uważa się, że uznał ją za uzasadnioną.
- W takich przypadkach bardzo pomocna jest Tabela Frankfurcka. To dokument, który formalnie w Polsce nie obowiązuje, ale jest bardzo pomocny do określenia wysokości roszczeń w przypadku skargi do biura podróży. Wskazuje o ile procent moglibyśmy obniżyć cenę wycieczki np. za brak klimatyzacji, za którą zapłaciliśmy czy za mieszkanie w hotelu o niższym standardzie niż to wynikało z umowy - podpowiada ekspert Europejskiego Centrum Konsumenckiego.
Organizator wyjazdu może w umowie ograniczyć swoją odpowiedzialność do dwukrotności ceny imprezy turystycznej. Nie dotyczy to jednak szkód na osobie. Organizator nie ponosi odpowiedzialności za niewykonanie lub nienależyte wykonanie umowy w trzech przypadkach: jeśli jest ono spowodowane
- działaniem lub zaniechaniem klienta,
- działaniem lub zaniechaniem osób trzecich, nie uczestniczących w wykonywaniu usług przewidzianych w umowie, jeżeli tych działań nie można było przewidzieć ani uniknąć
- siłą wyższą.
Nawet takie przypadki nie zwalniają organizatora z obowiązku udzielenia pomocy poszkodowanemu klientowi w czasie wyjazdu.
Warto pamiętać, że takie same zasady reklamacji obowiązują również w przypadku wycieczek last minute.
Czytaj także
- 2024-03-28: Monika Richardson: Co roku na święta organizujemy zjazd rodzinny w pięknym dworku w Wielkopolsce. Do śniadania wielkanocnego siada 40 osób
- 2024-02-27: W centralnych dzielnicach Warszawy brakuje biur do wynajęcia. W budowie jest najmniej powierzchni biurowej od 14 lat
- 2024-03-07: Polski Czerwony Krzyż: Ponad 8 tys. zgłoszeń zaginionych osób w związku z wojną w Ukrainie. W toku jest ok. 300 postępowań
- 2024-03-15: Joanna Liszowska: W zeszłym roku zaplanowałam dużo wyjazdów, żeby zrealizować pewne swoje podróżnicze marzenia. Niestety rzadko dochodziły do skutku
- 2024-01-17: Więcej rezerwacji na zimowy wypoczynek niż rok temu. Ponad połowa Polaków planuje zimą wyjazd
- 2024-01-12: Coraz więcej firm chce ograniczać pracę zdalną. Oczekiwania pracowników wobec biur są coraz bardziej wyśrubowane
- 2024-01-19: Pracownicy oczekują od miejsca pracy dobrego dojazdu i bliskości różnych punktów usług. Bez tego trudno przyciągnąć ich z powrotem do biur
- 2024-01-30: Pracownicy uzależniają powrót do biura od oferowanych atrakcji. Firmy inwestują więc w przestrzenie eventowe
- 2023-08-24: Sławomir i Kajra: Wakacje zawsze są bardzo pracowite, to jest u nas czas żniw. Odpoczniemy w styczniu
- 2023-08-23: Agnieszka Kaczorowska: Narzekanie na drogie gofry czy rachunki nad morzem jest trochę na wyrost. Wkrótce jedziemy do Włoch świętować naszą piątą rocznicę ślubu
Kalendarium
Więcej ważnych informacji
Jedynka Newserii
Jedynka Newserii
Handel
Tylko co czwarta firma planuje inwestycje zagraniczne. Ich zapał osłabia niestabilna sytuacja geopolityczna
Wartość bezpośrednich inwestycji zagranicznych polskich firm w 2022 roku wyniosła 28 mld euro, co stanowiło zaledwie 5 proc. krajowego PKB, podczas gdy średnia w krajach UE to aż 88 proc. PKB. To pokazuje, że rodzime przedsiębiorstwa do tej pory stosunkowo niewiele inwestowały za granicą, głównie na rynkach Unii Europejskiej i w Stanach Zjednoczonych. Barierą wciąż pozostaje dla nich m.in. brak elastycznego finansowania i wiedzy na temat korzyści, jakie może zapewnić firmie ekspansja zagraniczna. Zapał potencjalnych inwestorów osłabia też niepewna sytuacja geopolityczna. W efekcie tylko co czwarte przedsiębiorstwo rozważa obecnie zainwestowanie na międzynarodowym rynku, co jest wynikiem dużo niższym od globalnej średniej – wynika z badania przeprowadzonego przez PFR TFI.
Ochrona środowiska
Koniec „malowania trawy na zielono”. W komunikacji firm nie będzie miejsca na greenwashing [DEPESZA]
„Malowanie trawy na zielono” – to stare określenie dobrze pasuje do zjawiska greenwashingu, czyli takiej komunikacji marketingowej przedsiębiorstwa, która bazuje na nieprawdziwych lub zmanipulowanych deklaracjach związanych ze zgodnością prowadzonej działalności z zasadami ochrony środowiska. To nieuczciwe wobec klientów i partnerów biznesowych, a niedługo także niezgodne z prawem – podkreślili eksperci podczas panelu „Greenwashing”, jaki odbył się podczas 16. Europejskiego Kongresu Gospodarczego.
IT i technologie
Mobilne USG umożliwia dokładniejszą diagnostykę na miejscu wypadku. Z tym sprzętem jeździ coraz więcej karetek w Polsce
Badanie ultrasonograficzne jest podstawą diagnostyki w medycynie, a aparat USG znajduje się już na wyposażeniu każdego szpitala. Dzięki rozwojowi technologii urządzenia te doczekały się także mobilnej wersji, która jest łatwa w transporcie, a jednocześnie zachowuje wysokiej jakości obraz. Ten sprzęt jest coraz częściej wyposażeniem karetek ratunkowych. – W ramach umowy z Wielką Orkiestrą Świątecznej Pomocy Philips dostarczył 155 takich mobilnych ultrasonografów do 90 stacji ratownictwa w całej Polsce – mówi Michał Szczechula z Philips. Teraz ratownicy szkolą się z ich obsługi.
Partner serwisu
Szkolenia
Akademia Newserii
Akademia Newserii to projekt, w ramach którego najlepsi polscy dziennikarze biznesowi, giełdowi oraz lifestylowi, a także szkoleniowcy z wieloletnim doświadczeniem dzielą się swoją wiedzą nt. pracy z mediami.