Newsy

Dodatkowe ubezpieczenie zabójcze dla szpitali

2012-01-18  |  11:00
Mówi:Andrzej Mądrala
Funkcja:Wiceprezydent
Firma:Pracodawcy RP

Od 1 stycznia szpitale muszą ubezpieczyć się od tzw. zdarzeń medycznych. Chodzi o pokrycie kosztów odszkodowań z tytułu błędów popełnionych w trakcie leczenia. Każda placówka wyda na to od 150 tys. do nawet 1 mln zł. Dodatkowe obciążenie szpitali może odbić się na zdrowiu pacjentów.

Nowe ubezpieczenie będzie kosztować polskie szpitale prywatne i publiczne ok. 850 mln zł. Obowiązek wprowadziła nowelizacja ustawy o prawach pacjenta, przygotowana przez Ministerstwo Zdrowia.

- Niektóre szpitale otrzymały już ofertę na kwotę roczną 200 tys. zł. Są takie duże szpitale, które muszą zapłacić 700-800 tys. zł, a nawet ponad 1 mln zł - podkreśla Andrzej Mądrala, wiceprezydent Pracodawców RP.

I chociaż nowe przepisy mają na uwadze dobro pacjentów, to szpitale będą zmuszone wygospodarować te kwoty z pieniędzy przeznaczonych na leczenie czy inwestycje w nowy sprzęt medyczny.

Zamiast leczyć, będziemy starali się załatwić tak sprawę z ubezpieczycielami, żeby te szpitale mogły funkcjonować - ostrzega Andrzej Mądrala.

Dodatkowe koszty najbardziej odczują placówki publiczne, które poza kontraktem z NFZ nie mają zwykle innych źródeł finansowania. Problemy będą miały również małe szpitale, których przychody są niewielkie.

- Szpitale te działają bardzo sprawnie, poziom medycznych usług jest wysoki i jak dotąd nie mówiło się tam o żadnej szkodowości - mówi wiceprezydent Pracodawców RP.

Niezastosowanie się do nowego obowiązku grozi nawet likwidacją szpitala.

Konsekwencji ustawy obawiają się nie tylko przedstawiciele szpitali, ale też towarzystwa ubezpieczeniowe. Jedynym ubezpieczycielem, który rozmawia w tej sprawie ze szpitalami, jest PZU.

Przedstawiciele szpitali domagają się nowelizacji ustawy. Resort zdrowia chce rozmawiać z PZU o możliwości obniżenia składki ubezpieczenia. Wiceminister Jakub Szulc nie wykluczył, że w przypadku braku porozumienia, konieczna będzie zmiana ustawy o działalności leczniczej, która zmieni ubezpieczenie z obowiązkowego na dobrowolne.

Informacja dla dziennikarzy:

Wyrażamy zgodę na przetwarzanie treści tekstowych, audio i wideo, w szczególności wprowadzania do obrotu, publikacje i dystrybucję materiału w całości lub w jego częściach. Wszystkie zawarte w materiałach wypowiedzi zostały autoryzowane. Wszystkie materiały dostępne do pobrania z www.newseria.pl są bezpłatne.

Czytaj także

Kalendarium

Więcej ważnych informacji

Samorządowy Kongres Finansowy

Jedynka Newserii

Jedynka Newserii

Handel

Tylko co czwarta firma planuje inwestycje zagraniczne. Ich zapał osłabia niestabilna sytuacja geopolityczna

Wartość bezpośrednich inwestycji zagranicznych polskich firm w 2022 roku wyniosła 28 mld euro, co stanowiło zaledwie 5 proc. krajowego PKB, podczas gdy średnia w krajach UE to aż 88 proc. PKB. To pokazuje, że rodzime przedsiębiorstwa do tej pory stosunkowo niewiele inwestowały za granicą, głównie na rynkach Unii Europejskiej i w Stanach Zjednoczonych. Barierą wciąż pozostaje dla nich m.in. brak elastycznego finansowania i wiedzy na temat korzyści, jakie może zapewnić firmie ekspansja zagraniczna. Zapał potencjalnych inwestorów osłabia też niepewna sytuacja geopolityczna. W efekcie tylko co czwarte przedsiębiorstwo rozważa obecnie zainwestowanie na międzynarodowym rynku, co jest wynikiem dużo niższym od globalnej średniej – wynika z badania przeprowadzonego przez PFR TFI.

Ochrona środowiska

Koniec „malowania trawy na zielono”. W komunikacji firm nie będzie miejsca na greenwashing [DEPESZA]

„Malowanie trawy na zielono” – to stare określenie dobrze pasuje do zjawiska greenwashingu, czyli takiej komunikacji marketingowej przedsiębiorstwa, która bazuje na nieprawdziwych lub zmanipulowanych deklaracjach związanych ze zgodnością prowadzonej działalności z zasadami ochrony środowiska. To nieuczciwe wobec klientów i partnerów biznesowych, a niedługo także niezgodne z prawem – podkreślili eksperci podczas panelu „Greenwashing”, jaki odbył się podczas 16. Europejskiego Kongresu Gospodarczego.

IT i technologie

Mobilne USG umożliwia dokładniejszą diagnostykę na miejscu wypadku. Z tym sprzętem jeździ coraz więcej karetek w Polsce

Badanie ultrasonograficzne jest podstawą diagnostyki w medycynie, a aparat USG znajduje się już na wyposażeniu każdego szpitala. Dzięki rozwojowi technologii urządzenia te doczekały się także mobilnej wersji, która jest łatwa w transporcie, a jednocześnie zachowuje wysokiej jakości obraz. Ten sprzęt jest coraz częściej wyposażeniem karetek ratunkowych. – W ramach umowy z Wielką Orkiestrą Świątecznej Pomocy Philips dostarczył 155 takich mobilnych ultrasonografów do 90 stacji ratownictwa w całej Polsce – mówi Michał Szczechula z Philips. Teraz ratownicy szkolą się z ich obsługi.

Partner serwisu

Instytut Monitorowania Mediów

Szkolenia

Akademia Newserii

Akademia Newserii to projekt, w ramach którego najlepsi polscy dziennikarze biznesowi, giełdowi oraz lifestylowi, a  także szkoleniowcy z wieloletnim doświadczeniem dzielą się swoją wiedzą nt. pracy z mediami.