Newsy

M. Sawicki: Za kilka miesięcy projekt zmian ws. ubezpieczeń upraw

2012-03-19  |  06:55
Mówi:Marek Sawicki
Funkcja:Minister Rolnictwa i Rozwoju Wsi
  • MP4

     - Reforma systemu ubezpieczeń jest konieczna, by stał się on powszechniejszy i bardziej opłacalny dla rolników - uważa minister rolnictwa. I zapowiada, że wkrótce przedstawi konkretne propozycje zmian.

    Każdy rolnik, który korzysta z dopłat bezpośrednich musi ubezpieczyć co najmniej połowę swoich upraw i hodowanych zwierząt od zdarzeń losowych takich, jak powódź, huragan, grad, piorun czy osunięcie się ziemi. Najczęściej rolnicy ubezpieczają się od suszy i przymrozków, które w ostatnim czasie bardzo dają się we znaki. Według wstępnych szacunków podczas tegorocznych mrozów nawet 30 proc. upraw mogło zostać zniszczonych.

     - Mamy znów po tej zimie bardzo przykre doświadczenia w zakresie wymarzania, więc z pewnością zmiana systemu będzie potrzebna, ale wiąże się ona z podniesieniem składki zarówno po stronie rolników, jak i po stronie budżetu - mówi Marek Sawicki.

    Za brak ubezpieczenia rolnik musi liczyć się z nakładanymi przez samorządy karami finansowymi w wysokości 2 euro od hektara. Ale w opinii Marka Sawickiego przymus nie jest skutecznym sposobem na rozpowszechnianie ubezpieczeń wśród rolników.

     - Myślę, że to nie kwestia obowiązku, tylko kwestia wypracowania takiego instrumentu finansowego i takiej współpracy z firmami ubezpieczeniowymi, gdzie ten system zacząłby się rolnikom opłacać. W momencie, kiedy składka na ubezpieczenie od kataklizmów przekracza 10 czy kilkanaście procent wartości spodziewanego zbioru produktu, to z pewnością żadna produkcja rolnicza takiej rentowności nie da i wtedy przestaje to być zwyczajnie opłacalne - podkreśla minister rozwoju i wsi.

    Producenci rolni pokrywają połowę wysokości składki na obowiązkowe ubezpieczenie. Resztę dopłaca państwo. W tegorocznym budżecie przewidziano na ten cel blisko 204 mln zł, czyli  ok. 2 proc. więcej niż w 2011 roku.

    W resorcie rolnictwa trwają pracę na projektem zmian. Są one konsultowane zarówno z firmami ubezpieczeniowymi, jak i producentami rolnymi. Wśród pomysłów pojawia się współfinansowanie składek ubezpieczeniowych z dopłat bezpośrednich. Polska uzyskała już w tej sprawie zgodę Komisji Europejskiej. Marek Sawicki zapowiada, że projekt będzie gotowy w ciągu kilku miesięcy.

    Czytaj także

    Kalendarium

    Więcej ważnych informacji

    Samorządowy Kongres Finansowy

    Jedynka Newserii

    Jedynka Newserii

    Handel

    Tylko co czwarta firma planuje inwestycje zagraniczne. Ich zapał osłabia niestabilna sytuacja geopolityczna

    Wartość bezpośrednich inwestycji zagranicznych polskich firm w 2022 roku wyniosła 28 mld euro, co stanowiło zaledwie 5 proc. krajowego PKB, podczas gdy średnia w krajach UE to aż 88 proc. PKB. To pokazuje, że rodzime przedsiębiorstwa do tej pory stosunkowo niewiele inwestowały za granicą, głównie na rynkach Unii Europejskiej i w Stanach Zjednoczonych. Barierą wciąż pozostaje dla nich m.in. brak elastycznego finansowania i wiedzy na temat korzyści, jakie może zapewnić firmie ekspansja zagraniczna. Zapał potencjalnych inwestorów osłabia też niepewna sytuacja geopolityczna. W efekcie tylko co czwarte przedsiębiorstwo rozważa obecnie zainwestowanie na międzynarodowym rynku, co jest wynikiem dużo niższym od globalnej średniej – wynika z badania przeprowadzonego przez PFR TFI.

    Ochrona środowiska

    Koniec „malowania trawy na zielono”. W komunikacji firm nie będzie miejsca na greenwashing [DEPESZA]

    „Malowanie trawy na zielono” – to stare określenie dobrze pasuje do zjawiska greenwashingu, czyli takiej komunikacji marketingowej przedsiębiorstwa, która bazuje na nieprawdziwych lub zmanipulowanych deklaracjach związanych ze zgodnością prowadzonej działalności z zasadami ochrony środowiska. To nieuczciwe wobec klientów i partnerów biznesowych, a niedługo także niezgodne z prawem – podkreślili eksperci podczas panelu „Greenwashing”, jaki odbył się podczas 16. Europejskiego Kongresu Gospodarczego.

    IT i technologie

    Mobilne USG umożliwia dokładniejszą diagnostykę na miejscu wypadku. Z tym sprzętem jeździ coraz więcej karetek w Polsce

    Badanie ultrasonograficzne jest podstawą diagnostyki w medycynie, a aparat USG znajduje się już na wyposażeniu każdego szpitala. Dzięki rozwojowi technologii urządzenia te doczekały się także mobilnej wersji, która jest łatwa w transporcie, a jednocześnie zachowuje wysokiej jakości obraz. Ten sprzęt jest coraz częściej wyposażeniem karetek ratunkowych. – W ramach umowy z Wielką Orkiestrą Świątecznej Pomocy Philips dostarczył 155 takich mobilnych ultrasonografów do 90 stacji ratownictwa w całej Polsce – mówi Michał Szczechula z Philips. Teraz ratownicy szkolą się z ich obsługi.

    Partner serwisu

    Instytut Monitorowania Mediów

    Szkolenia

    Akademia Newserii

    Akademia Newserii to projekt, w ramach którego najlepsi polscy dziennikarze biznesowi, giełdowi oraz lifestylowi, a  także szkoleniowcy z wieloletnim doświadczeniem dzielą się swoją wiedzą nt. pracy z mediami.