Newsy

Wyłudzenia odszkodowań z polis komunikacyjnych najczęstsze na rynku ubezpieczeniowym. Popularną metodą są celowe stłuczki

2019-09-05  |  06:25

Niemal połowa wszystkich wyłudzeń odszkodowań dotyczy polis komunikacyjnych, a ich łączna wartość w 2017 roku sięgnęła 138 mln zł – wynika z danych Polskiej Izby Ubezpieczeń. Najczęściej oszust celowo doprowadza do wypadku na drodze, tak by wina nie była po jego stronie. Metody na stłuczkę czy rzucanie się pod koła, a także wyłudzenia danych to najczęściej wykorzystywane przez oszustów tricki. Wiele takich celowych wypadków może ujawnić zainstalowana kamera w samochodzie. Warto też wezwać policję, bo może się okazać, że to nie pierwsza próba wyłudzenia danej osoby.

Oszuści mają różne metody. Jedną z nich jest pozorne udzielanie pierwszeństwa przejazdu. Kiedy przepuszczany pojazd włącza się do ruchu, oszust przyspiesza, dochodzi do kolizji, która wygląda na wymuszenie pierwszeństwa – mówi agencji Newseria Biznes Andrzej Popielski, prezes porównywarki porowneo.pl. – Innym takim przypadkiem jest wyprzedzanie i bardzo ostre hamowanie po to, żeby kierowca z tyłu najechał na tył samochodu takiego oszusta. 

Do najpopularniejszych metod przestępców, przed którymi przestrzega Polska Izba Ubezpieczeń, należą celowe stłuczki (crash for cash) z reguły z udziałem aut, które mają bardzo drogie części i nie ma możliwości stosowania zamienników czy zgłaszanie tych samych uszkodzeń w różnych zakładach ubezpieczeń.

Pamiętajmy również o tym, że często oszuści posługują się bardzo sprytnymi metodami, np. wskazują na to, że ich samochód został delikatnie zarysowany po to, żeby wyłudzić nasze dane. Podpisanie oświadczenia przez nas służy temu, żeby potem wrobić nas w dużo większe zdarzenie, które nie jest jedynie rysą na ich samochodzie, ale dużo większym uszkodzeniem – mówi Andrzej Popielski.

W takich sytuacjach warto wezwać policję, bo ta może sprawdzić, czy drugi kierowca, który brał udział w stłuczce bądź w wypadku, nie zrobił tego specjalnie i czy uczestniczył wcześniej w innych tego typu zdarzeniach, tylko po to, by wyłudzić ubezpieczenie. W wykrywaniu oszustów pomóc ma działająca od lutego tego roku platforma Ubezpieczeniowego Funduszu Gwarancyjnego, której baza danych jest dostępna dla wszystkich zarejestrowanych ubezpieczycieli. Umożliwia wymianę informacji i poszukiwanie powiązań pomiędzy szkodami.

Pomocna będzie też instalacja w aucie kamerki, która odtworzy całe zdarzenie.

Bezwzględnie powinniśmy jeździć z kamerami samochodowymi, bo to pomaga. Aczkolwiek inwencja oszustów nie zna granic i nawet na kamerze samochodowej tego typu zdarzenie będzie wyglądało tak, jakby to była nasza wina. Natomiast na pewno tego typu materiał dowodowy może pomóc w wyjaśnianiu okoliczności zdarzenia – mówi Andrzej Popielski.

Oszuści często działają bardzo sprawnie i kierowca jest na z góry straconej pozycji. Jeśli jednak pojawia się podejrzenie, że dana osoba działa celowo na naszą niekorzyść, należy zebrać jak największą liczę dowodów świadczących o naszej niewinności. Pomocne mogą się okazać zdjęcia z miejsca wypadku, zdjęcia uszkodzeń samochodów, opis zdarzenia wraz z miejscem i godziną oraz numery telefonu od osób, które były świadkami kolizji, a gdy sprawa trafi do sądu, warto zamówić opinię rzeczoznawcy, który odtworzy przebieg zdarzenia. Jest o co walczyć, bo koszt przestępstwa ubezpieczeniowego ponosi nie tylko ubezpieczyciel, lecz także kierowca, który w przyszłości będzie płacił wyższe składki.

Sektor ubezpieczeń komunikacyjnych od lat jest zagrożony największym ryzykiem przestępczości ubezpieczeniowej. Z danych Polskiej Izby Ubezpieczeń wynika, że w 2017 roku 47 proc. przestępstw ubezpieczeniowych dotyczyło polis komunikacyjnych, z czego 36 proc. dotyczyło OC komunikacyjnego majątkowego, 11 proc. – OC osobowego, a 24 proc. – autocasco. Łączna wartość wykrytych wyłudzeń związanych z polisami komunikacyjnymi wyniosła blisko 138 mln zł. To odpowiednik 70 proc. łącznej kwoty wykrytych przestępstw dotyczących ubezpieczeń osobowych i majątkowych. Wartość ta przewyższa udział produktów OC i AC w portfelu ubezpieczycieli, który wyniósł 60 proc.

Czytaj także

Kalendarium

Więcej ważnych informacji

Samorządowy Kongres Finansowy

Jedynka Newserii

Jedynka Newserii

Handel

Tylko co czwarta firma planuje inwestycje zagraniczne. Ich zapał osłabia niestabilna sytuacja geopolityczna

Wartość bezpośrednich inwestycji zagranicznych polskich firm w 2022 roku wyniosła 28 mld euro, co stanowiło zaledwie 5 proc. krajowego PKB, podczas gdy średnia w krajach UE to aż 88 proc. PKB. To pokazuje, że rodzime przedsiębiorstwa do tej pory stosunkowo niewiele inwestowały za granicą, głównie na rynkach Unii Europejskiej i w Stanach Zjednoczonych. Barierą wciąż pozostaje dla nich m.in. brak elastycznego finansowania i wiedzy na temat korzyści, jakie może zapewnić firmie ekspansja zagraniczna. Zapał potencjalnych inwestorów osłabia też niepewna sytuacja geopolityczna. W efekcie tylko co czwarte przedsiębiorstwo rozważa obecnie zainwestowanie na międzynarodowym rynku, co jest wynikiem dużo niższym od globalnej średniej – wynika z badania przeprowadzonego przez PFR TFI.

Ochrona środowiska

Koniec „malowania trawy na zielono”. W komunikacji firm nie będzie miejsca na greenwashing [DEPESZA]

„Malowanie trawy na zielono” – to stare określenie dobrze pasuje do zjawiska greenwashingu, czyli takiej komunikacji marketingowej przedsiębiorstwa, która bazuje na nieprawdziwych lub zmanipulowanych deklaracjach związanych ze zgodnością prowadzonej działalności z zasadami ochrony środowiska. To nieuczciwe wobec klientów i partnerów biznesowych, a niedługo także niezgodne z prawem – podkreślili eksperci podczas panelu „Greenwashing”, jaki odbył się podczas 16. Europejskiego Kongresu Gospodarczego.

IT i technologie

Mobilne USG umożliwia dokładniejszą diagnostykę na miejscu wypadku. Z tym sprzętem jeździ coraz więcej karetek w Polsce

Badanie ultrasonograficzne jest podstawą diagnostyki w medycynie, a aparat USG znajduje się już na wyposażeniu każdego szpitala. Dzięki rozwojowi technologii urządzenia te doczekały się także mobilnej wersji, która jest łatwa w transporcie, a jednocześnie zachowuje wysokiej jakości obraz. Ten sprzęt jest coraz częściej wyposażeniem karetek ratunkowych. – W ramach umowy z Wielką Orkiestrą Świątecznej Pomocy Philips dostarczył 155 takich mobilnych ultrasonografów do 90 stacji ratownictwa w całej Polsce – mówi Michał Szczechula z Philips. Teraz ratownicy szkolą się z ich obsługi.

Partner serwisu

Instytut Monitorowania Mediów

Szkolenia

Akademia Newserii

Akademia Newserii to projekt, w ramach którego najlepsi polscy dziennikarze biznesowi, giełdowi oraz lifestylowi, a  także szkoleniowcy z wieloletnim doświadczeniem dzielą się swoją wiedzą nt. pracy z mediami.