Newsy

W Polsce co roku pojawia się nawet 30 nowych marek handlowych. Coraz więcej z nich interesuje się ulicami handlowymi

2016-05-16  |  06:40
Mówi:Magdalena Frątczak, dyrektor działu powierzchni handlowych, CBRE

Radosław Knap, dyrektor generalny Polskiej Rady Centrów Handlowych

  • MP4
  • Polski rynek wciąż jest interesujący dla międzynarodowych marek. Co roku pojawia się na nim nawet 30 nowych graczy. Rozwijają się przede wszystkim w centrach handlowych, które zapewniają nowoczesną przestrzeń, marketing, dobry dojazd i miejsca parkingowe. Coraz więcej marek interesuje się jednak także polskimi ulicami handlowymi, szczególnie są to sieci spożywcze, restauracje i kawiarnie, a także sklepy z towarami luksusowymi.

    Polska jest gotowa na nowe marki handlowe. To bardzo duży rynek zbytu, ponad 38 mln mieszkańców, których charakteryzuje rosnąca siła nabywcza. Te dwa elementy powodują, że marki międzynarodowe i nasze marki rodzime bardzo chętnie rozwijają swoje sieci na terenie Polski – mówi agencji Newseria Biznes Magdalena Frątczak, dyrektor działu powierzchni handlowych w CBRE.

    Jak podkreśla, co roku na rynku pojawia się około 30 nowych marek, przede wszystkim z branży modowej i restauracyjnej. Ten rok – w opinii ekspertów –nie powinien znacząco różnić się od poprzednich lat.

    – Oczekujemy na bardzo interesujące marki jak Forever 21. Benihana z części restauracyjnej czy Décimas – marka sportowa to takie brandy, które pojawiły się w ostatnich miesiącach i mam nadzieję, że tego typu marki będą też widziane w Polsce w kolejnych – mówi Magdalena Frątczak. – Warszawa jest miejscem pierwszych spotkań z nowymi sieciami, ale po kilku miesiącach działalności wchodzą one również do innych miast.

    Bardzo często pierwszy kontakt z rynkiem nowe marki mają podczas specjalistycznych targów branżowych, takich jak organizowane przez Polską Radę Centrów Handlowych Targi ReDI, CEE Trade Fair for Retail Investment. Organizatorzy deklarują, że zainteresowanie polskim rynkiem i obecność na Targach potwierdzili przedstawiciele francuskich, skandynawskich czy tureckich marek nieobecnych do tej pory w Polsce. Miejscem pierwszego wyboru takich sieci zwykle są centra handlowe. W tym zakresie polski rynek ma bogatą ofertę. Z raportu PRCH Retail Research Forum wynika, że tylko w 2015 roku oddano do użytku 27 nowych centrów handlowych, a 18 rozbudowano.

    Współczesne centra handlowe są przygotowane do tego, żeby prowadzić w nich biznes handlowy. Mają marketing, dobrą lokalizację, miejsca parkingowe, dogodny dojazd, różne formy transportu zarówno publicznego, jak i transportu własnego – mówi Radosław Knap, dyrektor generalny Polskiej Rady Centrów Handlowych. – Dostrzegamy w Polsce coraz lepszą koordynację zarządzania ulicami handlowymi, co przekłada się na większe zainteresowanie sieci handlowej rozwojem w tych miejscach.

    Jak podkreśla, lokalizacja zależy często od profilu działalności. Ulice handlowe najsilniej przyciągają biznesy restauracyjne, kawiarnie, knajpki, fast-foody. Również luksusowe marki starają się o lokale przy prestiżowych alejach. Natomiast marki modowe z segmentu casual dobrze czują się w galeriach handlowych.

    Myślę, że w najbliższych 3–5 latach zauważymy zmianę tych tendencji, szczególnie ze strony marek z wyższej półki, które szukają bardzo prestiżowych lokalizacji ulicznych, które będą świadczyły tak naprawdę o jakości marki – podkreśla Magdalena Frątczak. – Mamy coraz większą odwiedzalność. Ona jest spowodowana obecnością restauracji, klubów muzycznych i rewitalizacją przestrzeni miejskiej. Myślę, że ulice handlowe zaczną powoli odnajdywać się na rynku powierzchni handlowych.

    Jak podkreśla Radosław Knap, cieszy również fakt, że polskie marki coraz lepiej radzą sobie na zagranicznych rynkach. Pierwszym krokiem są zwykle kraje Europy Środkowo-Wschodniej, a także Niemcy. Firmy wciąż jednak poszukują nowych rynków zbytów.

    Grupa LPP świetnie sobie radzi w ekspansji zagranicznej. Również poczynania 4F wyglądają bardzo ciekawie. Także obecność firmy Kazar w Dubaju jest imponująca. Nasze marki potrzebują wsparcia ze strony partnerów na lokalnych rynkach, ale naprawdę nie mamy się czego wstydzić. Polskie marki radzą sobie na rynkach europejskich, azjatyckich czy na Dalekim Wschodzie – dodał Radosław Knap.

    Czytaj także

    Kalendarium

    Więcej ważnych informacji

    Samorządowy Kongres Finansowy

    Jedynka Newserii

    Jedynka Newserii

    Handel

    Tylko co czwarta firma planuje inwestycje zagraniczne. Ich zapał osłabia niestabilna sytuacja geopolityczna

    Wartość bezpośrednich inwestycji zagranicznych polskich firm w 2022 roku wyniosła 28 mld euro, co stanowiło zaledwie 5 proc. krajowego PKB, podczas gdy średnia w krajach UE to aż 88 proc. PKB. To pokazuje, że rodzime przedsiębiorstwa do tej pory stosunkowo niewiele inwestowały za granicą, głównie na rynkach Unii Europejskiej i w Stanach Zjednoczonych. Barierą wciąż pozostaje dla nich m.in. brak elastycznego finansowania i wiedzy na temat korzyści, jakie może zapewnić firmie ekspansja zagraniczna. Zapał potencjalnych inwestorów osłabia też niepewna sytuacja geopolityczna. W efekcie tylko co czwarte przedsiębiorstwo rozważa obecnie zainwestowanie na międzynarodowym rynku, co jest wynikiem dużo niższym od globalnej średniej – wynika z badania przeprowadzonego przez PFR TFI.

    Ochrona środowiska

    Koniec „malowania trawy na zielono”. W komunikacji firm nie będzie miejsca na greenwashing [DEPESZA]

    „Malowanie trawy na zielono” – to stare określenie dobrze pasuje do zjawiska greenwashingu, czyli takiej komunikacji marketingowej przedsiębiorstwa, która bazuje na nieprawdziwych lub zmanipulowanych deklaracjach związanych ze zgodnością prowadzonej działalności z zasadami ochrony środowiska. To nieuczciwe wobec klientów i partnerów biznesowych, a niedługo także niezgodne z prawem – podkreślili eksperci podczas panelu „Greenwashing”, jaki odbył się podczas 16. Europejskiego Kongresu Gospodarczego.

    IT i technologie

    Mobilne USG umożliwia dokładniejszą diagnostykę na miejscu wypadku. Z tym sprzętem jeździ coraz więcej karetek w Polsce

    Badanie ultrasonograficzne jest podstawą diagnostyki w medycynie, a aparat USG znajduje się już na wyposażeniu każdego szpitala. Dzięki rozwojowi technologii urządzenia te doczekały się także mobilnej wersji, która jest łatwa w transporcie, a jednocześnie zachowuje wysokiej jakości obraz. Ten sprzęt jest coraz częściej wyposażeniem karetek ratunkowych. – W ramach umowy z Wielką Orkiestrą Świątecznej Pomocy Philips dostarczył 155 takich mobilnych ultrasonografów do 90 stacji ratownictwa w całej Polsce – mówi Michał Szczechula z Philips. Teraz ratownicy szkolą się z ich obsługi.

    Partner serwisu

    Instytut Monitorowania Mediów

    Szkolenia

    Akademia Newserii

    Akademia Newserii to projekt, w ramach którego najlepsi polscy dziennikarze biznesowi, giełdowi oraz lifestylowi, a  także szkoleniowcy z wieloletnim doświadczeniem dzielą się swoją wiedzą nt. pracy z mediami.