Newsy

Wydawcy muszą w tym roku wydrukować i dostarczyć do szkół 34 mln nowych podręczników. MEN ma czas na ich akceptację do końca czerwca

2017-04-21  |  06:50
Mówi:Joanna Ciepłucha, marketing project manager, Oxford University Press

Jarosław Matuszewski, przewodniczący Sekcji Wydawców Edukacyjnych, Polska Izba Książki

  • MP4
  • Tegoroczna reforma oświaty znacząco wpłynęła na rynek podręczników. Przed nowym rokiem szkolnym wydawcy edukacyjni muszą wydrukować i dostarczyć do szkół 34 mln podręczników i ćwiczeń zgodnych z nową podstawą programową. By to się udało, nauczyciele muszą wybrać i złożyć zamówienie na książki maksymalnie do końca czerwca. Obecnie nowe podręczniki są na etapie opiniowania przez recenzentów wyznaczonych przez Ministerstwo Edukacji Narodowej.

     Tegoroczna reforma edukacji spowodowała, że klasy pierwsze, czwarte i siódme, które rozpoczynają naukę we wrześniu, muszą mieć nowe podręczniki, dostosowane do zmienionej podstawy programowej. Pozostałe klasy kontynuują pracę z podręcznikami, które zostały napisane wcześniej, ponieważ dla nich w tym roku podstawa programowa się nie zmienia – wyjaśnia w rozmowie z agencją informacyjną Newseria Biznes Joanna Ciepłucha, marketing project manager w wydawnictwie Oxford University Press.

    Na początku stycznia prezydent podpisał pakiet ustaw reformujących system oświatowy. Poza najważniejszą zmianą, czyli likwidacją gimnazjów i powrotem do 8-letnich szkół podstawowych, reforma zmodyfikowała też podstawę programową, co dla wydawców edukacyjnych oznaczało konieczność opracowania nowych podręczników.

    Jak dotąd wydawcy edukacyjni złożyli do zaaprobowania w Ministerstwie Edukacji Narodowej 119 nowych podręczników przystosowanych do nowej podstawy programowej w klasach pierwszej, czwartej i siódmej. To oznacza, że do każdego z przedmiotów będzie kilka propozycji różnych wydawnictw edukacyjnych. Nauczyciele będą mieli prawo wyboru pozycji, która najlepiej odpowiada ich stylowi nauczania i najlepiej realizuje ich potrzeby edukacyjne.

     Książki są złożone w MEN-ie, co oznacza, że my swoją pracę wykonaliśmy w terminie. Teraz czas na recenzentów wyznaczonych przez resort. Konkretnie wygląda to tak, że wydawnictwa edukacyjne w większości zakończyły pierwszy etap, czyli przygotowanie książki dla recenzenta. Składa się ją do ministerstwa, prosząc o numer aprobaty. Resort wyznacza swoich recenzentów, do których wysyłamy pojedyncze egzemplarze. Oni czytają i wydają opinię –tłumaczy Jarosław Matuszewski, przewodniczący Sekcji Wydawców Edukacyjnych Polskiej Izby Książki.

    Wyznaczeni przez resort edukacji recenzenci po zapoznaniu się z podręcznikiem mogą wydać opinię negatywną, pozytywną lub pozytywną warunkową, czyli zaproponować wprowadzenie do książki pewnych zmian. Recenzent ma prawo zasugerować wydawcy np. zmianę okładki. Jeżeli spośród trzech recenzji jedna jest negatywna, a dwie pozytywne – wówczas wydawca może prosić ministerstwo o wyznaczenie arbitra, który jednoznacznie rozstrzygnie, czy książka nadaje do użytku szkolnego.

     Zważywszy na przebieg prac w ostatnich tygodniach, jesteśmy pod dużym wrażeniem, ponieważ prace w MEN-ie też przebiegają bardzo sprawnie i śmiem twierdzić, że obydwu stronom tak samo zależy na tym, żeby książki były gotowe jak najszybciej – ocenia Jarosław Matuszewski.

    Nauczyciele powinni otrzymać podręczniki we wrześniu, kiedy rozpocznie się nowy rok szkolny. Żeby było to możliwe, książki muszą być gotowe już w czerwcu. Wydawcy edukacyjni podkreślają, że muszą mieć czas na ich wydrukowanie i dystrybucję. Dlatego nauczyciele powinni dokonać wyboru podręcznika jeszcze przed wakacjami.

     Książki złożyliśmy w MEN-ie w takim terminie, aby resort miał czas je zaopiniować i nadać im numer aprobaty jeszcze przed końcem czerwca. To może być początek albo połowa czerwca, byleby przed wakacjami, żeby nauczyciele byli jeszcze w pracy. Jeżeli szkoła zamówi książki w tym terminie, choćby nawet ostatniego dnia czerwca, to jako wydawcy edukacyjni możemy zagwarantować, że książki dotrą do szkół na początku września. Natomiast jeżeli szkoła zamówi książki w sierpniu, bo zgodnie z przepisami ma do tego prawo, to śmiem twierdzić, że będą wydrukowane i gotowe dopiero w październiku – mówi Jarosław Matuszewski.

    Aby zamówić podręcznik, nauczyciele muszą mieć pewność, że wybrana przez nich pozycja dostała od Ministerstwa Edukacji Narodowej numer dopuszczenia do użytku szkolnego. Jak dotąd wydawcy edukacyjni udostępnili nauczycielom wersje pilotażowe, czyli tzw. pre-printy nowych podręczników, aby mieli możliwość zapoznać się z zawartymi w nich materiałami albo zgłosić ewentualne uwagi. Ich ostateczne wersje będą gotowe w czerwcu.

    – Z punktu widzenia wydawców edukacyjnych tegoroczna reforma oświaty ma olbrzymią skalę. Żeby wszystko się udało, książki muszą być gotowe pierwszego września i dojechać do szkół. Wyliczyliśmy, że w tym roku wydrukujemy 34 mln książek i podręczników, które powinny być w szkołach wraz z rozpoczęciem nowego roku szkolnego. Ale to zależy tak samo od nas, jak i od kierowców, urzędników i recenzentów MEN-u. Trzymamy za nich kciuki, żeby jak najszybciej czytali nasze książki – mówi Jarosław Matuszewski.

    Czytaj także

    Kalendarium

    Więcej ważnych informacji

    Newseria na XVI Europejskim Kongresie Gospodarczym

    Jedynka Newserii

    Jedynka Newserii

    Finanse

    Postępowania sądowe w Polsce trwają coraz dłużej. Wydłuża się zwłaszcza czas w sprawach gospodarczych

    Czas trwania postępowań sądowych, zamiast maleć, w ostatnich latach wzrósł. W przypadku spraw gospodarczych przewlekłość procesów może oznaczać paraliż działalności firmy, a w konsekwencji nawet jej upadłość. Zdaniem prezesa Naczelnej Rady Adwokackiej receptą na ten stan rzeczy powinna być informatyzacja systemu sądowego, zwiększenie jego finansowania oraz ograniczenia zakresu przypadających do rozstrzygnięcia spraw, w których orzeczenia nie wymagają kompetencji sądów. Niepotrzebna jest też procedura gospodarcza.

    Transport

    Mazowieckie lotniska będą mogły wkrótce obsłużyć 40 mln pasażerów rocznie. Trwają przygotowania do modernizacji na Okęciu i w Modlinie

    Lotnisko Chopina, które właśnie obchodziło 90. urodziny, może w tym roku obsłużyć nawet 20 mln pasażerów. To o 10 proc. więcej niż rok  temu. Aby sprostać rosnącemu ruchowi turystycznemu w kolejnych latach, potrzebne jest jednak zwiększenie przepustowości. Planowana rozbudowa do 2028 roku pozwoli obsługiwać rocznie nawet 30 mln pasażerów. Łącznie z możliwościami lotnisk w Modlinie i Radomiu ma to być ok. 10 mln pasażerów więcej.

    Ochrona środowiska

    Stworzenie cyfrowego bliźniaka Ziemi coraz bliżej. Pomoże precyzyjniej przewidywać klęski żywiołowe

    Na początku czerwca mają zostać uruchomione dwa pierwsze komponenty cyfrowej repliki Ziemi. To inicjatywa Komisji Europejskiej, w ramach której powstaje superzaawansowana symulacja zjawisk, m.in. atmosferycznych i klimatycznych, do jakich dochodzi na Ziemi. Oparte na bogatych zbiorach danych, m.in. ze zdjęć satelitarnych, i ich zaawansowanej analizie narzędzia pozwolą z dwutygodniowym wyprzedzeniem przewidywać zdarzenia pogodowe, precyzując prognozę do obszarów podzielonych na kwadraty o boku zaledwie kilku kilometrów. Będą mogły być wykorzystywane także w planowaniu miast, farm wiatrowych czy w rolnictwie. W tworzeniu rozwiązania bierze udział polski dostawca rozwiązań chmurowych.

    Partner serwisu

    Instytut Monitorowania Mediów

    Szkolenia

    Akademia Newserii

    Akademia Newserii to projekt, w ramach którego najlepsi polscy dziennikarze biznesowi, giełdowi oraz lifestylowi, a  także szkoleniowcy z wieloletnim doświadczeniem dzielą się swoją wiedzą nt. pracy z mediami.