Mówi: | Katarzyna Milewska |
Funkcja: | naczelnik wydziału w Departamencie Kart Kredytowych |
Firma: | PKO Bank Polski SA |
Za granicę z gotówką i kartami, najlepiej z kredytową i debetową
Za granicą dobrze mieć przy sobie i gotówkę, i kartę kredytową, warto też rozważyć zabranie karty debetowej – radzą eksperci. Umiejętne korzystanie z kart może uchronić przed nadmiernymi kosztami transakcji czy wypłat gotówkowych. Przed wyjazdem warto zapoznać się z opłatami pobieranymi przez bank, bo ostateczny koszt zakupów wynika nie tylko z prostego przewalutowania kwoty transakcji. Na wypadek utraty karty przyda się numer infolinii banku dla połączeń z zagranicy.
– Gotówka zawsze się przydaje, bo nie wszędzie można płacić kartą, więc pewną część pieniędzy powinniśmy zabrać na wakacje w gotówce – radzi Katarzyna Milewska, naczelnik wydziału w Departamencie Kart Kredytowych PKO Bank Polski SA – Karty musimy zabrać koniecznie, najlepiej zarówno kartę kredytową, jak i debetową.
Karty debetowe przydają się przy wypłatach gotówki z bankomatów. W ofercie wielu banków są karty, których użycie, również za granicą, nie wiąże się z pobraniem prowizji. Jeśli bank prowizję pobiera, warto zapoznać się z tabelą opłat i prowizji, dostępną na stronach internetowych instytucji, i raczej wypłacać większe kwoty, ale rzadziej. Wtedy suma kosztów jest zwykle mniejsza niż przy częstym wypłacaniu niewielkich kwot.
– Karty kredytowe są przydatne szczególnie w sytuacjach awaryjnych, kiedy stajemy w obliczu dużych wydatków. Są o tyle lepsze, że nie potrzebujemy mieć tych pieniędzy w danym momencie na rachunku – mówi Milewska. – Bank udziela klientowi krótkoterminowego kredytu na tej karcie, ale co warto podkreślić, ten kredyt może być nieoprocentowany, jeżeli klient spłaci całość zadłużenia w określonym terminie.
Żeby uniknąć niemiłego zaskoczenia kwotą na wyciągu z karty, trzeba pamiętać o jeszcze jednej zmiennej – mechanizmie przeliczenia walut. Każda karta jest przywiązana do konkretnej waluty: zwykle dolara lub euro. Płacąc w danej walucie, można być pewnym, że kwota transakcji zostanie przeliczona bezpośrednio na złote. Jednak w przypadku innych walut, np. koron norweskich, transakcja najpierw przeliczona będzie na kurs rozliczeniowy karty (np. na euro), a dopiero potem na złote. W tym przypadku podwójne przewalutowanie, często po kursie mało korzystnym dla klienta, może sprawić, że zakup będzie znacząco droższy niż wydaje się przy kasie. W grę mogą wchodzić także prowizje za przewalutowanie transakcji pobierane przez bank.
Przy dłuższym pobycie za granicą dobrym rozwiązaniem będzie założenie rachunku walutowego, do którego wydawana jest karta płatnicza.
– Są karty do rachunków walutowych, na których dokonujemy transakcji dokładnie w walucie rachunku, do którego karta jest wydana – tłumaczy Milewska.
Korzystanie z kart jest bezpieczniejsze niż z gotówki. W przypadku utraty karty wystarczy ją zastrzec, najlepiej w banku, który ją wydał, chociaż można to zrobić w każdym innym banku. Od momentu unieważnienia karty bank ponosi odpowiedzialność za wszystkie transakcje przeprowadzone przy jej ewentualnym użyciu.
Czytaj także
- 2024-04-29: Nawet 80 proc. populacji może mieć kontakt z wirusem HPV. Wciąż niewielka jest wiedza na temat nowotworów, jakie wywołuje
- 2024-05-06: Beata Pawlikowska: To wszystko, czego doświadczyłam w dżungli amazońskiej, wstrząsnęło mną i pokazało mi prawdę o sobie samej. To właśnie był początek zmian w moim życiu
- 2024-04-11: Tylko 12 proc. Polaków dobrze zna się na giełdzie. Bez edukacji finansowej trudno będzie pobudzić inwestycje
- 2024-04-03: Wielu Polaków od bankructwa po utracie pracy dzieli jedna pensja. 61 proc. uważa, że wydarzenia ostatniego roku powinny skłonić ich do regularnego oszczędzania
- 2024-03-27: Polacy obawiają się o swoje cyberbezpieczeństwo w obszarze finansów. Połowa odczuwa braki w wiedzy na ten temat
- 2024-04-08: GPW szuka możliwości przyciągnięcia zarówno nowych inwestorów, jak i spółek. Liczy na przełamanie stagnacji w debiutach
- 2024-04-23: Zwolnienia lekarskie w prywatnej opiece medycznej są ponad dwa razy krótsze niż w publicznej. Oszczędności dla gospodarki to ok. 25 mld zł
- 2024-04-02: Dolegliwości pracowników są powiązane z ich stylem życia. Coraz więcej osób korzysta ze zwolnień lekarskich z powodu zaburzeń psychicznych
- 2024-03-13: Niski poziom wiedzy finansowej powstrzymuje Polaków przed inwestowaniem na giełdzie. Ruszają zapisy na bezpłatne szkolenia dla tysiąca chętnych
- 2024-02-21: W lutym spodziewany jest projekt zmian w podatku Belki. Kwota wolna od tej daniny mogłaby być zachętą do inwestowania
Kalendarium
Więcej ważnych informacji
Jedynka Newserii
Jedynka Newserii
Handel
Francuskie firmy z potężnym wkładem w polską gospodarkę. Reinwestują tu połowę wypracowywanych zysków i zatrudniają prawie 230 tys. osób
Polska jest dziś dla Francji kluczowym partnerem gospodarczym w Europie Środkowo-Wschodniej. Na naszym rynku francuskie firmy ulokowały blisko połowę wszystkich swoich inwestycji w regionie CEE – obecnie działa ich tu 1,2 tys., tworzą łącznie 227 tys. bezpośrednich miejsc pracy i co najmniej drugie tyle pośrednich, u swoich dostawców i partnerów. Skumulowana wartość bezpośrednich inwestycji francuskich firm w Polsce wyniosła dotąd 108 mld zł. Szybko jednak rośnie, ponieważ przedsiębiorstwa znad Sekwany reinwestują 50 proc. wypracowanych przez siebie zysków, głównie w automatyzację i innowacje środowiskowe – wynika z nowego raportu, opublikowanego przez Francusko-Polską Izbę Gospodarczą we współpracy z Instytutem Debaty Eksperckiej i Analiz Quant Tank.
Transport
Europejski Bank Inwestycyjny stawia na projekty niskoemisyjnej energetyki i bezpieczeństwa. Finansowanie dla Polski to 5 mld euro rocznie
Ponad 85 mld euro w ciągu ostatnich 20 lat zainwestował w Polsce Europejski Bank Inwestycyjny. Środki te przeznaczono przede wszystkim na budowę infrastruktury: dróg czy kolei. Obecnie najwyższy priorytet mają energetyka oraz bezpieczeństwo. Kolejnym etapem powinna być cyfryzacja oraz inwestycje w nowoczesne technologie i podniesienie innowacyjności. Cel to zwiększenie liczby patentów i licencji powstających w Polsce, a w konsekwencji – wzrost konkurencyjności naszego kraju.
Transport
Przed polskimi firmami transportowymi piętrzą się problemy. Obok konkurencji z Ukrainy są nim także liczni pośrednicy działający na unijnym rynku
Jednym z najpoważniejszych problemów firm transportowych jest dziś udział ogromnej liczby pośredników na unijnym rynku. – W sprytny sposób podkupują zlecenia, przetrzymując je do ostatniej chwili, kiedy mogą je dobrze, za niską cenę sprzedać. W efekcie przewoźnik wykonuje fracht o wartości niepokrywającej kosztów takiego transportu – mówi Jan Buczek, prezes Zrzeszenia Międzynarodowych Przewoźników Drogowych w Polsce. Jak ocenia, polska branża transportowa jest w tej chwili w kryzysie, wywołanym przez cały szereg nakładających się na siebie czynników, w tym także m.in. spowolnienie w europejskiej gospodarce i wyzwania związane z redukcją emisji. Zakłócenia powodowane ostatnimi protestami i blokowaniem polsko-ukraińskiej granicy tylko te problemy potęgują.
Partner serwisu
Szkolenia
Akademia Newserii
Akademia Newserii to projekt, w ramach którego najlepsi polscy dziennikarze biznesowi, giełdowi oraz lifestylowi, a także szkoleniowcy z wieloletnim doświadczeniem dzielą się swoją wiedzą nt. pracy z mediami.