Newsy

ZE PAK debiutuje dziś na giełdzie. Zyski raczej dla cierpliwych inwestorów

2012-10-30  |  06:45
Mówi:Łukasz Bugaj
Funkcja:Analityk
Firma:DM BOŚ
  • MP4

    Analitycy giełdowi są sceptyczni. Debiutujący dziś na GPW Zespół Elektrowni Pątnów-Adamów-Konin raczej nie przyniesie szybkich i wysokich zysków. – To nie jest najlepszy czas dla spółek energetycznych na giełdzie – mówi Łukasz Bugaj, analityk Domu Maklerskiego BOŚ. I podkreśla, że ZE PAK nie jest bardzo znany i interesujący dla inwestorów. W dodatku perspektywy spółki na najbliższe lata nie są świetlane. Chyba że znajdzie się inwestor chętny na zakup wszystkich wypuszczonych na rynek akcji.

    Na akcje ZE PAK nie zabrakło chętnych inwestorów instytucjonalnych. Skarb Państwa sprzedał wszystkie akcje. Nabywcami były przede wszystkim otwarte fundusze emerytalne i towarzystwa funduszy inwestycyjnych.

     – Nasze krajowe fundusze emerytalne kupiły tę spółkę ze względu na proponowaną wypłatę dywidendy. Ma to być taka klasyczna spółka dywidendowa i należy oczekiwać stabilnego cash flow jeśli chodzi o wypłatę dywidendy – mówi Agencji Informacyjnej Newseria analityk DM BOŚ, Łukasz Bugaj.

    Jednak w porównaniu do organizowanych w poprzednich latach sprzedaży państwowych udziałów w spółkach energetycznych, zainteresowanie inwestorów indywidualnych ZE PAK było niewielkie. Na akcje zapisało się 14 tysięcy osób. Dla przykładu, na debiut Tauronu czekało 230 tysięcy inwestorów.

     – Inwestorzy wciąż pamiętają dość niekorzystny debiut Jastrzębskiej Spółki Węglowej czy Banku Gospodarki Żywnościowej. Również ze względu na to, że PAK nie jest tak znaną, interesującą spółką i nie ma świetlanych perspektyw przed sobą, to zainteresowanie było wyjątkowo niskie – wyjaśnia Łukasz Bugaj.

    Brak świetlanych perspektyw to chociażby efekt profilu działalności spółki. ZE PAK nie koncentruje się na dystrybucji energii elektrycznej, a to ten segment przynosi teraz spółkom energetycznym największe zyski.

     – Jeśli chodzi o źródła węgla, to spółka dysponuje dwoma kopalniami, zasoby surowca starczą na 10 lat i nie wiadomo, co będzie później. Również aktualne ceny węgla są bardzo niskie, więc perspektywy, jeśli chodzi o zyski w najbliższych kwartałach nie są świetlane i trudno tu mówić o dynamicznym wzroście – wymienia analityk DM BOŚ.

    Tym bardziej, że przed spółką duże potrzeby inwestycyjne. W planach są inwestycje w elektrowni Pątnów, szacowane na 1,6 mld zł oraz budowa bloku gazowo-parowego w Koninie. Władze nie wykluczają również budowy kolejnego bloku w Adamowie.

     – Tak, jak z innymi spółkami energetycznymi, potrzeba jest inwestycji w nowe elektrownie, bo te aktualnie działające są już stare – mówi Łukasz Bugaj.

    Jak podkreśla, w ostatnim czasie spółki energetyczne są raczej źle postrzegane przez inwestorów, również te, które już są notowane na warszawskim parkiecie.

     – Ich kursy dynamicznie nie rosną, a przez to, że mają w sobie segment dystrybucji wydają się i tak atrakcyjniejsze od PAK-u – twierdzi Łukasz Bugaj.

    Tym bardziej, że – ze względu na to, że jest to mała spółka – raczej nie ma szans na wejście do dużych indeksów, jak WIG 20 czy MSCI Poland. 

     – To oznacza, że kapitał zagraniczny nie będzie się nią interesował, więc ciężko jest mówić o dynamicznym wzroście cen akcji. W ostatnim czasie to przede wszystkim inwestorzy zagraniczni kupowali nasze krajowe akcje i oni odpowiadali za wzrosty cen akcji i indeksów – przypomina analityk.

    Jednocześnie, zdaniem Łukasza Bugaja fakt, że ZE PAK nie należy do największych, co stwarza szansę, że wyemitowanymi akcjami zainteresuje się jeden inwestor, który kupi całą spółkę. Przemawia za tym również to, że akcje zostały względnie nisko wycenione (cena maksymalna została ustalona na poziomie 33 zł, inwestorzy indywidualni i instytucjonalni płacili nieco ponad 26 zł za akcję), a w dodatku pakiet kontrolny pozostanie w jednych rękach. Ponad 51 proc. akcji będzie w posiadaniu Zygmunta Solorza-Żaka.

      – Tak było m.in. w przypadku BGŻ. Więc być może cierpliwi inwestorzy, którzy nie będą oczekiwali dynamicznego zysku na debiucie czy krótko po nim, będą mogli zostać wynagrodzeni w późniejszym terminie, o ile pojawi się inwestor, który zechce skupić akcje po korzystniejszej cenie niż aktualna, bo ona jest bardzo niska – prognozuje Łukasz Bugaj.

    Analitycy podkreślają, że zaletą spółki będzie to, że po sprzedaży akcji Skarbu Państwa zostanie całkowicie wyłączona z wpływów politycznych.

    Czytaj także

    Kalendarium

    Więcej ważnych informacji

    Jedynka Newserii

    Jedynka Newserii

    Regionalne

    Start-upy mogą się starać o wsparcie. Trwa nabór do programu rozwoju innowacyjnych pomysłów na biznes

    Trwa nabór do „Platform startowych dla nowych pomysłów” finansowany z Funduszy Europejskich dla Polski Wschodniej 2021–2027. Polska Agencja Rozwoju Przedsiębiorczości wybrała sześć partnerskich ośrodków innowacji, które będą oferować start-upom bezpłatne programy inkubacji. Platformy pomogą rozwinąć technologicznie produkt i zapewnić mu przewagę konkurencyjną, umożliwią dostęp do najlepszych menedżerów i rynkowych praktyków, ale też finansowanie innowacyjnych przedsięwzięć. Każdy z partnerów przyjmuje zgłoszenia ze wszystkich branż, ale także specjalizuje się w konkretnej dziedzinie. Jest więc oferta m.in. dla sektora motoryzacyjnego, rolno-spożywczego, metalowo-maszynowego czy sporttech.

    Transport

    Kolej pozostaje piętą achillesową polskich portów. Zarządy liczą na przyspieszenie inwestycji w tym obszarze

    Nazywane polskim oknem na Skandynawię oraz będące ważnym węzłem logistycznym między południem i północą Europy Porty Szczecin–Świnoujście dynamicznie się rozwijają. W kwietniu 2024 roku wydano decyzję lokalizacyjną dotycząca terminalu kontenerowego w Świnoujściu, który ma szansę powstać do końca 2028 roku. Zdaniem ekspertów szczególnie ważnym elementem rozwoju portów, podobnie jak w przypadku innych portów w Polsce, jest transport kolejowy i w tym zakresie inwestycje są szczególnie potrzebne. – To nasza pięta achillesowa – przyznaje Rafał Zahorski, pełnomocnik zarządu Morskich Portów Szczecin i Świnoujście ds. rozwoju.

    Polityka

    Projekt UE zyskuje wymiar militarny. Wojna w Ukrainie na nowo rozbudziła dyskusję o wspólnej europejskiej armii

    Wspólna europejska armia na razie nie istnieje, a w praktyce obronność to wyłączna odpowiedzialność państw członkowskich UE. Jednak wybuch wojny w Ukrainie, tuż za wschodnią granicą, na nowo rozbudził europejską dyskusję o potrzebie posiadania własnego potencjału militarnego. Jak niedawno wskazał wicepremier i minister obrony narodowej Władysław Kosiniak-Kamysz, Europa powinna mieć własne siły szybkiego reagowania i powołać komisarza ds. obronności, ponieważ stoi obecnie w obliczu największych wyzwań od czasu zakończenia II wojny światowej. – Musimy zdobyć własną siłę odstraszania i zwiększać wydatki na obronność – podkreśla europoseł Janusz Lewandowski.

    Partner serwisu

    Instytut Monitorowania Mediów

    Szkolenia

    Akademia Newserii

    Akademia Newserii to projekt, w ramach którego najlepsi polscy dziennikarze biznesowi, giełdowi oraz lifestylowi, a  także szkoleniowcy z wieloletnim doświadczeniem dzielą się swoją wiedzą nt. pracy z mediami.