Mówi: | Dorota Sierakowska |
Funkcja: | Analityk rynku surowców |
Firma: | DM BOŚ |
Złoty interes nadal opłacalny
Mimo nie najlepszych wyników w ostatnich miesiącach, złoto jeszcze może dać zarobić. Tracący od września ubiegłego roku kruszec nie powinien zniechęcać inwestorów, zwłaszcza tych cierpliwych. – Prawdopodobnie będzie to kilka lub nawet kilkanaście procent zysku w skali roku – ocenia Dorota Sierakowska, analityk rynku surowców Domu Maklerskiego BOŚ. Inwestycje w metale szlachetne powinny jednak stanowić niewielki procent naszego portfela inwestycyjnego.
Rynek metali szlachetnych, szczególnie rynek złota od kilku lat rozpieszczał inwestorów, notując bardzo dobre wyniki.
– Praktycznie od dziesięciu lat cena złota systematycznie wzrastała w ujęciu rocznym – przypomina w rozmowie z Agencją Informacyjną Newseria Dorota Sierakowska, analityk rynku surowców DM BOŚ. – Od 2002 roku nie zanotowaliśmy ujemnej stopy zwrotu.
Dziesięć lat temu za uncję złota inwestor płacił ok. 300 dolarów. Dziś jest warta pięć razy więcej. I to po kilku miesiącach spadków, bo sytuacja na rynku złota nie jest najlepsza. Od września ubiegłego roku kruszec stracił na wartości ponad 8 procent. Przed spadkami sprzed roku cena uncji była blisko przebicia granicy 2 tys. dolarów.
– Sytuacja techniczna na wykresie złota nie jest korzystna dla strony popytowej – przyznaje Dorota Sierakowska. – Jeżeli inwestor liczy na zyski, powinien uzbroić się w cierpliwość.
Analitycy uspokajają, że są to raczej krótkotrwałe wahania, ale inwestorzy nastawieni na szybki zysk mogą być rozczarowani.
– Prawdopodobnie w kilkuletniej perspektywie inwestycja w złoto opłaci się – ocenia ekspertka DM BOŚ. – To ze względu na długoterminowe czynniki, które wpływają na ten rynek.
Takim czynnikiem jest m.in. inflacja. Metale szlachetne, w tym złoto, zyskują na jej wzroście. Ponadto kruszec wciąż traktowany jest jako bezpieczna inwestycja, czyli tzw. „spokojna przystań” w czasach kryzysu na rynkach finansowych. Jego notowania są i będą uzależnione od rozwoju światowej sytuacji gospodarczej.
– Jeśli w gospodarce światowej nadal będziemy widzieć zawirowania, to wtedy prawdopodobnie inwestorzy, którzy ulokowali swój kapitał w złocie zyskają na tym – ocenia analityk DM BOŚ.
Realnie, od kilku do kilkunastu procent w skali roku – oceniają analitycy, przypominając jednocześnie o konieczności zdywersyfikowania portfela inwestycyjnego. Nie warto przeznaczać na ten cel wszystkich swoich pieniędzy, a jedynie określoną ich część.
– Na rynku złota także występują zawirowania cenowe i można na nim stracić, jeżeli się nie inwestuje umiejętnie – przypomina Dorota Sierakowska.
Umiejętnie, czyli „z głową”, decydując miedzy innymi o formie przyszłej inwestycji.
– Czy mają być to na przykład sztabki złota albo złote monety, czy też mają to być certyfikaty inwestycyjne, które są notowane na giełdzie – tłumaczy analityk Domu Maklerskiego BOŚ.
I chociaż – jej zdaniem – bezpieczniejsze są inwestycje w złoto w "fizycznej" formie, czyli w sztabkach lub monetach, to wiąże się to czasem z koniecznością ponoszenia kosztów związanych np. z ich bezpiecznym przechowywaniem. Szczególnie, jeśli inwestor posiada znaczną ilość złota.
Czytaj także
- 2024-05-10: Tylko co czwarta firma planuje inwestycje zagraniczne. Ich zapał osłabia niestabilna sytuacja geopolityczna
- 2024-04-30: Wzrost inwestycji prywatnych przesądzi o rozwoju polskiej gospodarki w najbliższych latach. Sektorami przyszłości są nowe technologie i zielona energetyka
- 2024-05-13: Francuskie firmy z potężnym wkładem w polską gospodarkę. Reinwestują tu połowę wypracowywanych zysków i zatrudniają prawie 230 tys. osób
- 2024-04-19: Branża infrastrukturalna szykuje się na inwestycyjny boom. Projektanci i inżynierowie wskazują na szereg wyzwań w kolejnych latach
- 2024-04-25: Chiny przyspieszają inwestycje w odnawialne źródła. Nie przestają jednak rozbudowywać mocy węglowych
- 2024-04-16: Rekordowe notowania złota. Ryzyko eskalacji konfliktu na Bliskim Wschodzie będzie napędzać dalsze wzrosty
- 2024-04-18: Padają kolejne rekordy generacji energii z OZE. Przez jakość sieci duży potencjał wciąż jest niezagospodarowany
- 2024-04-08: PGE przygotowuje się na duże inwestycje. Kluczowe są projekty z obszaru morskiej energetyki wiatrowej oraz sieci dystrybucyjnej
- 2024-04-10: Co czwarty mikro- i mały przedsiębiorca pracuje 40–60 godzin tygodniowo. Ostrożnie podchodzą do planowania inwestycji i zwiększania zatrudnienia
- 2024-04-03: Wielu Polaków od bankructwa po utracie pracy dzieli jedna pensja. 61 proc. uważa, że wydarzenia ostatniego roku powinny skłonić ich do regularnego oszczędzania
Kalendarium
Więcej ważnych informacji
Jedynka Newserii
Jedynka Newserii
Handel
Francuskie firmy z potężnym wkładem w polską gospodarkę. Reinwestują tu połowę wypracowywanych zysków i zatrudniają prawie 230 tys. osób
Polska jest dziś dla Francji kluczowym partnerem gospodarczym w Europie Środkowo-Wschodniej. Na naszym rynku francuskie firmy ulokowały blisko połowę wszystkich swoich inwestycji w regionie CEE – obecnie działa ich tu 1,2 tys., tworzą łącznie 227 tys. bezpośrednich miejsc pracy i co najmniej drugie tyle pośrednich, u swoich dostawców i partnerów. Skumulowana wartość bezpośrednich inwestycji francuskich firm w Polsce wyniosła dotąd 108 mld zł. Szybko jednak rośnie, ponieważ przedsiębiorstwa znad Sekwany reinwestują 50 proc. wypracowanych przez siebie zysków, głównie w automatyzację i innowacje środowiskowe – wynika z nowego raportu, opublikowanego przez Francusko-Polską Izbę Gospodarczą we współpracy z Instytutem Debaty Eksperckiej i Analiz Quant Tank.
Transport
Europejski Bank Inwestycyjny stawia na projekty niskoemisyjnej energetyki i bezpieczeństwa. Finansowanie dla Polski to 5 mld euro rocznie
Ponad 85 mld euro w ciągu ostatnich 20 lat zainwestował w Polsce Europejski Bank Inwestycyjny. Środki te przeznaczono przede wszystkim na budowę infrastruktury: dróg czy kolei. Obecnie najwyższy priorytet mają energetyka oraz bezpieczeństwo. Kolejnym etapem powinna być cyfryzacja oraz inwestycje w nowoczesne technologie i podniesienie innowacyjności. Cel to zwiększenie liczby patentów i licencji powstających w Polsce, a w konsekwencji – wzrost konkurencyjności naszego kraju.
Transport
Przed polskimi firmami transportowymi piętrzą się problemy. Obok konkurencji z Ukrainy są nim także liczni pośrednicy działający na unijnym rynku
Jednym z najpoważniejszych problemów firm transportowych jest dziś udział ogromnej liczby pośredników na unijnym rynku. – W sprytny sposób podkupują zlecenia, przetrzymując je do ostatniej chwili, kiedy mogą je dobrze, za niską cenę sprzedać. W efekcie przewoźnik wykonuje fracht o wartości niepokrywającej kosztów takiego transportu – mówi Jan Buczek, prezes Zrzeszenia Międzynarodowych Przewoźników Drogowych w Polsce. Jak ocenia, polska branża transportowa jest w tej chwili w kryzysie, wywołanym przez cały szereg nakładających się na siebie czynników, w tym także m.in. spowolnienie w europejskiej gospodarce i wyzwania związane z redukcją emisji. Zakłócenia powodowane ostatnimi protestami i blokowaniem polsko-ukraińskiej granicy tylko te problemy potęgują.
Partner serwisu
Szkolenia
Akademia Newserii
Akademia Newserii to projekt, w ramach którego najlepsi polscy dziennikarze biznesowi, giełdowi oraz lifestylowi, a także szkoleniowcy z wieloletnim doświadczeniem dzielą się swoją wiedzą nt. pracy z mediami.