Newsy

Marcelina Zawadzka: Bardzo tęsknię za moją babcią i często ją wspominam. Zawsze bardzo we mnie wierzyła

2024-01-19  |  06:21

Prezenterka przyznaje, że babcia Maria z Malborka była jedną z najważniejszych osób w jej życiu. Zawsze ją wspierała, motywowała i dodawała jej pewności siebie. To właśnie po babci odziedziczyła odwagę i zamiłowanie do motoryzacji. Do tej pory Marcelina Zawadzka nie może się pogodzić z myślą, że tej jakże wyjątkowej kobiety, która była dla niej wzorcem i opoką, nie ma już w jej życiu.

– Bardzo tęsknię za moją babcią, często ją wspominam, bo to była taka osoba, która zawsze bardzo we mnie wierzyła. Mówiła: „Marcysiu, jesteś coś warta, jesteś warta więcej, niż ci się wydaje”. Taka była właśnie moja babcia, pomagała mi uwierzyć w siebie i miała bardzo, ale to bardzo nietuzinkowe myślenie – mówi agencji Newseria Lifestyle Marcelina Zawadzka.

Prezenterka z nostalgią wspomina beztroski okres dzieciństwa. Uwielbiała wtedy spędzać czas z babcią, słuchać jej opowieści i dobrych rad. Z przyjemnością pomagała jej też w domowych obowiązkach i wiele się od niej nauczyła.

– Jak byłam bardzo, ale to bardzo malutka, to moja babcia miała taką swoją chatkę, w której siedziała aż do momentu, kiedy przyszły pierwsze przymrozki. Babcia miała kaczki, kury, gęsi, a teraz się okazuje, że na planie „Farmy” właśnie z takimi obcujemy. Ja byłam wtedy bardzo mała, ale pamiętam, jak zajmowała się nimi, jak je wyprowadzała i one właśnie chodziły gęsiego. Ja też z nią chodziłam –  wspomina.

Marcelina Zawadzka wspomina, że babcia mocno kibicowała jej w karierze zawodowej i nawet kiedy nie wszystko układało się po jej myśli, umiała ją pocieszyć i przywrócić jej wewnętrzny spokój.

Pani Maria zmarła ponad trzy lata temu w wieku 95 lat. Marcelina Zawadzka przyznaje, że do tego miejsca w Malborku, w którym spędzała czas z babcią, wciąż ma ogromny sentyment.

– Teraz tam na tym miejscu, gdzie była chatka babci, moi rodzice wybudowali dom. Cały czas tam mieszkamy i bardzo lubimy to miejsce – dodaje prezenterka.

Czytaj także

Kalendarium

Więcej ważnych informacji

Jedynka Newserii

Jedynka Newserii

Teatr

Artur Barciś: Odkąd mieszkam na wsi, znam dużo więcej sąsiadów, niż kiedy mieszkałem w bloku. W miastach poznawanie ludzi nie bardzo nas interesuje

W spektaklu „Barabuum!” wyreżyserowanym przez Artura Barcisia pewna para postanawia zainteresować się życiem swoich sąsiadów i bliżej ich poznać. Ta znajomość z czasem przeradza się jednak w zupełnie nieoczywistą relację. Aktor podkreśla, że choć jest to historia z przymrużeniem oka, to jednak powinna zachęcić do przemyśleń. Jego zdaniem warto pokonać nieśmiałość i otworzyć się na nowe znajomości. Jak przyznaje, on sam prywatnie utrzymuje dobre kontakty ze swoimi sąsiadami i każda z tych osób wnosi do jego życia coś wartościowego.

Gwiazdy

Rafał Zawierucha: Nie ma nic piękniejszego w życiu niż posiadanie dziecka. Uwielbiam wracać do domu do moich cudownych dziewczyn i spędzać z nimi czas

Aktor niedawno został ojcem i jak zapewnia, doskonale czuje się w domowych pieleszach przy żonie i córeczce. Dużą radość sprawia mu opieka nad maleństwem i pomoc ukochanej w codziennych czynnościach. Teraz stara się więc tak układać swój zawodowy grafik, by jak najwięcej czasu spędzać z rodziną.

IT i technologie

Mobilne USG umożliwia dokładniejszą diagnostykę na miejscu wypadku. Z tym sprzętem jeździ coraz więcej karetek w Polsce

Badanie ultrasonograficzne jest podstawą diagnostyki w medycynie, a aparat USG znajduje się już na wyposażeniu każdego szpitala. Dzięki rozwojowi technologii urządzenia te doczekały się także mobilnej wersji, która jest łatwa w transporcie, a jednocześnie zachowuje wysokiej jakości obraz. Ten sprzęt jest coraz częściej wyposażeniem karetek ratunkowych. – W ramach umowy z Wielką Orkiestrą Świątecznej Pomocy Philips dostarczył 155 takich mobilnych ultrasonografów do 90 stacji ratownictwa w całej Polsce – mówi Michał Szczechula z Philips. Teraz ratownicy szkolą się z ich obsługi.