Newsy

Natalia Janoszek: Wiedziałam, że dziewczyny z programu „Królowa przetrwania” mają już wyrobioną opinię na mój temat. Znalazłam się w ogniu ich pytań

2024-01-17  |  06:22

Aktorka przyznaje, że w programie „Królowa przetrwania” miała podwójnie trudne zadanie, bo nie dość, że musiała walczyć o tytułowe przetrwanie w tajskiej dżungli, to jeszcze zmierzyć się z ogniem pytań od innych uczestniczek tego reality show. Już na samym początku Natalia Janoszek czuła, że niektóre z nich dystansują się od niej. Mimo wszystko z czasem udało się rozwiać niektóre wątpliwości i przełamać lody.

– Wydaje mi się, że każda z nas, która przetrwała dżunglę, jest królową przetrwania. Dałyśmy radę i pokonałyśmy coś, co nam się wydawało nie do pokonania. Dla mnie najtrudniejsza była walka ze swoimi słabościami, ze swoimi wyobrażeniami, z tym, czym jest ta dżungla, z czym mamy się zmierzyć. Zresztą chyba dla nas wszystkich to było bardzo trudne – mówi agencji Newseria Lifestyle Natalia Janoszek.

Trudne były zarówno wyzwania dnia codziennego, jak i relacje między uczestniczkami. Każda z nich ma bowiem inną osobowość i kieruje się w życiu innymi zasadami.  Do tego dochodziła rywalizacja i walka o bardziej komfortowe warunki bytowania.

– Najbardziej obawiałam się właśnie tego, jak sobie poradzimy wspólnie w dżungli jako grupa 12 dziewczyn. Jednak to jest 12 różnych charakterów, 12 osobowości, a tutaj trzeba było funkcjonować ze sobą nawzajem. Co więcej, jednak była to gra, więc z jakiegoś punktu widzenia każdy tutaj walczył trochę o siebie, a trochę w drużynie. I były momenty, gdzie nawzajem też musiałyśmy się eliminować, więc nie było to łatwe – podkreśla aktorka.

Natalia Janoszek nie ukrywa też, że ona sama miała szczególnie trudny start. Chociażby już na samym początku została zlekceważona przez Anetę Glam-Kurp, która nie chciała podać jej ręki na powitanie.

– Dla mnie dość szokujące było to, że wchodzę jako dodatkowy gracz i już czuję ciężkie brzemię. Zawsze jest ciężko, kiedy wchodzi się jako ta ostatnia osoba trochę po czasie, bo już zawiązały się pewne znajomości, dziewczynom już się wydawało, że są drużyną, że nic więcej się nie zmieni i nagle pojawia się jeszcze jedna. Więc na pewno to było trudne. Ale też zdawałam sobie sprawę z tego, że nie wchodzę do programu z czystą kartą, że dziewczyny w dużej mierze już mają o mnie jakieś przeświadczenie, zbudowane na podstawie tego, co słyszały o mnie w internecie, i że mam zdecydowanie dwa razy cięższą przeprawę – mówi.

Aktorka przekonuje, że zależało jej na tym, by szczerze porozmawiać z pozostałymi uczestniczkami i wyjaśnić wszelkie plotki, nieścisłości czy wątpliwości. Nie było to jednak łatwe.

– Chyba najgorszy moment był wtedy, kiedy musiałam usiąść z dziewczynami przy stole i padł na mnie deszcz pytań, bo po prostu w pewnym momencie już nie wiedziałam, na co odpowiadam, powtarzałam bezwiednie to, co gdzieś mi było mówione. Tak byłam zestresowana tym ogniem pytań, w którym się znalazłam – mówi.

Natalia Janoszek podkreśla też, że nie chciała wchodzić w żadne kłótnie i spory. Skupiła się natomiast na tym, by jak najlepiej wykonywać swoje zadania i jak najwięcej wnieść do drużyny.

– Postanowiłam dać z siebie sto procent w zadaniach i to było moje clou. I trzymać się z daleka od dram, bo po prostu nie jestem osobą, która dobrze się czuje w dramach, bardzo źle na mnie wpływają. Najważniejsze było dla mnie, żeby być sobą. I też na tym bazowałam. Poza tym nikogo nie oceniałam przez pryzmat tego, czego nie słyszałam – wyjaśnia.

Z perspektywy czasu aktorka nie ma wątpliwości, że taka strategia się opłaciła. Jest też przekonana, że nikt nie ma do niej pretensji, a co więcej – wychodzi z tego programu z przyjaźniami.

– Nie ukrywam, że niektóre przyjaźnie są wręcz zaskakujące. Nie spodziewałam się, że z pewnymi osobami złapię tak bardzo dobry kontakt. Dużym zaskoczeniem była dla mnie Marta Linkiewicz, bo wydawała mi się zupełnie odmienną ode mnie osobą, a jednak złapałyśmy nić porozumienia. I nie ukrywam, że nie mam problemu, żeby z każdym się dzisiaj przywitać, więc to jest bardzo dobry omen – dodaje Natalia Janoszek.

Program „Królowa przetrwania” można oglądać na platformie Player i na antenie TVN7.

Czytaj także

Kalendarium

Więcej ważnych informacji

Jedynka Newserii

Jedynka Newserii

Prawo

Nieuczciwi najemcy bardziej chronieni przez prawo niż właściciele mieszkań. Konieczne są zmiany przepisów i sprawny system eksmisyjny

Zaległości w czynszach, zniszczenia czy wyprowadzka bez płatności – to tylko niektóre z problemów, jakie lokatorzy wynajmujący mieszkania mogą sprawić właścicielom lokali. Z badania Rendin wynika, że blisko 70 proc. właścicieli mieszkań na wynajem borykało się z podobnymi trudnościami. Wypowiedzenie najmu nieuczciwemu lokatorowi to dopiero początek długiej drogi, na której końcu niekoniecznie jest eksmisja. – Potrzebujemy zmiany w kierunku dodania pewnych praw właścicielom i sprawnego systemu eksmisyjnego – podkreśla Alina Muzioł-Węcławowicz, specjalistka ds. polityki mieszkaniowej.

Teatr

Edyta Herbuś: Teraz mam taki moment obfitości, że mogę wybierać role, które są dla mnie najciekawsze. Ale na pewno muszę sobie zafundować reset, żeby utrzymać równowagę w życiu

Tancerka lubi wypoczywać aktywnie. Po intensywnym okresie w pracy najpierw daje sobie jednak chwilę na złapanie oddechu i szybką regenerację, a dopiero później rusza na podbój danej okolicy. Edyta Herbuś zaznacza, że często decyduje się na pasjonujące wyprawy, dzięki którym może zwiedzać i poznawać urokliwe zakątki świata. Ale zdarza się również tak, że wybiera beztroskie wakacje na plaży pod palmami. Tegoroczny urlop będzie jednak krótki.

Media

Wojciech „Łozo” Łozowski: Wziąłem już udział w większości fajnych dużych formatów telewizyjnych. Dostaję też wiele paździerzowych propozycji i je staram się odrzucać

Wokalista miał już okazję uczestniczyć w takich produkcjach jak: „Taniec z gwiazdami”, „Must Be The Music. Tylko muzyka”, „Azja Express”, „Lego Masters” i „Pokonaj mnie, jeśli potrafisz”. Jak podkreśla, bardzo ceni oryginalne projekty telewizyjne, bo dzięki nim może przeżyć wyjątkowe przygody i nauczyć się czegoś nowego. Dlatego też nie wyklucza, że gdy padnie kolejna ciekawa propozycja, znów weźmie udział w podobnym projekcie.