Newsy

Branża pomp ciepła mierzy się z niską sprzedażą. Jej powodem są obawy o wzrost cen energii elektrycznej

2024-04-29  |  06:15

Powinno się wprowadzić rozwiązania, które będą dawały klientowi w jakimś okresie stabilność kosztów, które będzie ponosił przy używaniu pomp ciepła, i to na pewno bardziej i szybciej by wpłynęło na transformację energetyczną – uważa Dariusz Wellenger, prezes zarządu Gebwell. W jego przekonaniu to właśnie brak stabilności cen energii i gazu oraz obawy o koszty wpływają negatywnie na cały rynek pomp ciepła.

Nieprzewidywalność – to jedno określenie idealnie pasuje do opisania przyczyn spadku zainteresowania zakupem oraz instalacją pomp ciepła.

– Obecnie boomu nie ma. Był dwa i trzy lata temu. Obecnie jesteśmy w sytuacji przejściowej, kiedy klient tak naprawdę nie jest pewny, czy pompa ciepła, patrząc w perspektywie długoletniej, jest rozwiązaniem prawidłowym, dającym oszczędności, więc wstrzymuje się z decyzją – mówi agencji informacyjnej Newseria Dariusz Wellenger, prezes zarządu Gebwell, fińskiej firmy specjalizującej się w produkcji i sprzedaży urządzeń związanych z ogrzewaniem i klimatyzacją.

Sprzedaż urządzeń grzewczych w ubiegłym roku przeszła gwałtowne załamanie. W skali całego rynku, według Polskiej Organizacji Rozwoju Technologii Pomp Ciepła (PORT PC), spadła o ponad 1/3. W samym segmencie budynków jednorodzinnych spadki wyniosły ok. 40 proc. w porównaniu do 2022 roku. Mocne hamowanie sięgające 41 proc. ma za sobą również rynek pomp ciepła. Jedynie gruntowe pompy znalazły się nad kreską z 12-proc. wzrostem. 

W dużej mierze na te rynkowe wyniki wpływają obawy o wzrost cen energii elektrycznej. Między innymi dlatego branża upomina się o rozwiązania, które mogłyby pomóc w podjęciu decyzji, a także przyspieszyć zieloną transformację w budynkach. 

 Powinno się wprowadzić rozwiązania, które będą dawały klientowi w jakimś okresie, iluś letnim, stabilność kosztów, które będzie ponosił przy używaniu na przykład pomp ciepła, i to na pewno bardziej i szybciej by wpłynęło na zainteresowanie  – ocenia Dariusz Wellenger. 

Polska Organizacja Rozwoju Technologii Pomp Ciepła w optymistycznej prognozie oczekuje, że w 2024 roku branża odnotuje wzrost sprzedaży urządzeń maksymalnie o 1/5. Taki odczyt będzie możliwy w ocenie ekspertów właśnie przy spełnieniu kilku ważnych warunków takich jak stabilność i przewidywalność cen energii elektrycznej.

Dziś klienci, którzy chcą zainstalować pompę ciepła, mogą skorzystać z dofinansowania w ramach programu Czyste Powietrze. Przy dużej zmienności cen energii takie wsparcie może się okazać niewystarczające, by przekonać do zakupu.

– Fotowoltaika przeżywała przez wiele lat boom nie tylko dlatego, że były dopłaty do samych instalacji, tylko były bardzo dobre umowy na korzystanie i wprowadzanie energii elektrycznej. Kiedy te umowy i warunki się pozmieniały, zainteresowanie od razu spadło. A więc widać, że bardziej to długofalowe podejście do taryfikatorów czy do cen, które będzie klient ponosił, jest ważniejsze niż jednorazowa dopłata – twierdzi prezes Gebwell. – Klienci mimo wszystko najbardziej się obawiają, jakie koszty będą ponosili przez następne na przykład 10 lat używania. Sytuacja z cenami gazu i energii elektrycznej jest, mówiąc wprost, niestabilna. Ceny gazu maleją, więc klienci nie wiedzą, czy to nie jest rozwiązanie, które nadal powinni przez jakiś okres utrzymywać.

Z drugiej strony często podkreśla się fakt, że obecnie energia elektryczna jest dotowana, a zatem trudno jest ustalić realną cenę prądu wykorzystywanego przez gospodarstwo domowe. Wyeliminowanie aspektu niepewności może się przełożyć korzystnie nie tylko na branżę, ale faktycznie na tempo zielonej transformacji energetycznej. Tym bardziej że przyspieszenie w tym zakresie wymusi niedługo Unia Europejska. Jak wskazuje PORT PC, zarówno dyrektywy RED III oraz EED, znowelizowane w ubiegłym roku, jak i EPBD z tego roku podkreślają znaczenie technologii pomp ciepła w promowaniu wykorzystania energii ze źródeł odnawialnych, zwiększaniu efektywności energetycznej i redukcji zużycia energii w Unii Europejskiej.

– Regulacje, które wprowadza Unia Europejska, jeśli chodzi o kwestie redukcji urządzeń gazowych, na pewno pozytywnie wpływają na zmiany rynkowe i zainteresowanie innymi rozwiązaniami. Ale patrzmy też na to, że to są dosyć długie terminy. Mówimy o roku 2040 czy 2035, to mimo wszystko jest dosyć długi okres. W perspektywie roku czy dwóch wydaje się, że te regulacje nie mają aż takiego dużego wpływu. Inwestorzy będą bardziej obserwowali, jak wygląda rynek energii, nośników energii, i na podstawie tego będą podejmowali decyzje – ocenia Dariusz Wellenger.

Na sceptyczne podejście inwestorów w ubiegłym roku mogły wpływać także artykuły na temat nietrafionych inwestycji w pompy ciepła i towarzyszących im wysokich rachunków za energię. Eksperci podkreślają jednak, że wiele z takich doniesień opiera się na półprawdach, a niekorzystne przypadki nie wynikają z błędów samej technologii.

 Po prostu zmiana cen nośników energii tak gwałtownie się zmienia, że tak jak kiedyś można było coś zasymulować i dokładnie wiedzieć, jakie będą oszczędności albo benefity, tak teraz jest to bardzo trudne – mówi prezes Gebwell.

Eksperci podkreślają też, że przy inwestycji w pompę ciepła ważna jest kompleksowość działań, czyli obok wyboru odpowiednich urządzeń, ich prawidłowego montażu i obsługi chodzi również o odpowiednie przygotowanie budynku.

Czytaj także

Kalendarium

Więcej ważnych informacji

Forum Sektora Kosmicznego 4 czerwca 2024

Jedynka Newserii

Jedynka Newserii

IT i technologie

Polskie samorządy chcą wdrażać rozwiązania z użyciem sztucznej inteligencji. Wyzwaniem jest brak świadomości, jak zacząć i gdzie można ją zastosować

Robotyzacja i sztuczna inteligencja w biznesie zapoczątkowały już nowy etap rewolucji technologicznej, która nie ominie też sektora publicznego i samorządowego. Jej wdrożenie w urzędach może przynieść duże korzyści m.in. w postaci skrócenia czasu obsługi mieszkańców i odciążenia pracowników administracji, którzy będą w stanie poświęcić więcej czasu na bardziej wymagające zadania. Samorządy są mocno zainteresowane takimi rozwiązaniami, ale barierą wciąż pozostaje m.in. brak świadomości i wiedzy, jak rozpocząć proces ich wdrażania. – Drugą barierą jest strach przed tym, czy roboty zastąpią pracowników, którzy zostaną zwolnieni – podkreśla Tomasz Tybor, dyrektor ds. inteligentnej automatyzacji w Betacom.

Konsument

Organizacje społeczne przestrzegają przed wycofywaniem się z Zielonego Ładu. Koszty poniesie i rolnictwo, i całe społeczeństwo

W ubiegłym tygodniu 140 organizacji społecznych z całej Europy, również z Polski, wystosowało apel do unijnych instytucji przestrzegający przed skutkami odchodzenia od Zielonego Ładu. W ostatnich miesiącach Komisja Europejska zaczęła łagodzić niektóre wymogi, do czego przyczyniły się protesty rolników w krajach członkowskich. – Zielony Ład to nie tylko jest kwestia rolnictwa, ale sprawa nas wszystkich – przekonują ekolodzy. W ich opinii, jeśli nie zostaną podjęte konkretne działania, koszty zaniechań i zmiany klimatu zapłacą wszyscy – zarówno rolnicy, jak i społeczeństwo.

Transport

Polska walczy o utrzymanie pozycji hubu logistycznego w Europie. Będzie to możliwe dzięki inwestycjom w infrastrukturę transportową

Polska stała się już hubem logistyczno-transportowym w środkowej części Europy. Mamy  też dominującą pozycję w tranzycie Wschód – Zachód. Aby utrzymać tę pozycję, konieczne są jednak kolejne inwestycje. Będzie miało to kluczowe znaczenie już po zakończeniu wojny w Ukrainie. Zamknięcie tego etapu wojny i odbudowy Ukrainy, przy dofinansowaniu infrastruktury w Polsce, to duża szansa, aby nasz transport mógł faktycznie się stać pewnym ogniwem łączącym Zachód z Ukrainą – ocenia Przemysław Sekieta, dyrektor Działu Handlowego w Grupie SKAT.

Partner serwisu

Instytut Monitorowania Mediów

Szkolenia

Akademia Newserii

Akademia Newserii to projekt, w ramach którego najlepsi polscy dziennikarze biznesowi, giełdowi oraz lifestylowi, a  także szkoleniowcy z wieloletnim doświadczeniem dzielą się swoją wiedzą nt. pracy z mediami.