Newsy

Coraz więcej samorządów chce zakładać spółdzielnie energetyczne. Na ten cel trafi 2 mld zł z funduszy europejskich

2024-03-20  |  06:30
Mówi:Joanna Furmaga, prezeska Polskiej Zielonej Sieci
Krzysztof Mrozek, kierownik programu Fundusze Europejskie dla Klimatu, Polska Zielona Sieć
dr Justyna Orłowska, ekspertka, Polska Zielona Sieć

Spółdzielnie energetyczne i inne formy energetyki obywatelskiej mogą być czarnym koniem polskiej transformacji energetycznej. Wciąż jednak napotykają wiele barier, w tym m.in. brak instytucjonalnego wsparcia i ograniczenia prawne, a także brak szerszej świadomości zalet takiego rozwiązania wśród samorządów. Przeszkodą nie jest za to dostępność środków finansowych. – W najbliższych latach mamy w sumie ponad 2 mld zł, które mogą być przeznaczone na takie inwestycje – mówi Joanna Furmaga, prezeska Polskiej Zielonej Sieci. Dostępność funduszy europejskich spowodowała, że zainteresowanie tworzeniem spółdzielni energetycznych wśród samorządów w ostatnim czasie skokowo wzrosło.

– Fundusze europejskie są dużym wsparciem w finansowaniu spółdzielni energetycznych i szerzej, energetyki obywatelskiej. Jest to spójne z odpowiedzią na kryzys klimatyczny oraz pandemię, wojnę w Ukrainie, potrzebę odchodzenia od rosyjskich surowców i generalnie paliw kopalnych – mówi agencji Newseria Biznes Joanna Furmaga.

Spółdzielnie energetyczne tworzą lokalny rynek energii dla swoich członków na zasadzie zbiorowej działalności prosumenckiej opartej na lokalnych zasobach. To model, w którym kilka podmiotów (lokalna społeczność, jednostki samorządowe, gospodarstwa domowe, mali i średni przedsiębiorcy) wspólnie inwestuje w instalację OZE, wspólnie nią zarządza i korzysta z wytworzonej energii, a jej ewentualne nadwyżki sprzedaje do sieci. Dzięki temu zyskują m.in. większe bezpieczeństwo energetyczne – ponieważ energia jest bilansowana lokalnie, na małym obszarze – a także tańszą energię i w konsekwencji niższe rachunki za prąd.

– Unia Europejska – która po napaści Rosji na Ukrainę stworzyła program RePower EU, mający zapewnić nam niezależność energetyczną i tanią, zieloną energię – chce, żeby w każdej większej gminie powstała społeczność energetyczna. W Polsce mamy ponad 2 tys. gmin wiejskich i wiejsko-miejskich, gdzie zgodnie z obowiązującym prawem można tworzyć spółdzielnie energetyczne. Działających, zarejestrowanych spółdzielni mamy na razie mniej niż 50, ale ta liczba cały czas rośnie. Potencjał i zainteresowanie jest ogromne – podkreśla Krzysztof Mrozek, kierownik programu Fundusze Europejskie dla Klimatu w Polskiej Zielonej Sieci.

Spółdzielnie energetyczne są podmiotem zdefiniowanym w ustawie o odnawialnych źródłach energii z 2015 roku i zgodnie z obowiązującymi przepisami mogą powstawać wyłącznie w gminach wiejskich oraz wiejsko-miejskich, gdzie występuje największy potencjał dla rozwoju źródeł OZE. Przykładem może być chociażby spółdzielnia wytwarzająca energię w biogazowni, która wykorzystuje płody rolne dostarczane przez grupę rolników. Wciąż jednak takie inicjatywy nie cieszą się dużą popularnością. W Polsce działa ich raptem kilkadziesiąt, podczas gdy w skali całej UE jest ok. 3,5 tys. obywatelskich wspólnot produkujących odnawialną energię. Eksperci wskazują na konieczność zmian w przepisach, które zlikwidowałyby obecne bariery dla tworzenia takich podmiotów. Tym bardziej że są na to środki finansowe

– W najbliższych latach mamy w sumie ponad 2 mld zł, które mogą być przeznaczone na takie inwestycje – mówi Joanna Furmaga. – Po pierwsze, w KPO jest ok. 800 mln zł zarówno na część przedinwestycyjną, czyli przygotowanie całego procesu powstawania spółdzielni, tworzenie biznesplanu, konstruowanie statutów, relacji między członkami spółdzielni, jak również na część inwestycyjną. Kolejne wielkie źródło środków unijnych to Fundusz Modernizacyjny i program „Energia dla wsi” z budżetem wynoszącym 1 mld zł. Tutaj wspierane są wszelkie inicjatywy na wsiach, pozwalające na uzyskanie samowystarczalności energetycznej. Ten program cieszy się dosyć dużą popularnością, a środki wciąż są dostępne.

„Energia dla wsi” to program, którego celem jest zwiększenie wykorzystania OZE na terenach wiejskich. Wsparcie finansowe – w formie pożyczki lub dotacji – dla instalacji OZE wraz z magazynami energii zlokalizowanymi na terenie gmin wiejskich i wiejsko-miejskich jest skierowane do kilku grup beneficjentów, w tym m.in. rolników indywidualnych, rolniczych spółdzielni energetycznych oraz spółdzielni energetycznych złożonych z przedsiębiorstw. Na początku lutego br. NFOŚiGW zapowiedział już, że w 2024 roku program „Energia dla wsi” będzie kontynuowany, a jego planowany budżet wzrośnie sumarycznie do 3 mld zł.

– Trzeba też powiedzieć o ciekawym programie z Funduszy Europejskich dla Rozwoju Społecznego, dotyczącym inkubatora zielonych innowacji społecznych. On ma na celu budowanie kompetencji, w tym wypadku dotyczących właśnie tworzenia spółdzielni energetycznych i innych form energetyki obywatelskiej. Ten program będzie uruchomiony już za kilka miesięcy i ma budżet 6 mln zł. Może nie jest to spektakularna kwota w porównaniu z innymi źródłami finansowania, ale tutaj mówimy o kompetencjach miękkich: współpracy, tworzeniu biznesplanów, samoorganizowaniu się, edukacji, relacji ze społecznością lokalną, w której taka spółdzielnia może zafunkcjonować – wyjaśnia prezeska Polskiej Zielonej Sieci. – Dodatkowo w planie są również środki dla spółdzielni energetycznych w regionalnych programach europejskich. Chodzi o te tradycyjne fundusze strukturalne. Jednak kwota na razie nie jest znana, ponieważ regiony przygotowują się do uruchomienia konkursów. My, jako Polska Zielona Sieć, pomagamy w konstruowaniu kryteriów wyboru projektów. Te konkursy spodziewane są do uruchomienia jeszcze w tym roku.

Według ekspertów spółdzielnie energetyczne i inne formy energetyki obywatelskiej mogą być czarnym koniem polskiej transformacji energetycznej.

– Oferta finansowania, która pojawiła się po raz pierwszy wraz z Krajowym Planem Odbudowy, spowodowała, że entuzjazm do tworzenia społeczności energetycznych zmienił się w gotowość do ich tworzenia i występowania o środki. Od czasu, kiedy KPO w Polsce zostało ogłoszone, liczba zarejestrowanych spółdzielni energetycznych wzrosła aż 15-krotnie. A to jest dopiero początek, kolejne spółdzielnie są na etapie wymyślania swojej strategii, przygotowywania dokumentacji i wkrótce będą gotowe, żeby budować instalacje i uruchamiać działalność – dodaje Krzysztof Mrozek.

Tego typu inicjatywy wciąż jednak napotykają wiele barier, w tym m.in. brak instytucjonalnego wsparcia i ograniczenia prawne (dla przykładu spółdzielnia może działać na terenie najwyżej trzech gmin, ograniczona jest także moc instalacji), jak i brak szerszej świadomości zalet takiego rozwiązania wśród samorządów.

– Spółdzielnie energetyczne nadal nie są w Polsce dobrze znane, mało osób o nich po prostu wie. Dlatego w ramach programu „Więcej niż energia” w Polskiej Zielonej Sieci staramy się jeździć po całej Polsce i organizować warsztaty, na których tłumaczymy, w jaki sposób można założyć taką spółdzielnię – również w tych gminach, które dopiero zastanawiają się nad takim rozwiązaniem. Dodatkowo razem z naszymi europejskimi partnerami z kampanii Beyond Fossil Fuels przygotowaliśmy brief, w którym opowiadamy o tym, jak rozwijają się spółdzielnie energetyczne w Polsce i pokazujemy, jak to wygląda w poszczególnych gminach – mówi dr Justyna Orłowska, ekspertka Polskiej Zielonej Sieci.

Czytaj także

Kalendarium

Więcej ważnych informacji

Samorządowy Kongres Finansowy

Jedynka Newserii

Jedynka Newserii

Handel

Tylko co czwarta firma planuje inwestycje zagraniczne. Ich zapał osłabia niestabilna sytuacja geopolityczna

Wartość bezpośrednich inwestycji zagranicznych polskich firm w 2022 roku wyniosła 28 mld euro, co stanowiło zaledwie 5 proc. krajowego PKB, podczas gdy średnia w krajach UE to aż 88 proc. PKB. To pokazuje, że rodzime przedsiębiorstwa do tej pory stosunkowo niewiele inwestowały za granicą, głównie na rynkach Unii Europejskiej i w Stanach Zjednoczonych. Barierą wciąż pozostaje dla nich m.in. brak elastycznego finansowania i wiedzy na temat korzyści, jakie może zapewnić firmie ekspansja zagraniczna. Zapał potencjalnych inwestorów osłabia też niepewna sytuacja geopolityczna. W efekcie tylko co czwarte przedsiębiorstwo rozważa obecnie zainwestowanie na międzynarodowym rynku, co jest wynikiem dużo niższym od globalnej średniej – wynika z badania przeprowadzonego przez PFR TFI.

Ochrona środowiska

Koniec „malowania trawy na zielono”. W komunikacji firm nie będzie miejsca na greenwashing [DEPESZA]

„Malowanie trawy na zielono” – to stare określenie dobrze pasuje do zjawiska greenwashingu, czyli takiej komunikacji marketingowej przedsiębiorstwa, która bazuje na nieprawdziwych lub zmanipulowanych deklaracjach związanych ze zgodnością prowadzonej działalności z zasadami ochrony środowiska. To nieuczciwe wobec klientów i partnerów biznesowych, a niedługo także niezgodne z prawem – podkreślili eksperci podczas panelu „Greenwashing”, jaki odbył się podczas 16. Europejskiego Kongresu Gospodarczego.

IT i technologie

Mobilne USG umożliwia dokładniejszą diagnostykę na miejscu wypadku. Z tym sprzętem jeździ coraz więcej karetek w Polsce

Badanie ultrasonograficzne jest podstawą diagnostyki w medycynie, a aparat USG znajduje się już na wyposażeniu każdego szpitala. Dzięki rozwojowi technologii urządzenia te doczekały się także mobilnej wersji, która jest łatwa w transporcie, a jednocześnie zachowuje wysokiej jakości obraz. Ten sprzęt jest coraz częściej wyposażeniem karetek ratunkowych. – W ramach umowy z Wielką Orkiestrą Świątecznej Pomocy Philips dostarczył 155 takich mobilnych ultrasonografów do 90 stacji ratownictwa w całej Polsce – mówi Michał Szczechula z Philips. Teraz ratownicy szkolą się z ich obsługi.

Partner serwisu

Instytut Monitorowania Mediów

Szkolenia

Akademia Newserii

Akademia Newserii to projekt, w ramach którego najlepsi polscy dziennikarze biznesowi, giełdowi oraz lifestylowi, a  także szkoleniowcy z wieloletnim doświadczeniem dzielą się swoją wiedzą nt. pracy z mediami.