Newsy

Wysokie ceny elektryków to duża bariera w rozwoju elektromobilności w Polsce. Większy wybór tańszych modeli mógłby pobudzić rynek

2024-03-12  |  06:15

Wysokie ceny to jedna z największych barier dla kierowców, którzy chcieliby się przesiąść do samochodu elektrycznego. Według sondażu YouGov przeprowadzonego dla organizacji Transport & Environment nawet 20 proc. nabywców nowych samochodów w Polsce zamierza kupić elektryka. Odsetek chętnych wzrasta do 31 proc., gdyby na rynku pojawił się mały model o wartości 25 tys. euro. W rozwoju elektromobilności mogłyby m.in. pomóc dotacje do zakupu elektryka dla osób mniej zarabiających. We Francji podobny program bił rekordy popularności.

 Wzrost cen objął w ostatnich latach wszystkie samochody na rynku – zarówno elektryczne, jak i spalinowe, ponieważ producenci koncentrują się na dużych modelach premium. W innych częściach świata, np. w Chinach, gdzie producenci dostarczają samochody dla wszystkich segmentów rynku, ceny pojazdów spadły. Dlatego staramy się propagować tę koncepcję w Europie, dzięki temu średnia cena mogłaby spaść podobnie jak w Chinach. Obecnie oczekujemy, że jeśli chodzi o pojazdy analogiczne, przykładowo VW Polo i jego elektryczny odpowiednik, ich ceny zrównają się w ciągu najbliższych dwóch–trzech lat – ocenia w rozmowie z agencją Newseria Biznes Anna Krajinska, manager ds. emisji pojazdów i jakości powietrza w Transport & Environment.

Jak wynika z badania przeprowadzonego przez organizację pozarządową Transport & Environment (T&E), opartego na analizie firmy konsultingowej Syndex, cena to największa przeszkoda w zakupie samochodu elektrycznego. Według sondażu YouGov co piąta osoba, która zamierza kupić nowy samochód w tym roku, wybierze pojazd elektryczny. Spośród tych, którzy stwierdzili, że najprawdopodobniej kupiliby samochód z silnikiem spalinowym, 13 proc. stwierdziło, że przerzuciłoby się na samochód elektryczny, gdyby na rynku pojawił się mały model o wartości 25 tys. euro (110 tys. zł). Spośród tych, którzy nie wiedzieli, 21 proc. zdecydowałoby się na zakup samochodu elektrycznego, gdyby pojawił się wybór małego, taniego modelu.

Z analizy T&E wynika, że tylko 17 proc. sprzedawanych aut elektrycznych należy do segmentu B, który jest bardziej przystępny cenowo. W segmencie aut spalinowych ten odsetek wynosi 37 proc. Z kolei w segmencie D te proporcje są odwrotne – 28 proc. w przypadku elektryków i 13 proc. w przypadku aut spalinowych. Według ekspertki europejscy producenci, skupiając się na segmencie premium i SUV-ach, hamują masowe wejście pojazdów elektrycznych na rynek.

 Przede wszystkim to cena jest problemem. Problematyczny jest również wybór, ponieważ nie ma tylu modeli aut elektrycznych ze wszystkich segmentów jak w przypadku aut z silnikiem spalinowym. Producenci samochodów muszą więc wprowadzić na rynek pełną gamę modeli. Oczywiście konsumenci nadal przyzwyczajają się do tej technologii, ale z ich opinii wynika, że naprawdę przekonują się do aut elektrycznych. Gdy sprawią sobie pierwszy taki samochód i zaczną z niego korzystać, zdają sobie sprawę, że to naprawdę proste – przekonuje Anna Krajinska.

Jak przewidują eksperci T&E w ubiegłorocznej analizie, małe auta elektryczne za 25 tys. euro mogą być rentowne do 2025 roku, z marżą szacowaną na poziomie 4 proc. Postawienie na taką produkcję mogłoby spowodować, że europejskie pojazdy będą mogły konkurować z elektrykami „made in China”, które są dziś oferowane znacznie taniej. W Polsce, przeliczając odsetek zainteresowanych zakupem małego auta elektrycznego, wzrost sprzedaży mógłby sięgnąć 46 tys. sztuk.

Zdaniem ekspertki w zwiększeniu poziomu elektromobilności mogłyby również pomóc programy socjalne, np. w formie dopłat do elektryków dla osób mniej zarabiających. Przykładem może być wprowadzony we Francji leasing socjalny, w ramach którego można wynająć samochód elektryczny. Niedawno rząd poinformował, że ze względu na ogromne zainteresowanie i możliwości budżetu program zostaje wstrzymany co najmniej do końca roku.

 Program jest skierowany do osób o niskich dochodach i umożliwia wynajem pojazdów elektrycznych za 50–150 euro miesięcznie. W pierwszym okresie działania programu w ciągu zaledwie dwóch miesięcy z leasingu skorzystało ponad 50 tys. osób, co wyraźnie pokazuje, że jest duże zapotrzebowanie i chęć ze strony osób o niskich dochodach, aby przejść na auta elektryczne, również tych, które jeszcze nie mogą sobie na nie pozwolić. Takie programy uruchomione w innych krajach Europy mogłyby przysłużyć się koncepcji e-mobilności dostępnej dla wszystkich – tłumaczy przedstawicielka Transport & Environment.

Inna możliwość przyspieszenia elektryfikacji transportu to zmiana we flotach aut służbowych. Z ubiegłorocznego „Barometru Flotowego”, tworzonego przez Arval Mobility Observatory, wynika, że polscy przedsiębiorcy są gotowi do powiększenia flot samochodowych bardziej niż firmy w innych krajach Europy. Chcą jeździć elektrykami głównie z uwagi na niższe koszty eksploatacji – ponad 70 proc. chce korzystać ze zelektryfikowanych aut osobowych. Co trzecia firma (35 proc.) zamierza w ciągu trzech lat wprowadzić do flot elektryczne samochody osobowe, a 16 proc. firm już je ma.

 UE zajmuje się obecnie przepisami, które mają przyspieszyć przechodzenie na pojazdy elektryczne przez przedsiębiorstwa. Ustalenie standardu, zgodnie z którym wszystkie samochody firmowe do roku 2030 powinny być elektryczne, jest skutecznym sposobem na przyspieszenie elektryfikacji. Taka polityka jest również korzystna dla konsumentów prywatnych, ponieważ w ciągu dwóch–czterech lat takie samochody trafiają na rynek wtórny. Większość konsumentów prywatnych obecnie korzysta z aut używanych. Mogłoby to być więc doskonałe źródło aut elektrycznych dla tych osób – przekonuje Anna Krajinska.

Czytaj także

Kalendarium

Więcej ważnych informacji

Forum Sektora Kosmicznego 4 czerwca 2024

European Financial Congress 2024

Jedynka Newserii

Jedynka Newserii

Problemy społeczne

Tylko co 20. palacz jest w stanie samodzielnie rzucić papierosy. Dziś Światowy Dzień Bez Papierosa

Niemal co trzeci dorosły Polak przyznaje się do palenia papierosów. Ta liczba świadczy o porażce polskiej polityki zdrowotnej, w ramach której zakładano redukcję udziału palaczy w społeczeństwie do 5 proc. przed 2030 rokiem. Taki sukces zanotowała Szwecja, w której odsetek palaczy spadł w latach 2008–2023 z 15 proc. do 5,6 proc. Tymczasem wachlarz chorób wywołanych wdychaniem papierosowego dymu jest bardzo szeroki. Najgroźniejsze z nich, oprócz nowotworów, są związane z układem oddechowym i sercowo-naczyniowym jak np. żylna choroba zakrzepowo-zatorowa. 31 maja obchodzona jest 37. rocznica Światowego Dnia Bez Papierosa.

Prawo

Po wyborach wiele tematów w Komisji Europejskiej będzie kontynuowanych. Wśród nich Zielony Ład czy działania na rzecz solidarności z Ukrainą

Jest mało prawdopodobne, by po czerwcowych wyborach do europarlamentu nowa Komisja Europejska radykalnie zmieniła kierunek w wielu kluczowych tematach. Dotyczy to głównie Europejskiego Zielonego Ładu. Wśród priorytetów Brukseli, które w nowej kadencji będą z pewnością kontynuowane, wymienia się także kwestie związane z cyberbezpieczeństwem i digitalizacją na terenie Wspólnoty. W Polsce wybory do europarlamentu odbędą się w niedzielę, 9 czerwca.

Problemy społeczne

W strefach objętych konfliktem żyje 400 mln dzieci. Najtrudniejsza sytuacja jest w Strefie Gazy, gdzie w ciągu kilku miesięcy zginęło ponad 12 tys. dzieci

Według UNICEF jedno na pięć dzieci żyje w strefach objętych konfliktami lub z nich ucieka. Organizacja Narodów Zjednoczonych w latach 2005–2022 zweryfikowała ponad 315 tys. poważnych naruszeń praw dziecka na obszarach objętych konfliktem. Najtrudniejsza sytuacja panuje w Strefie Gazy, gdzie tylko w tym roku zginęło więcej dzieci niż w 2022 roku na całym świecie.  Wojna zabiera dzieciom to, co najważniejsze, czyli poczucie bezpieczeństwa i znacząco wpływa na ich rozwój – alarmuje Polska Akcja Humanitarna.

Partner serwisu

Instytut Monitorowania Mediów

Szkolenia

Akademia Newserii

Akademia Newserii to projekt, w ramach którego najlepsi polscy dziennikarze biznesowi, giełdowi oraz lifestylowi, a  także szkoleniowcy z wieloletnim doświadczeniem dzielą się swoją wiedzą nt. pracy z mediami.