Newsy

W polskich miastach ubywa parków. Nie ma już miejsca na zakładanie dużych terenów zielonych

2016-04-14  |  06:55

Ilość dużych terenów zielonych w polskich aglomeracjach spada. Parki czy skwery z powodów ekonomicznych zaczynają stopniowo ustępować miejsca nowym osiedlom, biurowcom czy galeriom handlowym. Eksperci podkreślają, że dlatego właśnie dotychczasowe miejskie ogrody powinny spełniać jednocześnie jak najwięcej funkcji, a na przybywające mniejsze formy zieleni samorządy powinny szukać nowych rozwiązań, tak by były uzupełnieniem już istniejącej zabudowy.  

– W przestrzeni centrum miasta nie ma już miejsca na zakładanie nowych dużych terenów zielonych. Należy skupić się więc na powstawaniu mniejszych form i układów zieleni takich jak ciągi, aleje, niewielkich kompozycji, nawet pnączy, które umiejętnie wkomponujemy w tkankę zwartą zabudowy miasta – podkreśla w rozmowie z agencją informacyjną Newseria Biznes dr Karolina Sobczyńska, architekt, wykładowca na Wydziale Architektury Politechniki Poznańskiej.

Jeszcze kilka lat temu tereny zielone w miastach tworzyły głównie parki i skwery. Obecnie, przy coraz gęstszym rozmieszczeniu budynków i wyższych cenach gruntu, brakuje na to przestrzeni. Ekspertka zaznacza jednak, że ogólny bilans zieleni jest dodatni. Coraz więcej małych form roślinnych pojawia się m.in. przy ciągach komunikacyjnych. Zwraca jednak uwagę na to, że mniejsze układy zieleni muszą być umiejętnie zintegrowane z istniejącą architekturą tak by spełniały różne funkcje, m.in. reprezentacyjną i rekreacyjną. 

– W przestrzeniach dzisiejszego miasta w wyniku rozwoju zabudowy stosowane niegdyś systemy zieleni, takie jak pasmowe, klinowe, pierścieniowe, znacznie się skurczyły. Jednak ogólny bilans ilości zieleni w miastach w tej chwili jest dodatni, ponieważ przybywa wiele zieleni i wiele nasadzeń towarzyszących ciągom komunikacyjnym. Ogólną barierą tworzenia nowych przestrzeni zieleni jest przede wszystkim brak miejsca i ceny gruntów, które są wysokie. Zatem czynnik ekonomiczny blokuje powstawanie nowych terenów. 

Dr Karolina Sobczyńska podkreśla, że grunty stały się zbyt drogie, by poświęcać je na zielone inwestycje. Dodaje przy tym, że zarówno projektanci architektury, jak i zieleni miejskiej powinni podchodzić do wykorzystania jej wieloaspektowo. Zaznacza, że kluczowe jest zachowanie preferencji przestrzennych człowieka. Odpowiednia symetria, geometryczne formy, kąty proste czy linie proste są bardziej czytelne i częściej preferowane przez człowieka. 

Ważne, żeby zajęły się tym zespoły projektowe. W ich skład obok architekta krajobrazu czy projektanta zieleni powinien wchodzić też architekt urbanista jako specjalista od istniejącej kompozycji architektonicznej, który wskaże główne założenia kompozycyjne i hierarchię elementów przestrzennych. Nie powinno też zabraknąć specjalisty z dziedziny socjologii czy psychologii z jego wiedzą o człowieku, o jego preferencjach przestrzennych i percepcyjnych – podkreśla Sobczyńska.

Dr Sobczyńska zauważa przy tym, że polskie miasta powinny czerpać przykład z krajów zachodnich, gdzie parki są wielofunkcyjne. Jako przykład podaje Paryż.

Pełnią one bardzo reprezentacyjną funkcję przy wieży Eiffla: starannie przystrzyżone drzewa i trawnik, a pomiędzy tymi formami uprawiający jogging mieszkańcy. W ten sposób funkcja reprezentacyjna nie wyklucza funkcji rekreacyjnej – wskazuje architektka.

Ważnym elementem jest odpowiedni dobór i kompozycja gatunków roślin, krzewów czy drzew, aby były one adekwatne do funkcji już istniejących układów architektonicznych. Jej zdaniem roślinność może na nowo aranżować już istniejącą przestrzeń, podkreślać zalety architektoniczne i maskować błędne urbanistyczne rozwiązania. Jak wskazuje, planowanie nie może się odbywać w oderwaniu od architektury, lecz ją uzupełniać.

– Wprowadzając zieleń z wieloaspektową wiedzą o człowieku, osiągnie się wieloaspektową atrakcyjność miasta, nie tylko estetyczną – ocenia Karolina Sobczyńska.

Według rankingu MojaPolis i BIQ data opracowanego na podstawie danych GUS z 2013 roku najbardziej zielonymi miastami ogółem (co nie oznacza, że najbardziej czystymi) były Sopot (58,6 proc. zieleni), Zielona Góra (46,8 proc.) i Katowice (46,2 proc.). Ranking zielonych miast zamyka Konin (5,5 proc.), Łomża (4 proc.) i Krosno (2 proc.)

Miastem z udziałem największej liczby parków, zieleńców i terenów zieleni osiedlowej był Chorzów (22,2 proc.). Na drugim miejscu znalazły się Siemianowice Śląskie (9,3 proc), za nimi Bydgoszcz (8,4 proc). Na końcu uplasowało się Świnoujście (0,6 proc).

Czytaj także

Kalendarium

Więcej ważnych informacji

Forum Sektora Kosmicznego 4 czerwca 2024

Jedynka Newserii

Jedynka Newserii

Media i PR

Komunikacja celów środowiskowych w centrum zainteresowania biznesu. Takich informacji coraz częściej szukają konsumenci

Z roku na rok coraz więcej firm kładzie nacisk na kwestie zrównoważonego rozwoju. Trend ten lata temu rozpoczęły przedsiębiorstwa świadome swojego wpływu na środowisko naturalne, klimat i lokalne społeczności, w których funkcjonują. Obecnie coraz częściej katalizatorem napędzającym tego typu działania są wymagania konsumentów, którzy oczekują od firm takiej odpowiedzialności, a także coraz większa presja regulacyjna ze strony UE. Z każdym rokiem przybywa deklaracji biznesu dotyczących ograniczania emisji, dążenia do neutralności klimatycznej i nowych, prośrodowiskowych inicjatyw. – Teraz cała sztuka w tym, żeby te działania dobrze komunikować – mówi Aleksandra Majda, ekspertka ESG Impact Network i Agencji Go Green.

Bankowość

Przewodniczący KNF: Niepokoi nas ograniczone zainteresowanie przedsiębiorców inwestycjami. To wpływa na niski popyt na kredyty inwestycyjne

W I kwartale 2024 roku banki poprawiły wyniki, mimo że bazą porównawczą jest znakomity dla nich 2023 rok. Mają więc możliwości udzielania kredytów firmom na rozwój. Problemem jest jednak wstrzemięźliwa postawa samych przedsiębiorstw w zaciąganiu pożyczek inwestycyjnych oraz poszukiwaniu innych źródeł finansowania inwestycji. Bolączką polskiego rynku jest zwłaszcza słabość rynku kapitałowego, czyli finansowania poprzez giełdę.

Przemysł

Trwają intensywne przygotowania do polskiej misji na Międzynarodową Stację Kosmiczną. Siedem eksperymentów jest już w trakcie budowy

Wykorzystanie sztucznej inteligencji w kosmosie, wpływ długotrwałego pobytu w kosmosie na zdrowie psychiczne, ale też na układ odpornościowy – to niektóre z obszarów eksperymentów, które zostaną przeprowadzone w warunkach mikrograwitacji podczas pierwszej polskiej misji na Międzynarodowej Stacji Kosmicznej. W ubiegłym tygodniu Europejska Agencja Kosmiczna podpisała siedem kontraktów na ich realizację z polskimi instytucjami i firmami. – Ta lista będzie się wydłużać i mam nadzieję, że wszystkie wybrane 18 projektów poleci na stację kosmiczną – mówi Sławosz Uznański, astronauta, który będzie przeprowadzać te eksperymenty na orbicie.

Partner serwisu

Instytut Monitorowania Mediów

Szkolenia

Akademia Newserii

Akademia Newserii to projekt, w ramach którego najlepsi polscy dziennikarze biznesowi, giełdowi oraz lifestylowi, a  także szkoleniowcy z wieloletnim doświadczeniem dzielą się swoją wiedzą nt. pracy z mediami.