Newsy

Właściciele zabytkowych pojazdów nie muszą robić regularnych przeglądów i mieć ciągłego OC. Taka polisa jest jednak potrzebna w razie wyjazdu na drogę

2022-12-07  |  06:15
Mówi:Karol Domżała
Funkcja:zastępca dyrektora Biura Taryfikacji Ubezpieczeń Klientów Indywidualnych
Firma:Compensa TU Vienna Insurance Group
  • MP4
  • Żółte tablice rejestracyjne – to po nich można rozpoznać zabytkowy lub historyczny pojazd, z którego posiadaniem wiążą się pewne obowiązki, ale i przywileje. Właściciel takiego pojazdu nie musi dokonywać regularnych serwisów – otrzymuje tzw. przegląd wieczysty, dzięki któremu nie musi się co roku pojawiać na stacji diagnostycznej. Kolejnym przywilejem jest też możliwość czasowego zawieszenia ubezpieczenia OC. Zabytkowy pojazd można ubezpieczyć tylko na czas, kiedy jest on wykorzystywany na drogach. W pozostałym czasie auto może stać w garażu bez konieczności opłacania obowiązkowej polisy. Mimo to wielu właścicieli wykupuje ją na cały rok, bo ubezpieczyciele dla tej grupy kierowców mają specjalne oferty.

    Po polskich drogach porusza się wiele samochodów klasycznych. Według danych Głównego Urzędu Statystycznego jest ich ponad 6 mln – mówi agencji Newseria Biznes Karol Domżała, zastępca dyrektora Biura Taryfikacji Ubezpieczeń Indywidualnych w Compensa TU SA Vienna Insurance Group. – Takie samochody można podzielić na dwie grupy. Pierwsza z nich to pojazdy zabytkowe, charakteryzujące się żółtymi tablicami, wpisane do rejestru zabytków.

    Zgodnie z ustawą Prawo o ruchu drogowym pojazd zabytkowy to taki, który figuruje w rejestrze zabytków lub wojewódzkiej ewidencji zabytków albo został wpisany do inwentarza muzealiów. Cechą charakterystyczną takich pojazdów są właśnie specjalne rejestracje, potocznie nazywane żółtymi blachami. Aby samochód mógł być uznany za zabytek, pod uwagę brane są trzy kryteria: wiek samochodu to co najmniej 25 lat, nie jest produkowany od co najmniej 15 lat i zawiera 75 proc. oryginalnych podzespołów.

    Dla samochodów, które nie skończyły limitu wiekowego, ustawodawca przewidział wyjątek. Samochody do 25. roku eksploatacji też mogą zostać wpisane do rejestru zabytków, ale muszą się charakteryzować wyjątkowymi rozwiązaniami konstrukcyjnymi lub wyjątkową przeszłością – mówi ekspert Compensy.

    Pojazd rzadki mający unikalne rozwiązania konstrukcyjne dokumentujące postępy motoryzacji albo taki, którym jeździła osoba wyjątkowo ważna, lub był on związany z istotnym faktem historycznym, brał udział w przełomowym wydarzeniu sportowym albo został odtworzony wiernie, zgodnie z technologią z okresu jego produkcji – wszystkie te cechy uprawniają do tego, aby uznać pojazd za zabytkowy, nawet jeśli nie skończył on jeszcze 25 lat. O tym, czy auto je spełnia, decyduje konserwator zabytków na wniosek uprawnionego rzeczoznawcy.

    – Szacuje się, że w Polsce mamy zarejestrowanych około 50 tys. pojazdów zabytkowych, my w Compensie ubezpieczamy ich ok. 6 tys. – mówi Karol Domżała. – Jednocześnie każdy pojazd zabytkowy jest również pojazdem historycznym. Aktualnie toczy się dyskusja dotycząca tego, czy i kiedy można uznać dany pojazd za zabytkowy, ale reguły dotyczące klasyfikacji pojazdów historycznych są niezmienne. Zgodnie z ustawą o ubezpieczeniach obowiązkowych, jest to każdy pojazd zabytkowy wpisany do rejestru muzealiów albo taki, który skończył 40 lat.

    Posiadanie zabytkowego czy historycznego samochodu wiąże się z pewnymi wyzwaniami. Dotyczą one m.in. napraw – bez zgody konserwatora zabytków nie można bowiem wymienić żadnego głównego podzespołu silnika, skrzyni biegów ani zmieniać barwy nadwozia. Są też jednak pewne korzyści. Poza satysfakcją właściciela cenne zabytkowe i historyczne samochody mogą być bardzo opłacalną formą inwestowania kapitału – po generalnym remoncie wartość takiego pojazdu może wzrosnąć nawet kilkukrotnie. Poza tym często są one wykorzystywane jako rekwizyty np. w trakcie imprez okolicznościowych czy ślubów.

    – Ponadto właściciel pojazdu zabytkowego nie musi dokonywać regularnych przeglądów takiego auta. Otrzymuje tzw. przegląd wieczysty, dzięki czemu nie musi pojawiać się co roku na stacji diagnostycznej – mówi ekspert Compensy.

    Kolejnym przywilejem jest możliwość czasowego zawieszenia ubezpieczenia OC. Zabytkowy pojazd można ubezpieczyć tylko na czas, kiedy jest on wykorzystywany – w pozostałym czasie auto może stać w garażu bez konieczności opłacania obowiązkowej polisy.

    – Ubezpieczenie jest niezbędne każdorazowo w przypadku wyjazdu na drogę. W takiej sytuacji rozwiązaniem są tzw. ubezpieczenia krótkoterminowe, które zawierają właściciele pojazdów zabytkowych i historycznych. Najczęściej odbywa się to przed sezonem motoryzacyjnym, kiedy robi się ciepło – mówi Karol Domżała. – Alternatywną opcją są też umowy na okres roczny. Mamy w tej chwili grudzień, kiedy najwięcej tego typu umów się kończy, dlatego będąc posiadaczem klasyka, warto rozejrzeć się w tym okresie za ubezpieczycielem, który będzie w stanie dostarczyć dobrą ofertę.

    Z danych IBRM Samar opracowanych na podstawie Centralnej Ewidencji Pojazdów i Kierowców wynika, że w 2020 roku w Polsce wydano 2,6 tys. kompletów tzw. żółtych blach dla pojazdów zabytkowych. Przeważały wśród nich samochody osobowe (1157 egzemplarzy), a jednym z najstarszych zarejestrowanych pojazdów był amerykański Ford T z 1915 roku. Ponadto żółte tablice otrzymało też 637 motocykli, a pozostałe 266 pojazdów stanowiły auta ciężarowe, motorowery, ciągniki rolnicze, samochody specjalne, minibusy, autobusy, przyczepy i quady. 

    Czytaj także

    Kalendarium

    Więcej ważnych informacji

    Jedynka Newserii

    Jedynka Newserii

    Regionalne

    Start-upy mogą się starać o wsparcie. Trwa nabór do programu rozwoju innowacyjnych pomysłów na biznes

    Trwa nabór do „Platform startowych dla nowych pomysłów” finansowany z Funduszy Europejskich dla Polski Wschodniej 2021–2027. Polska Agencja Rozwoju Przedsiębiorczości wybrała sześć partnerskich ośrodków innowacji, które będą oferować start-upom bezpłatne programy inkubacji. Platformy pomogą rozwinąć technologicznie produkt i zapewnić mu przewagę konkurencyjną, umożliwią dostęp do najlepszych menedżerów i rynkowych praktyków, ale też finansowanie innowacyjnych przedsięwzięć. Każdy z partnerów przyjmuje zgłoszenia ze wszystkich branż, ale także specjalizuje się w konkretnej dziedzinie. Jest więc oferta m.in. dla sektora motoryzacyjnego, rolno-spożywczego, metalowo-maszynowego czy sporttech.

    Transport

    Kolej pozostaje piętą achillesową polskich portów. Zarządy liczą na przyspieszenie inwestycji w tym obszarze

    Nazywane polskim oknem na Skandynawię oraz będące ważnym węzłem logistycznym między południem i północą Europy Porty Szczecin–Świnoujście dynamicznie się rozwijają. W kwietniu 2024 roku wydano decyzję lokalizacyjną dotycząca terminalu kontenerowego w Świnoujściu, który ma szansę powstać do końca 2028 roku. Zdaniem ekspertów szczególnie ważnym elementem rozwoju portów, podobnie jak w przypadku innych portów w Polsce, jest transport kolejowy i w tym zakresie inwestycje są szczególnie potrzebne. – To nasza pięta achillesowa – przyznaje Rafał Zahorski, pełnomocnik zarządu Morskich Portów Szczecin i Świnoujście ds. rozwoju.

    Polityka

    Projekt UE zyskuje wymiar militarny. Wojna w Ukrainie na nowo rozbudziła dyskusję o wspólnej europejskiej armii

    Wspólna europejska armia na razie nie istnieje, a w praktyce obronność to wyłączna odpowiedzialność państw członkowskich UE. Jednak wybuch wojny w Ukrainie, tuż za wschodnią granicą, na nowo rozbudził europejską dyskusję o potrzebie posiadania własnego potencjału militarnego. Jak niedawno wskazał wicepremier i minister obrony narodowej Władysław Kosiniak-Kamysz, Europa powinna mieć własne siły szybkiego reagowania i powołać komisarza ds. obronności, ponieważ stoi obecnie w obliczu największych wyzwań od czasu zakończenia II wojny światowej. – Musimy zdobyć własną siłę odstraszania i zwiększać wydatki na obronność – podkreśla europoseł Janusz Lewandowski.

    Partner serwisu

    Instytut Monitorowania Mediów

    Szkolenia

    Akademia Newserii

    Akademia Newserii to projekt, w ramach którego najlepsi polscy dziennikarze biznesowi, giełdowi oraz lifestylowi, a  także szkoleniowcy z wieloletnim doświadczeniem dzielą się swoją wiedzą nt. pracy z mediami.