Mówi: | Jeremi Mordasewicz |
Funkcja: | doradca zarządu |
Firma: | Konfederacja Lewiatan |
Kalendarz wyborczy skłania kolejne grupy zawodowe do strajków. W niektórych przypadkach roszczenia są uzasadnione
Rok wyborczy skłania kolejne grupy do podejmowania działań strajkowych. W ostatnim czasie protestowali górnicy i rolnicy, a w najbliższych miesiącach planuje do nich dołączyć środowisko pielęgniarek. Głównym powodem są niskie wynagrodzenia oraz zbyt duże obciążenie pracą. W przypadku zawodów medycznych od wielu lat brakuje specjalistów, co dodatkowo wzmacnia pozycję przetargową przyszłych protestujących –uważa Jeremi Mordasewicz z Konfederacji Lewiatan.
– O ile górników mamy za dużo i należałoby zmniejszyć liczbę zatrudnionych w górnictwie, o ile mamy za dużo nauczycieli, bo ponad 100 tys., o tyle mało mamy lekarzy i pielęgniarek – wyjaśnia w rozmowie z agencją informacyjną Newseria Biznes Jeremi Mordasewicz, doradca zarządu Konfederacji Lewiatan. – Uważam, że jest miejsce na rzetelną debatę i negocjacje między pracodawcami a związkowcami, a ściślej mówiąc, między pracownikami i pracodawcami, pod warunkiem że obie strony zgodzą się, że wysokość wynagrodzeń powinna być powiązana z wydajnością pracy.
Jak dodaje, dla medycznej grupy zawodowej deficyt specjalistów może być argumentem przemawiającym za wzrostem wynagrodzeń.
Ogólnopolski Związek Zawodowy Pielęgniarek i Położnych domaga się wzrostu płac oraz określenia maksymalnej liczby pacjentów, którymi miałaby się opiekować jedna pielęgniarka. Przedstawiciele ZZPiP w maju planują strajk ostrzegawczy, a jeśli nie przyniesie on pożądanych rezultatów, środowisko we wrześniu przeprowadzi strajk generalny w całej Polsce.
Według danych serwisu Wynagrodzenia.pl, w którym przedstawiciele poszczególnych zawodów w formie ankiety podają wysokości swoich płac, mediana w odniesieniu do pielęgniarek wynosi 2700 zł brutto, co czwarta z nich zarabia poniżej 2236 zł. 25 proc. przedstawicieli zawodu osiąga powyżej 3379 zł. Badanie wykonano na próbie blisko 2 tys. ankietowanych.
– Istnieje błędne przekonanie, że skoro zmniejsza się deficyt w finansach publicznych, to jest co dzielić. Nie mamy czego dzielić, bo deficyt może będzie nieco mniejszy, ale nadal będzie ogromny, przekraczający 40 mld zł – zaznacza Mordasewicz. – W związku z tym musimy powstrzymać swoje apetyty do momentu, kiedy zrównoważymy finanse publiczne.
Niewskazane są także radykalne wzrosty wynagrodzeń. Konieczne jest ich powiązanie z wydajnością pracy. Według eksperta może się to skończyć podobnie, jak w państwach Europy Południowej, gdzie szybsze tempo podnoszenia płac w stosunku do wzrostu wydajności pracy doprowadziło do wyższego bezrobocia (Portugalia, Hiszpania) lub ryzyka bankructwa (Grecja).
Jak dodaje, pracownicy powinni mieć dostęp do danych dotyczących wydajności w spółkach i instytucjach, w których pracują.
– Poza tym obowiązkiem pracodawcy jest wyjaśnienie, w jakich warunkach będzie można podnosić wynagrodzenie – mówi przedstawiciel Konfederacji Lewiatan. – W sektorze prywatnym jest to dość proste, ponieważ mamy bilans firmy i można wytłumaczyć pracownikom, w jakiej sytuacji firma się znajduje. Z reguły pracownicy nie żądają więcej, bo boją się, że w przypadku upadku firmy stracą pracę.
Według Mordasewicza sytuacja wygląda gorzej w sektorze publicznym, gdzie rozmowy są trudniejsze, ale istnieje możliwość obserwacji sytuacji na rynku, a szczególnie liczby zatrudnionych w stosunku do potrzeb danej branży. Jeśli na rynku jest deficyt określonej grupy zawodowej, oznacza to dyskusję o podwyżce wynagrodzeń dla takich osób.
Czytaj także
- 2024-05-10: Rafał Zawierucha: Nie ma nic piękniejszego w życiu niż posiadanie dziecka. Uwielbiam wracać do domu do moich cudownych dziewczyn i spędzać z nimi czas
- 2024-04-29: Paweł Małaszyński: Po odejściu z Teatru Kwadrat musiałem wziąć w garść, zostawić przeszłość za sobą i iść dalej. Teraz od początku wytaczam sobie ścieżkę kariery
- 2024-04-30: Artur Barciś: Reżyseria jest rzeczą dużo bardziej odpowiedzialną niż aktorstwo. Może kiedyś zdecyduję się wyreżyserować film
- 2024-04-25: Julia Kamińska: Najnowszy singiel pokazuje moje drugie, wulgarne oblicze. Nie chcę się już bać, tylko móc wreszcie wyrażać siebie nawet w bardzo odważnych tekstach
- 2024-04-05: Sprzedaż nagrań muzycznych rośnie w tempie prawie 20-proc. Streaming motorem napędowym, ale do łask wracają nośniki sprzed lat
- 2024-03-20: Polski rynek leasingu jest jednym z największych w UE. Prawie 1/3 inwestycji jest finansowana leasingiem
- 2024-04-03: Naukowcy obalają mit rozrywkowego singla do wzięcia. Osoby niepozostające w związku wykazują się mniejszym ekstrawertyzmem niż te w relacji
- 2024-03-19: Jan Wieczorkowski: Ktoś, kto w internecie udostępnia pracę aktorów, zarabia na tym, a my nie. Tantiemy dla aktorów to kluczowa sprawa
- 2024-04-08: Aleksandra Popławska: To jest oczywiste, że powinniśmy mieć tantiemy z internetu. Platformy streamingowe nie chcą stracić, więc pewnie obciążą kosztami klientów
- 2024-02-23: Jerzy Stuhr: Kończę swoją karierę teatralną i pedagogiczną. Już nie wyjdę na scenę, ale jeszcze mam ciągotki filmowe
Kalendarium
Więcej ważnych informacji
Jedynka Newserii
Jedynka Newserii
Ochrona środowiska
Rząd chce negocjować z Komisją Europejską wydłużenie terminu KPO. Czas na wydatkowanie większości środków upływa w 2026 roku
W związku z prawie trzyletnim opóźnieniem w implementacji Krajowego Planu Odbudowy koalicyjny rząd przeprowadził na początku br. jego rewizję. Nowa wersja jest już w ok. 80 proc. uzgodniona z Komisją Europejską, a cały ten proces może się zakończyć w wakacje – poinformowała w tym tygodniu ministra funduszy i polityki regionalnej Katarzyna Pełczyńska-Nałęcz. Jednocześnie rząd planuje rozpocząć z KE negocjacje dotyczące przedłużenia terminu zakończenia KPO, ponieważ czas na wydatkowanie większości środków upływa w 2026 roku.
Problemy społeczne
Blisko co piąta firma zamierza ograniczać zatrudnienie. W dużej mierze to wynik niepewności gospodarczej i rosnących kosztów pracowniczych
Z danych GUS wynika, że pod koniec marca 159 firm w Polsce ogłosiło plany zwolnień grupowych łącznie 17 tys. pracowników. Badania koniunktury wskazują, że wśród przedsiębiorców przeważają nastroje pozytywne, jednak zdecydowanie więcej z nich planuje ograniczenie zatrudnienia niż jego wzrost. – Nie jest to jeszcze zapowiedź armagedonu, ale warto się zastanowić, z czego to wynika. W dużej mierze to efekt rosnących kosztów prowadzenia biznesu i spowolnienia gospodarczego – ocenia dr hab. Jacek Męcina, prof. UW i doradca zarządu Konfederacji Lewiatan.
Regionalne - Śląskie
Od kopalni węgla do kopalni pomysłów. Katowice i metropolia chcą być liderami innowacji
Jeszcze dwie dekady temu Katowice i inne miasta Górnośląsko-Zagłębiowskiej Metropolii kojarzyły się głównie z przemysłem wydobywczym węgla kamiennego i licznymi problemami związanymi z transformacją gospodarczą, które bardzo mocno dotykały kopalnie i cały przemysł ciężki. Od tego czasu wiele się zmieniło. Największe miasto aglomeracji górnośląskiej stawia na innowacyjne trendy w gospodarce, m.in. branżę gamingową, i kreuje się na miejsce spotkań. Dobrym przykładem może być Europejski Kongres Gospodarczy, który odbył się w Katowicach już po raz 16.
Partner serwisu
Szkolenia
Akademia Newserii
Akademia Newserii to projekt, w ramach którego najlepsi polscy dziennikarze biznesowi, giełdowi oraz lifestylowi, a także szkoleniowcy z wieloletnim doświadczeniem dzielą się swoją wiedzą nt. pracy z mediami.