Newsy

ONZ: polski biznes mało innowacyjny. Głównie przez brak wiedzy i współpracy między firmami.

2013-09-11  |  06:10
Mówi:Kamil Wyszkowski
Funkcja:dyrektor Programu Narodów Zjednoczonych ds. rozwoju, krajowy koordynator inicjatywy Sekretarza Generalnego ONZ, Global Compact
  • MP4
  • Niedostateczna wiedza o możliwościach inwestowania i brak zaufania między firmami to główne przeszkody na drodze do innowacyjności polskich firm – ocenia Kamil Wyszkowski, dyrektor Programu Narodów Zjednoczonych ds. rozwoju. Polscy przedsiębiorcy wciąż nie dostrzegają szans inwestycyjnych w takich miejscach, jak np. Irak, Myanmar (Birma), Sudan Południowy czy Somalia.

     Polski biznes oszczędza pieniądze w bankach, a nie ma pomysłu na to, jak budować centra badania i rozwoju, gdzie inwestować najlepiej – ocenia w rozmowie z  Agencją Informacyjną Newseria Kamil Wyszkowski, dyrektor Programu Narodów Zjednoczonych ds. rozwoju, i krajowy koordynator inicjatywy Sekretarza Generalnego ONZ - Global Compact.

    Najlepsze perspektywy dla polskich inwestycji ekspert widzi na nowych, jeszcze mało popularnych biznesowo rynkach, takich jak np. – Irak, Myanmar (Birma), Sudan Południowy czy Somalia.

     – Polskie firmy mogłyby tam lokować swoje inwestycje, natomiast nie robią tego, ponieważ mamy niski poziom kapitału ludzkiego, kapitału społecznego w kadrze zarządzającej mówi Kamil Wyszkowski.  Chodzi o brak wiedzy, także wiedzy o innowacjach społecznych, które są kluczowe dla profesjonalnego zarządzania zasobami – czy to finansowymi, czy o wiele ważniejszymi – zasobami ludzkimi.

    Zdaniem Kamila Wyszkowskiego piętą achillesową Polski jest niski poziom zaufania między ludźmi, który powoduje niechęć firm do współpracy i dzielenia się wiedzą, a to w konsekwencji hamuje ich rozwój.

     – Mamy zaledwie 10,4 proc. ludzi, którzy sobie wzajemnie ufają i są zdolni do współpracy. To jest dramatycznie nisko – ocenia ekspert. – Wystarczy porównać z danymi z Niemiec, gdzie jest 78 proc. ludzi, którzy są zdolni do kooperacji. W Skandynawii jest to 82–83 proc. Stany Zjednoczone w ogóle przodują z 88 proc. ludzi ufających sobie, chcących coś razem zrobić. To jest główny polski problem.

    Zdaniem eksperta warunkiem innowacyjności jest współpraca między podmiotami gospodarczymi w celu stworzenia wspólnej wizji działania. Główny problem widzi w relacjach pomiędzy menadżerami spółek, którzy patrzą na siebie z podejrzliwością i obawiają się, że druga strona będzie chciała ich w jakiś sposób wykorzystać.

     – Dlatego tak mało mamy w Polsce różnego rodzaju łączonych spółek, które zaczynają działać razem w ramach konsorcjów na rynkach międzynarodowych – wyjaśnia Wyskzowski. Nie mamy tego rodzaju przykładów.

    Pod względem kompetencji nisko ocenia też polskie firmy consultingowe. Jego zdaniem jedynym przykładem polskich inwestycji na światowym poziomie są te, które należą do biznesu Jana Kulczyka.

     – Mamy co najwyżej samotnych wojowników, typu Jan Kulczyk, który się próbuje przebijać na rynkach międzynarodowych. Robi to jednoosobowo, ale to jest jedyny przykład, który znam, gdzie z wykorzystaniem know-how firm consultingowych nie polskich, ponieważ polskie firmy consultingowe nie mają wiedzy, jak to robić podbija rynki wschodzące i robi to fenomenalnie, czy to w  Afryce czy na Bliskim Wschodzie mówi Kamil Wyszkowski. To jest jedyny przykład polskiego biznesu, który robi to w klasie A+, czyli tak samo dobrze, jak inni działający na skalę międzynarodową biznesmeni.

    Ekspert podkreśla, że oszczędzanie na innowacyjności, zwłaszcza w czasach kryzysu, może się skończyć utratą klientów i nawet upadkiem firmy. Jest to realne zagrożenie, które dotyczy również znanych światowych marek.

     – Weźmy sobie Kodak czy Fuji, już tych firm właściwie nie ma, straciły swoją szansę, bo zostały wypchnięte przez cyfrówki. Nikt w kadrze zarządzającej nie zauważył, że zaraz zostanie zepchnięty z rynku. Mieli poczucie bezpieczeństwa, czuli się ogromną korporacją, której nic nie zagraża – i stracili swój moment – podkreśla ekspert.

    Dodaje, że właśnie w czasach kryzysu firmy powinny szukać nowych nisz i rozwiązań, które albo obniżą koszty produkcji, albo wygenerują nowy produkt.

     – Jestem zaskoczony, że w Polsce o innowacjach tak mało się mówi i tak mało osób się na nich zna – dodaje.

    Ocenia, że najbardziej innowacyjny w Polsce jest sektor małych i średnich przedsiębiorstw, bo potrafi elastycznie reagować na zmieniające się potrzeby rynku.

    Czytaj także

    Kalendarium

    Więcej ważnych informacji

    Samorządowy Kongres Finansowy

    Jedynka Newserii

    Jedynka Newserii

    Handel

    Francuskie firmy z potężnym wkładem w polską gospodarkę. Reinwestują tu połowę wypracowywanych zysków i zatrudniają prawie 230 tys. osób

    Polska jest dziś dla Francji kluczowym partnerem gospodarczym w Europie Środkowo-Wschodniej. Na naszym rynku francuskie firmy ulokowały blisko połowę wszystkich swoich inwestycji w regionie CEE – obecnie działa ich tu 1,2 tys., tworzą łącznie 227 tys. bezpośrednich miejsc pracy i co najmniej drugie tyle pośrednich, u swoich dostawców i partnerów. Skumulowana wartość bezpośrednich inwestycji francuskich firm w Polsce wyniosła dotąd 108 mld zł. Szybko jednak rośnie, ponieważ przedsiębiorstwa znad Sekwany reinwestują 50 proc. wypracowanych przez siebie zysków, głównie w automatyzację i innowacje środowiskowe – wynika z nowego raportu, opublikowanego przez Francusko-Polską Izbę Gospodarczą we współpracy z Instytutem Debaty Eksperckiej i Analiz Quant Tank.

    Transport

    Europejski Bank Inwestycyjny stawia na projekty niskoemisyjnej energetyki i bezpieczeństwa. Finansowanie dla Polski to 5 mld euro rocznie

    Ponad 85 mld  euro w ciągu ostatnich 20 lat zainwestował w Polsce Europejski Bank Inwestycyjny. Środki te przeznaczono przede wszystkim na budowę infrastruktury: dróg czy kolei. Obecnie najwyższy priorytet mają energetyka oraz bezpieczeństwo. Kolejnym etapem powinna być cyfryzacja oraz inwestycje w nowoczesne technologie i podniesienie innowacyjności. Cel to zwiększenie liczby patentów i licencji powstających w Polsce, a w konsekwencji – wzrost konkurencyjności naszego kraju.

    Transport

    Przed polskimi firmami transportowymi piętrzą się problemy. Obok konkurencji z Ukrainy są nim także liczni pośrednicy działający na unijnym rynku

    Jednym z najpoważniejszych problemów firm transportowych jest dziś udział ogromnej liczby pośredników na unijnym rynku. – W sprytny sposób podkupują zlecenia, przetrzymując je do ostatniej chwili, kiedy mogą je dobrze, za niską cenę sprzedać. W efekcie przewoźnik wykonuje fracht o wartości niepokrywającej kosztów takiego transportu – mówi Jan Buczek, prezes Zrzeszenia Międzynarodowych Przewoźników Drogowych w Polsce. Jak ocenia, polska branża transportowa jest w tej chwili w kryzysie, wywołanym przez cały szereg nakładających się na siebie czynników, w tym także m.in. spowolnienie w europejskiej gospodarce i wyzwania związane z redukcją emisji. Zakłócenia powodowane ostatnimi protestami i blokowaniem polsko-ukraińskiej granicy tylko te problemy potęgują.

    Partner serwisu

    Instytut Monitorowania Mediów

    Szkolenia

    Akademia Newserii

    Akademia Newserii to projekt, w ramach którego najlepsi polscy dziennikarze biznesowi, giełdowi oraz lifestylowi, a  także szkoleniowcy z wieloletnim doświadczeniem dzielą się swoją wiedzą nt. pracy z mediami.