Newsy

Polscy naukowcy zbadają wpływ nowatorskich wyrobów tytoniowych na zdrowie. Porównają je z tradycyjnymi papierosami

2016-06-29  |  06:40
Mówi:prof. Joanna Szczepanowska, Instytut Biologii Doświadczalnej im. M. Nenckiego PAN
prof. Mariusz Więckowski, Instytut Biologii Doświadczalnej im. M. Nenckiego PAN
  • MP4
  • Instytut Biologii Doświadczalnej Polskiej Akademii Nauk rozpoczął badania wpływu nowatorskich produktów tytoniowych koncernu Philip Morris na komórki ludzkiego organizmu. Naukowcy sprawdzą, czy takie wyroby rzeczywiście można nazwać produktem ograniczonego ryzyka. W nowatorskich produktach tytoniowych tytoń jest podgrzewany, a nie spalany, przez co obniża się poziom substancji smolistych i metali ciężkich. 

    W toku badań nad nowatorskimi wyrobami tytoniowymi (NWT), znanymi na Zachodzie jako „wyroby o obniżonym ryzyku” (RRP, reduced-risk products), porównana zostanie szkodliwość papierosów oraz nowego produktu koncernu Philip Morris, w którym tytoń podgrzewa się, a nie spala. W zwykłych papierosach tytoń płonie w temperaturze ponad 800 st. C, natomiast RRP działa przy ok. 250 stopniach. Daje to tę samą ilość nikotyny, ale znacznie obniża poziom substancji smolistych i metali ciężkich.

    Substancji szkodliwych powstaje o około 95 proc. mniej, jest to zbadane na poziomie takich instancji jak WHO [Światowa Organizacja Zdrowia – red.] czy FDA [amerykańska Agencja Żywności i Leków – red.]. Jest dużo mniej szkodliwych substancji takich jak nienasycone węglowodory, aldehydy, tlenek węgla, wszystkich substancji, które są bardzo karcinogenne [rakotwórcze – red.] i szkodliwe dla zdrowia – mówi agencji informacyjnej Newseria Biznes prof. Joanna Szczepanowska z Instytutu Biologii Doświadczalnej im. M. Nenckiego Polskiej Akademii Nauk.

    Naukowcy z PAN są ekspertami w dziedzinie bioenergetyki mitochondriów, które dostarczają organizmowi energię. Jest to jeden z niewielu ośrodków na świecie, który może przeprowadzić takie kompleksowe badania. Są to badania jakościowe i ilościowe, które mają dać odpowiedź na to, jak substancje będą oddziaływały na komórkę.

    Badania będą dotyczyły testowania dwóch substancji na komórkach nabłonka oskrzeli i mają nas doprowadzić do tego, żeby porównać, jak działa jedna i druga substancja w różnych stężeniach. To tzw. aerozol, czyli rozpuszczone w odpowiednim rozpuszczalniku substancje, które powstają podczas spalania tytoniu w bardzo wysokiej temperaturze, jak normalny papieros, oraz w dużo niższej temperaturze, jak w przypadku nowych wyrobów – tłumaczy prof. Joanna Szczepanowska.

    Dotychczasowe badania prowadzone przez inne instytucje polegały na wyrywkowym badaniu pojedynczych parametrów komórki i wpływu substancji pochodzących bądź z papierosów tradycyjnych, bądź z papierosów nowej generacji. Unikatowość badań PAN polega na tym, że będą badać znacznie większą liczbę tych parametrów.

    Będziemy patrzyli na efekt globalny, na wszystkie parametry, co może dać prawdziwy obraz tego, jaki wpływ substancje zawarte w dymie papierosowym tradycyjnych papierosów oraz tych nowej generacji mogą mieć na działanie komórki. Dowiemy się, czy rzeczywiście te substancje są mniej szkodliwe dla całego organizmu. Osoba paląca może mieć możliwość wyboru po prostu mniejszego zła, czyli produktu, który jest mniej szkodliwy – dodaje prof. Mariusz Więckowski z Instytutu Biologii Doświadczalnej im. M. Nenckiego PAN

    Naukowcy z PAN będą korzystać z pomocy robota doświadczalnego na potrzeby badań. Maszyna potrafi „palić” kilkaset papierosów lub RRP jednocześnie. Dym w formie aerozolu będzie aplikowany komórkom nabłonka oskrzeli. Zmierzony zostanie potencjał elektryczny błony mitochondrialnej, poziom ATP (odpowiadający za transport energii do komórki) oraz jonów wapnia w komórce. Naukowcy opiszą wygląd całych komórek. Sprawdzą, jak zachowują się same mitochondria: czy rosną, czy maleją, czy ich przybywa, czy też ubywa, czy łączą się, czy dzielą.

    Na badania mamy niewiele czasu, bo tylko 8 miesięcy, ale jest w nie zaangażowana cała Pracownia Bioenergetyki i Błon Biologicznych, czyli zespół 13 osób – wyjaśnia prof. Szczepanowska. – Raport będzie się pojawiał po każdym miesiącu badań, a po 8 miesiącach musimy zgromadzić wszystkie materiały do tego, by opublikować dane w czasopismach o zasięgu światowym z impact factorem, bo jest to praca naukowa.

    W Polsce pali blisko 30 proc. społeczeństwa.

    Czytaj także

    Kalendarium

    Więcej ważnych informacji

    Jedynka Newserii

    Jedynka Newserii

    Infrastruktura

    Szybki rozwój 5G w Orange Polska. Do końca roku operator uruchomi 3 tys. stacji dających dostęp do nowej technologii

    – W całym kraju jest już 1,5 tys. stacji 5G obsługujących pasmo C, ale cały czas pracujemy nad zwiększeniem zasięgu i włączamy kolejne. Do końca roku klienci Orange Polska będą korzystać łącznie z 3 tys. stacji, które włączamy zarówno w dużych aglomeracjach, jak i w mniejszych miejscowościach – zapowiada Jolanta Dudek, wiceprezes Orange Polska ds. rynku konsumenckiego. Jak podkreśla, ta technologia, która na dobre ruszyła w Polsce z początkiem tego roku, jest dla konsumentów rewolucją w korzystaniu z mobilnego internetu. Wraz z jej upowszechnianiem Polacy kupują też coraz więcej telefonów obsługujących sieć 5G – łącznie w ich rękach jest już 3,25 mln takich smartfonów, a dostępność takiego sprzętu poprawiają coraz bardziej przystępne ceny.

    Finanse

    Trwają prace nad reformą finansowania samorządów. Mają zyskać większą autonomię i niezależność budżetu od zmian w podatkach

    Ministerstwo Finansów przedstawiło założenia reformy finansowania jednostek samorządu terytorialnego. Resort przekonuje, że po jej wprowadzeniu dochody samorządów będą wyższe i niezależne od decyzji podatkowych podejmowanych na szczeblu centralnym. Dochody JST mają być określane poprzez wskazanie procentowego udziału danej jednostki w dochodach podatkowych na jej terenie, nie tylko w przypadku PIT-u i CIT-u, ale też podatku zryczałtowanego. Ministerstwa do końca maja mają też dokonać przeglądu zadań zlecanych samorządom, co będzie służyć ich wystandaryzowaniu.

    Transport

    Nadchodzi kumulacja inwestycji finansowanych ze środków UE. Wykonawcy muszą się przygotować na problemy z dostępnością kadr i zasobów

    W związku z odblokowaniem środków unijnych firmy – zwłaszcza z sektora budowlanego – spodziewają się w tym roku boomu w inwestycjach infrastrukturalnych. Barierą dla ich realizacji może się jednak okazać dostępność rąk do pracy. Przedsiębiorcy obawiają się też, że kumulacja inwestycji w krótkim czasie może pociągnąć za sobą wzrost popytu nie tylko na kadry, ale i materiały czy specjalistyczne usługi podwykonawcze, co z kolei może się przełożyć na wzrost cen. – Od strony formalnej jesteśmy przygotowani do poradzenia sobie z tą kumulacją. Jest możliwość punktowych zmian w prawie zamówień publicznych i tego nie wykluczam – mówi Hubert Nowak, prezes Urzędu Zamówień Publicznych.

    Partner serwisu

    Instytut Monitorowania Mediów

    Szkolenia

    Akademia Newserii

    Akademia Newserii to projekt, w ramach którego najlepsi polscy dziennikarze biznesowi, giełdowi oraz lifestylowi, a  także szkoleniowcy z wieloletnim doświadczeniem dzielą się swoją wiedzą nt. pracy z mediami.