Mówi: | Józef Wolski |
Funkcja: | prezes zarządu |
Firma: | Kopex |
Polskie maszyny i urządzenia górnicze coraz częściej trafiają na eksport. Zainteresowane Chiny, Rosja i Argentyna
Cięcia w inwestycjach krajowych kopalni sprawiają, że producenci urządzeń i maszyn górniczych poszukują nowych rynków zbytu za granicą. Dla Kopeksu obiecująca jest współpraca z Chinami. Także Rosja i Argentyna chcą kupować polskie kombajny i kompleksy do eksploatacji podziemnych pokładów. Alternatywą jest także inwestycja w nowe branże, m.in. energetykę i kolej.
– Jak całe zaplecze górnicze musimy bardzo intensywnie działać w kierunku zwiększenia eksportu – podkreśla w rozmowie z agencją Newseria Józef Wolski, prezes zarządu Grupy Kopex SA. – Jest to konieczne, aby utrzymać miejsca pracy. Przy zmniejszającym się zapotrzebowaniu ze strony polskiego górnictwa coraz więcej maszyn i urządzeń musimy lokować na rynkach zagranicznych. Niezależnie od tego równolegle szukamy alternatyw, a więc energetyka, kolejnictwo czy nowe technologie blach trudno ścieralnych. Myślę, że dzięki takim działaniom uda nam się utrzymać miejsca pracy i wolumen sprzedaży.
W pierwszym kwartale Grupa Kopex osiągnęła 7,4 mln zł zysku netto przypadającego akcjonariuszom jednostki dominującej wobec ponad 25 mln zł przed rokiem. Przychody Grupy były w ujęciu rocznym niższe o 13,2 proc. Przedstawiciele spółki podkreślają, że pogorszenie wyników to efekt ograniczenia o jedną trzecią inwestycji w polskich kopalniach.
Ponad 182 mln zł przychodów Grupa wypracowała na krajowym rynku w segmencie górnictwo. Wiązało się to jednak z obniżeniem marż. Znacznie więcej Kopex jest w stanie zarobić na kontraktach zagranicznych.
– Nasze strategiczne rynki są tam, gdzie wydobywany jest węgiel – zauważa Józef Wolski.
Grupa duże nadzieje wiąże z rynkiem chińskim. Kraj ten odpowiada za prawie połowę światowego wydobycia węgla oraz przeszło 50 proc. konsumpcji.
Na rynku chińskim Polska słynie z bardzo dobrych maszyn i urządzeń górniczych. Z roku na rok rośnie więc eksport do Państwa Środka. Według resortu gospodarki w 2012 roku krajowi producenci sprzedali w Chinach tego rodzaju produkty o wartości 3,9 mln dol., w 2013 roku – 8,9 mln dol., a tylko w ciągu pierwszego półrocza 2014 roku – 6,5 mln dol.
– Wspólnie z Chińczykami rozwijamy szereg projektów – mówi Józef Wolski. – Współpracujemy z ShanDong Energy Group, jedną z największych grup wydobywczych w Chinach. Rozwijamy takie produkty, jak pracujące na dużych nachyleniach kombajny ścianowe, kompleksy zmechanizowane i zautomatyzowane do eksploatacji pokładów cienkich. O tych produktach niedługo usłyszymy. One sprawiają, że rosną nasze szanse zaistnienia na tym rynku w latach następnych i zwiększenia wartości eksportu nawet dwu- lub trzykrotnie. Może nawet więcej.
Dużym i obiecującym rynkiem zbytu maszyn i urządzeń górniczych jest Rosja, jeden z największych eksporterów, który w ubiegłym roku za granicą sprzedał ponad 150 mln ton węgla. Na początku maja spółka poinformowała o nowym kontrakcie wartym ponad 113 mln zł – do kopalń w Kuźnieckim Zagłębiu Węglowym Kopex dostarczy kompleks ścianowy wraz z obudową hydrauliczną i wyposażeniem elektrycznym, kombajn ścianowy oraz przenośnik taśmowy. Innym ważnym rynkiem jest Argentyna.
Czytaj także
- 2024-05-09: Blisko co piąta firma zamierza ograniczać zatrudnienie. W dużej mierze to wynik niepewności gospodarczej i rosnących kosztów pracowniczych
- 2024-04-23: Trwają prace nad szczegółami ścisłej ochrony 20 proc. lasów. Prawie gotowy jest także projekt ws. kontroli społecznej nad lasami
- 2024-05-02: Nadwyżki zbóż pozostaną problemem także w kolejnym sezonie. Wszystko zależy od zwiększenia możliwości eksportowych
- 2024-04-25: Polskie rolnictwo potrzebuje inwestycji infrastrukturalnych. Niezbędna jest budowa agroportów i rozwój połączeń kolejowych
- 2024-05-08: Za dwa lata w gdańskim porcie ma powstać baza instalacyjna morskich farm wiatrowych. Będzie ponad pięć razy większa od krakowskiego Rynku Głównego
- 2024-04-22: Do Polski z Ukrainy uciekło nawet 70 tys. Romów. Ich sytuacja po ponad dwóch latach nadal pozostaje trudna
- 2024-05-06: Duża część ukraińskich uchodźców w Polsce wciąż potrzebuje wsparcia. Szczególnie osoby starsze i z niepełnosprawnościami
- 2024-04-29: Trwają prace nad kolejnym pakietem sankcji UE wobec Rosji. Od determinacji Zachodu zależy uszczelnienie dotychczasowych restrykcji
- 2024-04-15: Mocny wzrost sprzedaży paliw płynnych w 2023 roku. W tym roku popyt napędzą nowe inwestycje
- 2024-04-18: Polacy mało wiedzą o instytucji rodzicielstwa zastępczego. Dwie trzecie społeczeństwa nigdy nie spotkało się z tym pojęciem
Kalendarium
Więcej ważnych informacji
Jedynka Newserii
Jedynka Newserii
Handel
Tylko co czwarta firma planuje inwestycje zagraniczne. Ich zapał osłabia niestabilna sytuacja geopolityczna
Wartość bezpośrednich inwestycji zagranicznych polskich firm w 2022 roku wyniosła 28 mld euro, co stanowiło zaledwie 5 proc. krajowego PKB, podczas gdy średnia w krajach UE to aż 88 proc. PKB. To pokazuje, że rodzime przedsiębiorstwa do tej pory stosunkowo niewiele inwestowały za granicą, głównie na rynkach Unii Europejskiej i w Stanach Zjednoczonych. Barierą wciąż pozostaje dla nich m.in. brak elastycznego finansowania i wiedzy na temat korzyści, jakie może zapewnić firmie ekspansja zagraniczna. Zapał potencjalnych inwestorów osłabia też niepewna sytuacja geopolityczna. W efekcie tylko co czwarte przedsiębiorstwo rozważa obecnie zainwestowanie na międzynarodowym rynku, co jest wynikiem dużo niższym od globalnej średniej – wynika z badania przeprowadzonego przez PFR TFI.
Ochrona środowiska
Koniec „malowania trawy na zielono”. W komunikacji firm nie będzie miejsca na greenwashing [DEPESZA]
„Malowanie trawy na zielono” – to stare określenie dobrze pasuje do zjawiska greenwashingu, czyli takiej komunikacji marketingowej przedsiębiorstwa, która bazuje na nieprawdziwych lub zmanipulowanych deklaracjach związanych ze zgodnością prowadzonej działalności z zasadami ochrony środowiska. To nieuczciwe wobec klientów i partnerów biznesowych, a niedługo także niezgodne z prawem – podkreślili eksperci podczas panelu „Greenwashing”, jaki odbył się podczas 16. Europejskiego Kongresu Gospodarczego.
IT i technologie
Mobilne USG umożliwia dokładniejszą diagnostykę na miejscu wypadku. Z tym sprzętem jeździ coraz więcej karetek w Polsce
Badanie ultrasonograficzne jest podstawą diagnostyki w medycynie, a aparat USG znajduje się już na wyposażeniu każdego szpitala. Dzięki rozwojowi technologii urządzenia te doczekały się także mobilnej wersji, która jest łatwa w transporcie, a jednocześnie zachowuje wysokiej jakości obraz. Ten sprzęt jest coraz częściej wyposażeniem karetek ratunkowych. – W ramach umowy z Wielką Orkiestrą Świątecznej Pomocy Philips dostarczył 155 takich mobilnych ultrasonografów do 90 stacji ratownictwa w całej Polsce – mówi Michał Szczechula z Philips. Teraz ratownicy szkolą się z ich obsługi.
Partner serwisu
Szkolenia
Akademia Newserii
Akademia Newserii to projekt, w ramach którego najlepsi polscy dziennikarze biznesowi, giełdowi oraz lifestylowi, a także szkoleniowcy z wieloletnim doświadczeniem dzielą się swoją wiedzą nt. pracy z mediami.