Mówi: | Anna Rulkiewicz, prezes Grupy LUX MED Mirosław Suszek, dyrektor pionu opieki ambulatoryjnej, LUX MED |
Powoli wracamy do planowych zabiegów i wizyt u lekarzy. Telemedycyna może pomóc w walce z rosnącymi kolejkami
Pandemia przyczyniła się do skokowego wzrostu popularności telemedycyny. Już na początku większość szpitali, przychodni i placówek medycznych wprowadziła zdalne konsultacje online i przez telefon, co umożliwiło zasięgnięcie porady lekarza, a także wystawienie zwolnienia, skierowania czy recepty bez konieczności osobistego kontaktu. Do tej formy przekonali się zarówno lekarze, jak i pacjenci. Aż 74 proc. pacjentów chce korzystać z telemedycyny nawet po zakończeniu pandemii – wynika z badań Grupy LUX MED. Obecnie firma dostarcza prawie 20 tys. usług telemedycznych dziennie.
W trakcie pandemii SARS-CoV-2 wielu pacjentów obawia się wizyty w przychodni czy szpitalu (jak informował Główny Inspektorat Sanitarny – nawet 1/3 zakażeń miała miejsce właśnie w placówkach służby zdrowia). W związku z wprowadzonymi przez państwo ograniczeniami, a także z uwagi na obawy samych pacjentów, wiele procedur medycznych musiało zostać odłożonych w czasie. Konsekwencją tych zawirowań jest narastający w społeczeństwie dług zdrowotny. Chodzi przede wszystkim o fizyczne możliwości realizacji skumulowanego zapotrzebowania na usługi zdrowotne, które na dodatek będą nadal musiały być realizowane w warunkach ograniczeń epidemiologicznych.
– Dług zdrowotny jest jednym z głównych skutków pandemii. Pacjenci w pierwszym okresie walki z koronawirusem mieli duży problem z podjęciem leczenia w dotychczasowej formie, co było konsekwencją wprowadzonych ograniczeń oraz tym, że główny wysiłek systemu zdrowotnego został skierowany przede wszystkim na walkę z COVID-19. Najbardziej odczuli to pacjenci z poważnymi i przewlekłymi chorobami, np. onkologicznymi czy kardiologicznymi – mówi agencji informacyjnej Newseria Biznes Anna Rulkiewicz, prezes Grupy LUX MED.
Po prawie czterech miesiącach szpitale i placówki medyczne wracają do planowanych zabiegów i ponownie, przy zachowaniu restrykcyjnych procedur bezpieczeństwa i zaostrzonych standardach higieny i dezynfekcji, coraz powszechniej udzielają konsultacji lekarskich w trybie stacjonarnym. Pandemia SARS-CoV-2 przyczyniła się jednak do skokowego wzrostu popularności telemedycyny. Wielu pacjentów przekonało się do tej formy korzystania z porad lekarskich.
– Sytuacja zmusiła nas do szybkiego rozwoju telemedycyny, w czym dosyć dobrze i szybko odnalazł się sektor prywatny. Telemedycyna pomogła w tym najtrudniejszym okresie, nie pozwalając stracić pacjentów z oczu – podkreśla Anna Rulkiewicz.
Już na początku pandemii minister zdrowia, NFZ i Rzecznik Praw Pacjenta zachęcali pacjentów do korzystania z konsultacji zdalnych, podkreślając, że stanowią one pełnoprawne świadczenie zdrowotne, które powinno być udzielane na takich samych zasadach jak tradycyjna porada w gabinecie lekarza.
– Dzisiaj telemedycyna w Polsce wygląda dość dobrze. Mamy e-Receptę, e-Zwolnienia i e-Skierowania, dzięki czemu usługa telemedyczna może być wykonana w wielu przypadkach zdrowotnych kompleksowo. Dlatego też telemedycyna już z nami zostanie, bo część pacjentów bardzo dobrze ją ocenia – mówi prezes Grupy LUX MED.
– Coraz lepiej rozumiemy, w których przypadkach klinicznych telemedycyna sprawdza się najlepiej. Z naszego doświadczenia wynika, że dużą skuteczność ma w leczeniu infekcji górnych dróg oddechowych, chorób przewlekłych w okresie stabilizacji, w kontynuacji rozpoczętego leczenia, w dermatologii – jeśli pacjent może przesłać lekarzowi zdjęcia – czy przy omawianiu wyników badań i planowaniu dalszej diagnostyki – wymienia Mirosław Suszek, dyrektor Pionu Opieki Ambulatoryjnej LUX MED.
Pod koniec marca 75 proc. konsultacji w LUX MED odbywało się drogą zdalną. Obecnie to ok. 40 proc. Firma przewiduje, że docelowo będzie to ok. 25–30 proc.
– W ok. 40 proc. przypadków konsultacja zdalna jest wystarczająca do wykonania skutecznego wywiadu, postawienia diagnozy i rozpoczęcia procesu leczenia. W pozostałych 60 proc. przypadków niezbędna jest wizyta w placówce – najczęściej w celu wykonania badania diagnostycznego, np. USG, pobrania krwi do testów laboratoryjnych, wykonania zabiegu czy badania fizykalnego w gabinecie lekarskim. Stopień wykorzystania telemedycyny mocno różni się jednak między poszczególnymi specjalizacjami lekarskimi. Przykładowo w okulistyce wynosi 20 proc., w pediatrii już 40 proc., a najwyższy jest w psychologii – aż 75 proc. – wskazuje Mirosław Suszek.
Pacjent może wybrać konsultację spośród wszystkich lekarzy danej specjalizacji z całej Polski, którzy świadczą takie porady.
– Mamy ogromny niedobór kadr medycznych, więc telemedycyna jest wsparciem dla polskiego systemu ochrony zdrowia, gdzie czas pracy lekarza czy pielęgniarki jest jednak bardzo istotny. Lekarz może udzielać porad i monitorować stan zdrowia, nawet jeśli znajduje się w innym mieście niż pacjent – mówi Anna Rulkiewicz.
W przyszłości telemedycyna może być lekarstwem także na inne, narastające bolączki systemu ochrony zdrowia, takie jak starzejące się społeczeństwo czy wzrost znaczenia chorób cywilizacyjnych, co przekłada się na zapotrzebowanie na większą liczbę konsultacji i świadczeń medycznych. Dla systemu zdalne usługi to wzrost wydajności i długofalowo niższe koszty.
– Według naszego niedawno przeprowadzonego badania opinii aż 74 proc. pacjentów zadeklarowało chęć korzystania z telemedycyny nawet po zakończeniu pandemii. Jednak ważne jest dla nich to, że jeżeli zajdzie taka potrzeba, będą mogli skorzystać z usług również w placówce. 24 proc. pacjentów nie jest zainteresowanych telemedycyną, a 2 proc. chciałoby korzystać wyłącznie z usług telemedycznych. Podsumowując – te statystyki wskazują, że pacjenci są w głównej mierze zainteresowani modelem zintegrowanym, w którym telemedycyna jest częścią całego procesu leczenia – wskazuje dyrektor Pionu Opieki Ambulatoryjnej LUX MED.
#BatalieBiznesu
Firmy nie porzuciły inwestycji w rozwiązania informatyczne. Dzięki temu branża uniknęła kryzysu
Pacjenci w Polsce przekonują się do zdalnych wizyt u dermatologa. Co trzeci zamierza je kontynuować po ustaniu pandemii [DEPESZA]
#BatalieBiznesu
Pandemia koronawirusa zmienia rynek pracy. W cenie będą zawody wykonywane zdalnie
Czytaj także
- 2024-05-15: Polskie aglomeracje stają się coraz bardziej cyfrowe. Skokowo wzrasta zużycie danych w sieci
- 2024-05-16: Szybki rozwój 5G w Orange Polska. Do końca roku operator uruchomi 3 tys. stacji dających dostęp do nowej technologii
- 2024-05-15: Przedsiębiorcy chcą mieć wszystkie produkty finansowe i biznesowe na jednej platformie. W takie rozwiązania inwestują banki i firmy leasingowe
- 2024-05-14: Projekt budowy pierwszej w Polsce elektrowni jądrowej nabiera tempa. Ruszają prace geologiczne w miejscu planowanej inwestycji
- 2024-05-14: Mniej niż 2 proc. polskich rzek ma czystą wodę zdatną do picia. Podczas akcji sprzątania wolontariusze zbierają setki ton śmieci
- 2024-04-30: Wzrost inwestycji prywatnych przesądzi o rozwoju polskiej gospodarki w najbliższych latach. Sektorami przyszłości są nowe technologie i zielona energetyka
- 2024-05-13: Francuskie firmy z potężnym wkładem w polską gospodarkę. Reinwestują tu połowę wypracowywanych zysków i zatrudniają prawie 230 tys. osób
- 2024-05-09: Blisko co piąta firma zamierza ograniczać zatrudnienie. W dużej mierze to wynik niepewności gospodarczej i rosnących kosztów pracowniczych
- 2024-04-26: T-Mobile startuje w Polsce z nowym konceptem. Pozwoli klientom przetestować i doświadczyć najnowocześniejszych technologii
- 2024-04-23: Trwają prace nad szczegółami ścisłej ochrony 20 proc. lasów. Prawie gotowy jest także projekt ws. kontroli społecznej nad lasami
Kalendarium
Więcej ważnych informacji
Jedynka Newserii
Jedynka Newserii
Regionalne
Start-upy mogą się starać o wsparcie. Trwa nabór do programu rozwoju innowacyjnych pomysłów na biznes
Trwa nabór do „Platform startowych dla nowych pomysłów” finansowany z Funduszy Europejskich dla Polski Wschodniej 2021–2027. Polska Agencja Rozwoju Przedsiębiorczości wybrała sześć partnerskich ośrodków innowacji, które będą oferować start-upom bezpłatne programy inkubacji. Platformy pomogą rozwinąć technologicznie produkt i zapewnić mu przewagę konkurencyjną, umożliwią dostęp do najlepszych menedżerów i rynkowych praktyków, ale też finansowanie innowacyjnych przedsięwzięć. Każdy z partnerów przyjmuje zgłoszenia ze wszystkich branż, ale także specjalizuje się w konkretnej dziedzinie. Jest więc oferta m.in. dla sektora motoryzacyjnego, rolno-spożywczego, metalowo-maszynowego czy sporttech.
Transport
Kolej pozostaje piętą achillesową polskich portów. Zarządy liczą na przyspieszenie inwestycji w tym obszarze
Nazywane polskim oknem na Skandynawię oraz będące ważnym węzłem logistycznym między południem i północą Europy Porty Szczecin–Świnoujście dynamicznie się rozwijają. W kwietniu 2024 roku wydano decyzję lokalizacyjną dotycząca terminalu kontenerowego w Świnoujściu, który ma szansę powstać do końca 2028 roku. Zdaniem ekspertów szczególnie ważnym elementem rozwoju portów, podobnie jak w przypadku innych portów w Polsce, jest transport kolejowy i w tym zakresie inwestycje są szczególnie potrzebne. – To nasza pięta achillesowa – przyznaje Rafał Zahorski, pełnomocnik zarządu Morskich Portów Szczecin i Świnoujście ds. rozwoju.
Polityka
Projekt UE zyskuje wymiar militarny. Wojna w Ukrainie na nowo rozbudziła dyskusję o wspólnej europejskiej armii
Wspólna europejska armia na razie nie istnieje, a w praktyce obronność to wyłączna odpowiedzialność państw członkowskich UE. Jednak wybuch wojny w Ukrainie, tuż za wschodnią granicą, na nowo rozbudził europejską dyskusję o potrzebie posiadania własnego potencjału militarnego. Jak niedawno wskazał wicepremier i minister obrony narodowej Władysław Kosiniak-Kamysz, Europa powinna mieć własne siły szybkiego reagowania i powołać komisarza ds. obronności, ponieważ stoi obecnie w obliczu największych wyzwań od czasu zakończenia II wojny światowej. – Musimy zdobyć własną siłę odstraszania i zwiększać wydatki na obronność – podkreśla europoseł Janusz Lewandowski.
Partner serwisu
Szkolenia
Akademia Newserii
Akademia Newserii to projekt, w ramach którego najlepsi polscy dziennikarze biznesowi, giełdowi oraz lifestylowi, a także szkoleniowcy z wieloletnim doświadczeniem dzielą się swoją wiedzą nt. pracy z mediami.