Newsy

Branża piwowarska przestrzega przed znaczącymi podwyżkami cen piwa. To może być efekt kar za brak nowego systemu kaucyjnego na czas

2023-07-24  |  06:25
Mówi:Jakub Bińkowski, członek zarządu, dyrektor Departamentu Prawa i Legislacji, Związek Przedsiębiorców i Pracodawców
Bartłomiej Morzycki, dyrektor generalny, Związek Pracodawców Przemysłu Piwowarskiego – Browary Polskie
  • MP4
  • Piwo w butelce zwrotnej droższe o 10 zł – taki wpływ na ceny może mieć nowe prawo dotyczące systemu kaucyjnego. Ustawa rozmontowuje istniejący system odbioru butelek zwrotnych i daje browarom tylko rok na zbudowanie od podstaw nowego, zgodnego z jej zapisami. Jeśli nie zdążą, grożą im wielomilionowe kary, które będą musiały się przełożyć na ceny na sklepowych półkach. Tym bardziej że do kaucji ustawodawca proponuje doliczać także VAT. – Zamiast systemu proekologicznego będziemy mieć system proinflacyjny – podkreślają eksperci i apelują o szereg zmian w ustawie. Jedną z nich jest przesunięcie terminu jej wejścia w życie.

    Prace nad systemem kaucyjnym trwały prawie trzy lata. Na początku czerwca projekt zmian w przepisach został przyjęty przez rząd, a 13 lipca – przez Sejm. Teraz zajmie się nim Senat. Nowa ustawa przewiduje wprowadzenie od 1 stycznia 2025 roku systemu kaucyjnego na jednorazowe butelki z tworzyw sztucznych do 3 l, szklane butelki wielorazowego użytku do 1,5 l oraz metalowe puszki do 1 l. Branża piwowarska, choć opowiada się za wdrożeniem systemu, ma jednak wiele wątpliwości co do konkretnych zapisów ustawowych i skutków przygotowywanych regulacji. Wtórują jej także inni eksperci. 

    Procedowany projekt zawiera trzy kluczowe elementy, które należałoby poprawić, żeby nie doprowadzić do katastrofy i chaosu na rynku. Po pierwsze, jest to czas, w którym przedsiębiorcy będą musieli realizować obowiązki w zakresie selektywnej zbiórki za pośrednictwem systemu kaucyjnego. Według obecnego brzmienia ustawy będzie to już rok 2025. My apelujemy, aby w roku 2025 realizacja obowiązków mogła się odbywać jeszcze za pośrednictwem organizacji odzysku. Nasze stanowisko wynika z tego, że niemożliwe jest, żeby w ciągu roku powstał operator systemu kaucyjnego – mówi agencji Newseria Biznes Jakub Bińkowski, członek zarządu i dyrektor Departamentu Prawa i Legislacji w Związku Przedsiębiorców i Pracodawców. – Ustawa powstawała dłużej, niż miałby powstać system kaucyjny, to nie jest sytuacja pożądana.

    Jak wyjaśnia, operator systemu kaucyjnego musi działać w formie spółki akcyjnej, a już sam proces rejestracji takiego podmiotu w sądzie trwa bardzo długo. Do tego trzeba doliczyć czas potrzebny na przygotowanie dokumentacji, zawarcie umów czy zamówienie i dostawy specjalistycznych maszyn.

    Ustawodawca zakłada całkowicie niesłusznie i błędnie, że przedsiębiorcy będą w stanie uruchomić system od 1 stycznia 2025 roku. To jest niewykonalne, w żadnym kraju nie udało się zbudować systemu kaucyjnego w tak krótkim czasie. Niestety ustawa przyjmowana jest z bardzo dużym opóźnieniem i dlatego postulujemy, żeby przedsiębiorcy mieli przynajmniej rok więcej na to, aby ten system mógł powstać – mówi Bartłomiej Morzycki, dyrektor generalny Związku Pracodawców Przemysłu Piwowarskiego – Browary Polskie.

    Jeśli przedsiębiorcy nie zdążą na czas wdrożyć nowego systemu i nie będą zbierać wypuszczanych przez siebie na rynek opakowań, zgodnie z ustawą grożą im wysokie kary. Ustawodawca założył, że będzie to 25 zł za kilogram opakowań, co w przypadku szklanych butelek oznacza po 8 zł kary na każdą z nich.

    Jeżeli pomnożymy tę kwotę przez liczbę butelek, dochodzimy do kwot absolutnie absurdalnych. Oceniamy, że nawet 10 zł więcej musiałoby kosztować piwo, żeby przedsiębiorcy mogli sfinansować te drakońskie kary – mówi Bartłomiej Morzycki. – Alternatywą dla uniknięcia tych kar jest zamiana butelek zwrotnych szklanych objętych systemem na butelki szklane jednorazowe, które systemem objęte nie są, ale to będzie miało negatywny wpływ na środowisko. Obawiamy się, że ustawa w tym kształcie nie będzie prośrodowiskowa, tylko stanie się antyśrodowiskowa i będzie ustawą proinflacyjną.

    Jak podkreśla, branża nie chce takiego rozwiązania. Już dziś prawie połowa piwa sprzedawanego w Polsce jest dostępna w butelkach zwrotnych wielokrotnego użytku objętych systemem kaucji. To korzystne kosztowo rozwiązanie zarówno dla producentów piwa, jak i dla konsumentów, którzy odzyskują kaucję, zwracając butelkę do sklepu. Problem w tym, że ustawa procedowana w Sejmie prowadzi w praktyce do demontażu istniejącego systemu. To druga kwestia wskazywana przez branżę i ekspertów jako kosztowny i antyśrodowiskowy błąd.

    – Ponad 90 proc. szklanych butelek zwrotnych wraca do browarów, co pokazuje, że jest to model, który działa. Nie ma żadnego powodu, żeby na siłę doklejać go do ogólnego systemu kaucyjnego, co spowodowałoby konieczność zawierania nowych umów i niszczenia systemu, który już obowiązuje, oraz tworzenia w zasadzie nowego – podkreśla Jakub Bińkowski.

    – Systemu kaucyjnego na butelkę zwrotną nie trzeba budować od zera, tak jak jest to w przypadku puszki albo butelki plastikowej, bo ten system od dawna już istnieje. Trzeba go utrzymać i rozwijać, a nie burzyć i budować od początku – mówi dyrektor ZPPP – Browary Polskie. – Wszystkie dobrze funkcjonujące łańcuchy, efektywny obieg zamknięty butelki zwrotnej zostaną rozerwane przez to, że będzie musiał powstać nowy podmiot. Będą musiały zostać podpisane tysiące umów z nowymi podmiotami logistycznymi, handlowymi i dystrybucyjnymi. To bardzo utrudni funkcjonowanie obecnej butelki zwrotnej na piwo, a tego bardzo byśmy nie chcieli. Chcemy kontynuować działający system kaucyjny butelki zwrotnej na piwo, bo jego likwidacja oznaczałaby zaprzepaszczenie wieloletniego dorobku i przeznaczenie 700 mln sztuk istniejących butelek na stłuczkę szklaną, a przecież to są butelki, które powinny dalej na rynku funkcjonować.

    Trzecia istotna kwestia, wskazywana w nowej ustawie jako problematyczna, to opodatkowanie kaucji podatkiem od towarów i usług.

    – Kaucja nie stanowi przychodu przedsiębiorcy, jest świadczeniem zwrotnym, nie ma więc żadnej podstawy do tego, żeby opodatkowywać ją VAT-em. Obecna konstrukcja takie opodatkowanie przewiduje, a co gorsza przewiduje ona, że to opodatkowanie odbywa się dopiero na tym końcowym etapie dystrybucji. Czyli w sklepie do kaucji doliczany jest podatek VAT, odpowiada za niego wprowadzający produkt w opakowaniu na rynek, mimo że tak naprawdę nie widzi tych pieniędzy na oczy. To jest coś, co z pewnością należałoby poprawić i z tego opodatkowania VAT-em zrezygnować – ocenia Jakub Bińkowski.

    Jak podkreśla, liczy na to, że w tych trzech kwestiach niezbędne zmiany zostaną wprowadzone na etapie prac Senatu. Scenariusz bez tych poprawek określa jako potencjalną katastrofę.

    – Jeżeli ustawodawca nie wprowadzi do projektu niezbędnych zmian, które wyeliminują oczywiste błędy, stratni będą w konsekwencji konsumenci, bo tak czy inaczej to oni finalnie zapłacą za błędy tej ustawy – mówi Bartłomiej Morzycki.

    Czytaj także

    Kalendarium

    Więcej ważnych informacji

    Forum Sektora Kosmicznego 4 czerwca 2024

    Jedynka Newserii

    Jedynka Newserii

    IT i technologie

    Polskie samorządy chcą wdrażać rozwiązania z użyciem sztucznej inteligencji. Wyzwaniem jest brak świadomości, jak zacząć i gdzie można ją zastosować

    Robotyzacja i sztuczna inteligencja w biznesie zapoczątkowały już nowy etap rewolucji technologicznej, która nie ominie też sektora publicznego i samorządowego. Jej wdrożenie w urzędach może przynieść duże korzyści m.in. w postaci skrócenia czasu obsługi mieszkańców i odciążenia pracowników administracji, którzy będą w stanie poświęcić więcej czasu na bardziej wymagające zadania. Samorządy są mocno zainteresowane takimi rozwiązaniami, ale barierą wciąż pozostaje m.in. brak świadomości i wiedzy, jak rozpocząć proces ich wdrażania. – Drugą barierą jest strach przed tym, czy roboty zastąpią pracowników, którzy zostaną zwolnieni – podkreśla Tomasz Tybor, dyrektor ds. inteligentnej automatyzacji w Betacom.

    Konsument

    Organizacje społeczne przestrzegają przed wycofywaniem się z Zielonego Ładu. Koszty poniesie i rolnictwo, i całe społeczeństwo

    W ubiegłym tygodniu 140 organizacji społecznych z całej Europy, również z Polski, wystosowało apel do unijnych instytucji przestrzegający przed skutkami odchodzenia od Zielonego Ładu. W ostatnich miesiącach Komisja Europejska zaczęła łagodzić niektóre wymogi, do czego przyczyniły się protesty rolników w krajach członkowskich. – Zielony Ład to nie tylko jest kwestia rolnictwa, ale sprawa nas wszystkich – przekonują ekolodzy. W ich opinii, jeśli nie zostaną podjęte konkretne działania, koszty zaniechań i zmiany klimatu zapłacą wszyscy – zarówno rolnicy, jak i społeczeństwo.

    Transport

    Polska walczy o utrzymanie pozycji hubu logistycznego w Europie. Będzie to możliwe dzięki inwestycjom w infrastrukturę transportową

    Polska stała się już hubem logistyczno-transportowym w środkowej części Europy. Mamy  też dominującą pozycję w tranzycie Wschód – Zachód. Aby utrzymać tę pozycję, konieczne są jednak kolejne inwestycje. Będzie miało to kluczowe znaczenie już po zakończeniu wojny w Ukrainie. Zamknięcie tego etapu wojny i odbudowy Ukrainy, przy dofinansowaniu infrastruktury w Polsce, to duża szansa, aby nasz transport mógł faktycznie się stać pewnym ogniwem łączącym Zachód z Ukrainą – ocenia Przemysław Sekieta, dyrektor Działu Handlowego w Grupie SKAT.

    Partner serwisu

    Instytut Monitorowania Mediów

    Szkolenia

    Akademia Newserii

    Akademia Newserii to projekt, w ramach którego najlepsi polscy dziennikarze biznesowi, giełdowi oraz lifestylowi, a  także szkoleniowcy z wieloletnim doświadczeniem dzielą się swoją wiedzą nt. pracy z mediami.