Newsy

Prywatne polskie stocznie są w świetnej kondycji. Mają pełny portfel zamówień i osiągają co najmniej 10-proc. wzrosty

2015-06-02  |  06:50
Mówi:Andrzej Wojtkiewicz, przewodniczący Związku Pracodawców Forum Okrętowe, prezes zarządu stoczni Remontowa Shipbuilding

Jerzy Czuczman, dyrektor Związku Pracodawców Forum Okrętowe

Przemysław Roth, członek zarządu Rolls-Royce w Polsce

  • MP4
  • Polski przemysł stoczniowy dynamicznie się rozwija. Prywatne firmy są w świetnej kondycji, mają pełny portfel zamówień i z powodzeniem konkurują z gigantami z krajów skandynawskich. Branża wstępnie szacuje, że tegoroczny wzrost może sięgnąć nawet 10 proc.

    Polska jest jednym z krajów, który ma stosunkowo duży jak na warunki europejskie potencjał związany z produkcją okrętową – mówi agencji informacyjnej Newseria Biznes Andrzej Wojtkiewicz, prezes Związku Pracodawców Forum Okrętowe i prezes zarządu stoczni Remontowa Shipbuilding. – To tyczy się różnych sektorów, zarówno produkcji w pełni wyposażonych, nowoczesnych statków różnego typu, jaki i prac remontowych, przebudów, realizacji różnego rodzaju skomplikowanych projektów związanych z branżą okrętową bądź branżą wydobywczą, która realizuje swoje zadania na morzu.

    Dla branży okrętowej pewnym problemem jest sytuacja na rynku ropy. Branża wydobywcza należy bowiem do ważniejszych klientów polskich stoczni. To w stoczniach powstają nowe tankowce i platformy wiertnicze. Polski przemysł specjalizuje się jednak w wielu typach statków i to pozwala mu dywersyfikować ryzyko.

    Remontowa Shipbuilding oprócz jednostek pływających dla przemysłu wydobywczego produkuje także jednostki o przeznaczeniu pasażersko-samochodowym czy wyspecjalizowane statki towarowe, które służą do dostarczania różnego rodzaju produktów np. w rejony arktyczne. Te kierunki rozwoju gospodarki światowej, które mają bezpośredni związek z morzem, dyktują nam kierunki rozwoju – podkreśla Andrzej Wojtkiewicz.

    Do Związku Pracodawców Forum Okrętowego należy pięć stoczni oraz prawie 50 firm produkujących na ich potrzeby wyposażenie do nowych statków. Jak podkreśla Jerzy Czuczman, dyrektor biura Związku, mimo spowolnienia w sektorze oil and gas, który jest ściśle powiązany z branżą okrętową, firmy świetnie sobie radzą. Przede wszystkim szukają dla siebie miejsca na innych rynkach.

    Najsilniejszą stroną sektora, patrząc przez pryzmat globalnej konkurencji, jest to, że udało nam się znaleźć swoje nisze rynkowe. Jesteśmy bardzo dobrzy w ekologicznych napędach, napędach LNG. Niedawno powstał prom Samsø, pierwszy w Europie z takim napędem – wodowany, w całości polski projekt, polska myśl techniczna i polskie wykonanie w stoczni Remontowa Shipbuilding – mówi Jerzy Czuczman.

    Czuczman ocenia, że w tym roku można się spodziewać dynamiki od kilku do nawet 10 proc. Jak podkreśla, branża z optymizmem mówi o swoich perspektywach, tym bardziej że portfel zamówień jest pełny.

    Polski przemysł stoczniowy jest drugi w Europie i piąty na świecie. To są coraz nowocześniejsze podmioty. Szczególnie polskie stocznie prywatne są konkurencyjne na rynku światowym, robią coraz bardziej skomplikowane statki o coraz większej wartości dodanej – mówi Przemysław Roth, członek zarządu Rolls-Royce w Polsce,

    Jak podkreśla, polskie firmy są coraz bardziej profesjonalnymi partnerami dla zagranicznych koncernów.

    Bardzo zwracamy uwagę na zasady bezpieczeństwa i higieny pracy. Bardzo ważne jest dla nas to, żeby firma, która z nami pracuje, dotrzymywała takich zasad, a polskie stocznie w tym względzie są na coraz wyższym poziomie – wyjaśnia Roth.

    Jak podkreśla, polski przemysł nie konkuruje dziś z zakładami dalekowschodnimi, np. chińskimi czy koreańskimi, których główną przewagą jest niski koszt.

    Natomiast Polska jest specjalistą światowej klasy w zakresie statków specjalistycznych i tutaj perspektywy są bardzo dobre – uważa członek zarządu Rolls-Royce Polska. – Jeszcze nie tak dawno nikt by sobie nie wyobrażał, że duża platforma mogłaby pójść do całkowitego remontu do polskiej stoczni, nikt by sobie nie wyobrażał, że statki PSV [zaopatrzenie górnictwa morskiego – red.] byłyby budowane w polskich stoczniach, oraz elementy wyposażenia np. statków do odwiertów podwodnych. Te wszystkie elementy, systemy czy podsystemy są produkowane dzisiaj w Polsce.

    28 maja br. w siedzibie kancelarii K&L Gates w Warszawie odbyło się posiedzenie Rady Związku Pracodawców Forum Okrętowe połączone z konferencją prasową, w której uczestniczyli członkowie FO oraz przedstawiciele sektora bankowego.

    Czytaj także

    Kalendarium

    Więcej ważnych informacji

    Jedynka Newserii

    Jedynka Newserii

    Ochrona środowiska

    Rząd chce negocjować z Komisją Europejską wydłużenie terminu KPO. Czas na wydatkowanie większości środków upływa w 2026 roku

    W związku z prawie trzyletnim opóźnieniem w implementacji Krajowego Planu Odbudowy koalicyjny rząd przeprowadził na początku br. jego rewizję. Nowa wersja jest już w ok. 80 proc. uzgodniona z Komisją Europejską, a cały ten proces może się zakończyć  w wakacje – poinformowała w tym tygodniu ministra funduszy i polityki regionalnej Katarzyna Pełczyńska-Nałęcz. Jednocześnie rząd planuje rozpocząć z KE negocjacje dotyczące przedłużenia terminu zakończenia KPO, ponieważ czas na wydatkowanie większości środków upływa w 2026 roku.

    Problemy społeczne

    Blisko co piąta firma zamierza ograniczać zatrudnienie. W dużej mierze to wynik niepewności gospodarczej i rosnących kosztów pracowniczych

    Z danych GUS wynika, że pod koniec marca 159 firm w Polsce ogłosiło plany zwolnień grupowych łącznie 17 tys. pracowników. Badania koniunktury wskazują, że wśród przedsiębiorców przeważają nastroje pozytywne, jednak zdecydowanie więcej z nich planuje ograniczenie zatrudnienia niż jego wzrost. – Nie jest to jeszcze zapowiedź armagedonu, ale warto się zastanowić, z czego to wynika. W dużej mierze to efekt rosnących kosztów prowadzenia biznesu i spowolnienia gospodarczego – ocenia dr hab. Jacek Męcina, prof. UW i doradca zarządu Konfederacji Lewiatan.

    Regionalne - Śląskie

    Od kopalni węgla do kopalni pomysłów. Katowice i metropolia chcą być liderami innowacji

    Jeszcze dwie dekady temu Katowice i inne miasta Górnośląsko-Zagłębiowskiej Metropolii kojarzyły się głównie z przemysłem wydobywczym węgla kamiennego i licznymi problemami związanymi z transformacją gospodarczą, które bardzo mocno dotykały kopalnie i cały przemysł ciężki. Od tego czasu wiele się zmieniło. Największe miasto aglomeracji górnośląskiej stawia na innowacyjne trendy w gospodarce, m.in. branżę gamingową, i kreuje się na miejsce spotkań. Dobrym przykładem może być Europejski Kongres Gospodarczy, który odbył się w Katowicach już po raz 16.

    Partner serwisu

    Instytut Monitorowania Mediów

    Szkolenia

    Akademia Newserii

    Akademia Newserii to projekt, w ramach którego najlepsi polscy dziennikarze biznesowi, giełdowi oraz lifestylowi, a  także szkoleniowcy z wieloletnim doświadczeniem dzielą się swoją wiedzą nt. pracy z mediami.