Przegląd mediów

październik 2022

„Gdy rozum śpi, budzą się demony”, czyli jak opozycja grała węglem

2022-10-18  |  12:48
Przegląd mediów

Lapsusy polityków trwale zapisały się w najnowszej historii, by przytoczyć niefortunną wypowiedź ówczesnego premiera Cimoszewicza podczas powodzi tysiąclecia. Radiowa „Trójka” przyznawała nawet wyróżnienia; „Srebrne usta”, wypowiedziom, które weszły do kanonu politycznych bon-motów.

Polityka to również gra na emocjach, gorzej, gdy w imię fałszywie pojmowanych celów uruchamiamy mechanizmy, które trudno kontrolować, gdyż społeczne obawy i uzasadnione okolicznościami zewnętrznymi trudne do przewidzenia następstwa zjawisk gospodarczych stają się źródłem konfliktów na niespotykaną wcześniej skalę.

W następstwie rosyjskiej agresji w Ukrainie Europa stanęła w obliczu realnej groźby już nie tylko recesji, ale braków zaopatrzenia w ciepło i prąd, bez których trudno będzie przeżyć nadchodzącą zimę. Cóż dopiero w Polsce, gdzie import węgla z Rosji zapewniał ciepło systemowe w samorządach, a krajowe wydobycie zaopatrywało energetykę i gospodarstwa domowe.

Pierwszy i trzeci segment z dnia na dzień pozbawiony został źródeł zaopatrzenia. Dostawy zewnętrzne charakteryzujące się dziś wydłużeniem dróg transportu, nie zawsze są adekwatne do potrzeb (jakość, parametry kaloryczne), napotykają na barierę w relacji: podaż-popyt-cena oraz ograniczenia możliwości logistycznych na terenie kraju. Kwestie regulacji, współdziałania samorządów z administracją centralną i terenową, wreszcie dystrybutorami czarnego paliwa, zbyt często stanowiły przedmiot politycznych targów i sporów kompetencyjnych, zamiast podziału zadań wedle możliwości, potrzeb i posiadanych zasobów.

Dziś jednak nie o tym. „Tak naprawdę afera węglowa wydaje się być królową wszystkich afer. Na węglu wszyscy dzisiaj tracimy, wszyscy boimy się tej zimy, ale ktoś na tym węglu, na tej aferze węglowej, zarabia” – mówił Donald Tusk podczas spotkania z mieszkańcami Inowrocławia w piątek 14 października.

Szef PO zaprosił także prezesa PiS Jarosława Kaczyńskiego na wspólne zakupy – „Zobaczysz, jak wygląda życie” – powiedział. Na tym można by skończyć, gdyby nie fakt, że przywódca największej partii opozycyjnej i nie tak przecież dawny Przewodniczący Rady Europejskiej wykazał się brakiem kardynalnej odpowiedzialności za słowo. W sytuacji, gdy wszyscy razem stoimy w obliczu bezprecedensowego wyzwania, jakie stanowi zapewnienie źródeł energii w kraju, który w 70 proc., dotąd zaspokaja potrzeby w tym zakresie na bazie węgla kamiennego – mówienie o aferze, jest w najlepszym razie nieroztropne.

Warto może przypomnieć, że Polska reprezentowana w Europie przez rząd Mateusza Morawieckiego nie uchylała się – co do zasady – przed transformacją energetyczną. Apelowała jedynie o solidarność, w tym przypadku oznaczającą sprawiedliwe rozłożenie kosztów owej transformacji, wydłużenie okresu derogacyjnego na osiągnięcie celów i wskaźników zapisanych w tzw. Zielonym ładzie.

Takie decyzje wymagające większości w Parlamencie Europejskim pozostawały w gestii Europejskiej Partii Ludowej, której Donald Tusk był Przewodniczącym. W nadzwyczajnej sytuacji, za jaką należy bezsprzecznie uznać rosyjską agresję i jej następstwa, minimum minimorum to zawieszenie opłat z tytułu emisji CO2; tzw. EU – ETS, przyjętych 2 czerwca 2021 roku, jako najważniejszego narzędzia 55 proc. redukcji emisji do 2030 roku. Nic takiego nie nastąpiło i to jest faktycznie afera, która podważa same fundamenty europejskiej Wspólnoty, ufundowanej wszak na zasadzie subsydiarności, czy jak kto woli pomocniczości, gdzie to silniejszy wspiera słabszego.

Tym samym ceny surowca na giełdzie w Amsterdamie, powiększone o koszt transportu i akcyzę plasują cenę tony węgla powyżej poziomu już nie tyle akceptowalnego, ile odpowiadającego możliwościom finansowym przeciętnej polskiej rodziny. Rzecz jasna krajowe wydobycie byłoby skutecznym remedium na wszystkie z wymienionych problemów, poza opłatą emisyjną, tyle że to opozycja nawoływała od lat do redukcji wydobycia. Natomiast w sytuacji, która nastąpiła po nałożeniu embarga na ruski węgiel, decydujący jest czynnik czasu, gdyż przygotowanie i uruchomienie nowego złoża to od 12 do 16 miesięcy. Są jeszcze zobowiązania eksportowe.

Ci, którzy parli do wdrożenia strategii 55 proc. redukcji, a więc głównie Niemcy, wypełnili (co dziś już wiemy) scenariusz napisany na Kremlu, a który pochłonął od 2014 roku blisko osiemdziesiąt dwa miliony euro skierowane różnymi kanałami do tzw. „organizacji proekologicznych”. Tak w każdym razie informuje niemiecki Die Welt.

Wróćmy jednak na krajowe podwórko. We czwartek 7 kwietnia 2022 Sejm przyjął ustawę wprowadzającą embargo na import węgla z Rosji. Wstrzymało się 11 posłów z Konfederacji. 445 głosowało za! Jaki więc sens ma wylewanie krokodylich łez, jakoby należało najpierw zabezpieczyć dostawy, a potem nakładać embargo.

Wprawdzie Zjednoczona Prawica dysponowała większością do przyjęcia embarga, tyle że opozycja głosowała „za”. Albo mamy do czynienia z hipokryzją, albo z rozdwojeniem jaźni. Bo nawet w najśmielszych snach nie zakładamy, że posłowie PO głosują wbrew woli Przewodniczącego Tuska.

Istotny w tej grze wydaje się problem krajowego wydobycia. W roku 1990 wydobycie wyniosło 152 miliony ton, a w roku 2012 spadło do 71,3 miliona ton. Przypomnijmy, że były to czasy rządów koalicji PO-PSL. Jeśli zatem odwołać się do poetyki zaproponowanej przez Donalda Tuska w Inowrocławiu, to powinien się raczej bić we własne piersi.

W tym samym czasie rósł systematycznie import, głównie z Rosji, o czym decydował rachunek ekonomiczny. Już w roku 2010 importowaliśmy jako kraj, więcej niż eksportowaliśmy ze źródeł krajowych. To za czasów Donalda Tuska Polska Grupa Energetyczna zbudowała dwa bloki w elektrowni Opole o łącznej mocy ok. 1,8 GW, a ówczesny szef Spółki, sprzeciwiający się arbitralnej decyzji ówczesnego premiera pożegnał się ze stanowiskiem.

Efektywność energetyczna w połączeniu z dbałością o środowisko nie mają alternatywy, tyle, że w czasie, kiedy Donald Tusk miał wpływ na obie te sprawy, konserwował istniejący układ, w którym przestarzałe technologicznie i wyeksploatowane elektrownie, ponosiły dodatkowe straty z uwagi na brak rozbudowy i modernizacji sieci przesyłowej.

Nie słowa, lecz czyny zmieniają rzeczywistość, o czym zdaje się zapominać przewodniczący PO. Wiarygodność polityczną opozycji podważa również fakt, że wg. badań CBOS 89 proc. dorosłych Polaków wspierało rozwój OZE już od roku 2009.

Zatem obecna opozycja miała dość czasu, aby zmienić proporcje, w których 90 proc. wytwarzanego prądu pochodziło ze spalania węgla kamiennego. Nie wspominając, ile były minister w rządzie PO-PSL Aleksander Grad zrobił, a raczej czego nie zrobił, najpierw w PGE, potem w Tauronie, a wreszcie na Towarowej Giełdzie Energii. Teraz ma uzdrawiać ZE PAK, których inwestycja w OZE ma jakoby uczynić Polskę suwerenną energetycznie. Zobaczymy.

Póki co w czasach, kiedy wspomniany minister Grad miał zbudować elektrownię atomową, same wynagrodzenia pochłonęły 100 mln złotych, a łączne koszty w latach 2010-2018 sięgnęły prawie pół miliarda. Tyle w kwestii wiarygodności.

Na zakończenie warto przypomnieć polskie porzekadło; „zapomniał wół, jak cielęciem był”. Widać Przewodniczący Tusk – magister historii pamięć ma dobrą, ale krótką.

Newseria nie ponosi odpowiedzialności za treści oraz inne materiały (np. infografiki, zdjęcia) przekazywane w „Biurze Prasowym”, których autorami są zarejestrowani użytkownicy tacy jak agencje PR, firmy czy instytucje państwowe.

Informacje z dnia: 18 października

Medium

Kalendarium

Więcej ważnych informacji

Newseria na XVI Europejskim Kongresie Gospodarczym

Jedynka Newserii

Jedynka Newserii

Konsument

T-Mobile startuje w Polsce z nowym konceptem. Pozwoli klientom przetestować i doświadczyć najnowocześniejszych technologii

T-Mobile już od kilku lat realizuje strategię, która mocno skupia się na innowacjach i doświadczeniach klienta związanych z nowymi technologiami. Połączeniem obu tych elementów jest Magenta Experience Center – nowoczesny koncept, który ma zapewnić klientom możliwość samodzielnego przetestowania najnowszych technologii. Format, z sukcesem działający już na innych rynkach zachodnioeuropejskich, właśnie zadebiutował w Warszawie. Będą z niego mogli korzystać zarówno klienci indywidualni, jak i biznesowi.

Problemy społeczne

W Polsce brakuje dostępnych cenowo mieszkań. Eksperci mówią o kryzysie mieszkaniowym

 Większość osób – nawet ze średnimi, wcale nie najgorszymi dochodami – ma problem, żeby zaspokoić swoje potrzeby mieszkaniowe, ale też z tym, żeby po zaspokojeniu tych potrzeb, po opłaceniu wszystkich rachunków i opłat związanych z mieszkaniem, mieć jeszcze środki na godne życie – mówi Aleksandra Krugły z Fundacji Habitat for Humanity Poland. Jak wskazuje, problem stanowi nie tylko wysoki współczynnik przeciążenia kosztami mieszkaniowymi, ale i tzw. luka czynszowa, w której mieści się ponad 1/3 społeczeństwa. Tych problemów nie rozwiąże jednak samo zwiększanie liczby nowych lokali. Potrzebne są również rozwiązania, które umożliwią zaangażowanie sektora prywatnego w zwiększenie podaży dostępnych cenowo mieszkań na wynajem.

Konsument

Od 28 kwietnia Polacy żyją na ekologiczny kredyt. Zmiana zachowań konsumentów może odwrócić negatywny trend

Dzień Długu Ekologicznego, czyli data, do której zużyliśmy wszystkie zasoby, jakie w ciągu roku może zapewnić Ziemia, w tym roku w Polsce przypada 28 kwietnia, kilka dni wcześniej niż rok temu. Coroczne przyspieszenie tego terminu to sygnał, że czerpiemy bez umiaru z naturalnych systemów, nie dając im czasu na odbudowę. – Polskie społeczeństwo staje się coraz bardziej konsumpcyjne, kupujemy i wyrzucamy coraz więcej. Ale też nie mamy tak naprawdę efektywnego narzędzia, żeby temu zapobiec – ocenia Filip Piotrowski, ekspert ds. gospodarki obiegu zamkniętego z UNEP/GRID-Warszawa.

Partner serwisu

Instytut Monitorowania Mediów

Szkolenia

Akademia Newserii

Akademia Newserii to projekt, w ramach którego najlepsi polscy dziennikarze biznesowi, giełdowi oraz lifestylowi, a  także szkoleniowcy z wieloletnim doświadczeniem dzielą się swoją wiedzą nt. pracy z mediami.